Koty i Vivien - Wiedźkoty

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 07, 2005 20:31

vivien pisze:Oh, Sanno a słyszałaś kiedyś jak wyje wściekły kot? Tak wyje Franeczka jak ją głaszczę, a przedtem głaskałam Bunię.
W ogóle jest cudownie :? np. Bunia podchodzi do Franki, ta jej spuszcza lanie, Buńka odskakuje i wpada na Miłkę, która syczy i też spuszcza lanie, kiedy Franka widzi, że Miłka pierze wścieka się 8O i spuszcza lanie Miłce. A potem wszystkie rozchodzą się do swoich zajęć...

Ja wiem, ze to nie jest smieszne nic a nic, ale sie obsmialam z Twojego opisu.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie sie 07, 2005 20:38

zuza, bo one są najkochańsze na świecie - tylko charakterne jak cholera 8)
Bunia niby to zabawie, potrafi Frankę zamknąć w wiklinowym koszyku, położyć się obok i czekać co z tego wyniknie... :aniolek:
Bunia to duży dzieciak - pobawiłaby się, a dostojne damy (Miłka i Franeczka) nie mają ochoty.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Pon sie 08, 2005 14:31

jejejejejejejej.... :(
Moje koty to jednak są anioły..
A może troszeczkę kociej miętki..? teraz to już wymyślam, ale może to by je rozmarzyło i odstapiłyby od bijatyk?

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Pon sie 08, 2005 14:33

z Buni jest niezła agentka :lol:

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Pon sie 08, 2005 15:23

Bunia jest wszędzie, a jeśli jej tam nie było to na pewno za chwilę się tam pojawi (zachciało mi się młodego kota :roll: ). Od samego świtu grucha, ćwierka i śpiewa; śpi na mojej głowie (a przynajmniej w bezpośrednim sąsiedztwie), jak już wstanę chodzi za mną krok w krok podśpiewując pod nosem i wsadzając go (nos) w różne ciekawe miejsca. Czasem wsadza całą swoją osobę w ciekawe miejsca np. pod kuchenne meble, bo znalazła wejście i ma tam magazyn zabawek i moich kosmetyków, które uwielbia. Trochę się nie dziwię, że pozostałe kotki są zazdrosne, bo Bunia wymaga na nas szczególne zainteresowanie swoją osobą (czytaj: ciągłe zajmowanie się Najważniejszą Osobą w Domu) 8)
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Pon sie 08, 2005 19:49

U mnie jest ten problem z psem, szczeniakiem z ktorym koty sie nie chca bawić a do tego sa troche zazdrosne bo maly chodzi jak to pies za nami krok w krok a na spacerze zagania je do kupy jak jakis owczarek / a to mops 8O /
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon sie 08, 2005 21:26

Moja Czarna tez mi spi na glowie. No ale ona jak na dostojna dame po prostu spi. Najwyzej co jakis czas ugniata. Jak nie po oczach - nie jest zle :wink:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sie 09, 2005 11:42

Ja to mam kurde szczęście - Bunia ma zapalenie oskrzeli :? Byłyśmy dzisiaj u wetki i zaczęły się zastrzyki :(
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Wto sie 09, 2005 16:47

biedna Bunia, wymiziaj ja ode mnie.. mam nadzieję, że szybciutko , bez powikłan (tfu, tfu, ) przejdzie i Kocia za chwilke znowu bedzie dokazywała :)

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Wto sie 09, 2005 17:50

Sanno, ona nie przestała dokazywać. Dzwoniłam z pracy do domu i pytałam TZ-ta jak Bunia po zastrzyku. Powiedział, że zastrzyk z pewnością nie działa, bo Buni jak zwykle wszędzie pełno i na brak apetytu też nie narzeka :D Oczywiście jak tylko wrócę do domu to ją wymiziam porządnie 8)
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Wto sie 09, 2005 18:50

cieszę się, że Bunia rozrabia, bo to oznacza, że czuje się dobrze :)

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Nie sie 14, 2005 18:24

Skończyłyśmy zastrzyki (wczoraj) teraz wciskam w Bunię Immunal (Echinacea).
Wczoraj tez dostałam w końcu papierzyska Buni - czyli mam pierwszego w życiu rasowego kota 8) - chyba jestem odrobinkę dumna :oops: TZ jest dumny dużo bardziej (od lat marzył o Maine Coonie i tak jakoś po 15 latach się spełniło - znaczy, że pozytywne myślenie ma kolosalną przyszłość tylko czasem trzeba trochę poczekać).
Nie wiem czy to z powodu odzyskanych dokumentów Bunia, dała w nocy takiego czadu (turlanie po całym mieszkaniu wszystkich najgłośniejszych zabawek, przeczesywanie pazurkami moich włosów i wbijanie tychże pazurków w moją biedną głowę),że myślałam, że ją uduszę, ale się zmęczyła i ćwierkając wdzięcznie przyszła połozyć się przy mojej głowie, pomruczała, pomruczała i zasnęła - jak tu nie kochać cholery :love:
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Śro gru 21, 2005 21:15

No to nam mija 8 miesięcy od trzeciego zakocenia. Sytuacja w domu nie jest idealna, ale panuje kruchy rozejm. Rozejm jest kruchy głównie z powodu Buni, która wymyśliła sobie że jak się rezydentki nie chcą bawić to trzeba zrobić im z nienacka "napadkę" - no i dym gotowy.

Bunia teraz wygląda tak:
http://upload.miau.pl/1/38974.jpg
http://upload.miau.pl/1/38976.jpg
i generalnie ma w sobie coś z Kubusia Puchatka a może bardziej z Tygrysa (mały rozumek 8) )

Po miesięcznym podwaniu Scanomune, dolegliwości Buni jakby się ustabilizowały - mam chrapiącego i rzężącego kota, ale (puk, puk, puk odpukać) nie pojawiają się choroby i niech tak zostanie...

Ulubioną zabawką Buni okazała sie wiklinowa witka (tak ze 2 metry) z człowiekiem przyczepionym na końcu. Człowiek ma biegać, a Bunia poluje na poruszającą się witkę i w końcu łapie ją jak pies i trzyma 8O i... rzęzi. Boję się czasem czy to jej nie zaszkodzi, bo ona mogłaby tak długo... Moja siostra twierdzi, że mam kota-teriera :wink:
Pora zasypiania to także ulubiona pora Buni... Kiedy my gasimy światło, Miłka i Franeczka już dawno śpią, a Bunia... udaje się do kuchni, wskakuje na stół i zrzuca z niego "najgłośniejsze" rzeczy, potem przychodzi do pokoju, siada przed półką z książkami i zrzuca te cięższe na podłogę a potem się na nich sadowi jak kwoka.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Śro gru 21, 2005 21:27

Bunia to wielka panna - śliczna jest - gratuluję.

My też mamy problemy z dokoceniem, nie mogę powiedzieć o rozejmie, ale w porównaniu z Tobą to bardzo krótko - bo 4-ty miesiąc :( W każdym bądź razie od dziś moje koty dostają krople Bacha przygotowane specjalnie dla nich, w nich ostatnia nadzieja moja ... zdam relację z efektów :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro gru 21, 2005 21:34

No to masz neizla agentke :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123 i 42 gości