Pilnie potrzebny lek mirataz

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 12, 2025 12:21 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

Sandi870 pisze:Dzisiaj idę do weterynarza po recepty na megace, to to samo co cachexan i mirto z tą samą substancją czynną co mirataz.Mam nadzieję że któryś z leków zadziała, bo już mi brak pomysłów:(
Kituszek znowu przestał jeść, widać że go boli.Dostał opioid i nadal nic nie zjadł. Strasznie mu bulgocze w brzuszku, podałam pierwszy gluta z siemię lnianego, ponoć dobrze wpływa na układ pokarmowy i trawienie.

Biedactwo. Trzynam kciuki za poprawę. Megace to też spory koszt, a moja pani weterynarz powiedziała, że jednak Mirtor, czy Mirataz najlepszy, z tym, że po Mirtorze nie ominie się sporego odurzenia... Skąd Pani jest? Może mogłabym jakoś odstąpić trochę Cachexanu, jeśli chce Pani spróbować...

emeldira

 
Posty: 3
Od: Pon cze 09, 2025 13:59

Post » Czw cze 12, 2025 14:03 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

FuterNiemyty pisze:Moze warto rozejrzec sie za granica, moze weci mieliby mozliwosc sciagniecia badz zamowienie online z recepta unijna?
Na pewno jest do dostania na terenie Holandii, UK (nie wiem, jak z honorowaniem recept unijnych w tym ostatnim).
Do przemyslenia diagnostyka i moze do wprowadzenia odzywianie pozajelitowe (kroplowki), skoro az taki problem z jedzeniem?

Kituszek jest stale monitorowany przez swojego lekarza. Regularne badania krwi, ostatnio kolejne USG.
Kroplówki w razie kryzysu sama mu robię ,wszystkiego mnie nauczyli w lecznicy, zastrzyki tak samo.
Właśnie wracam od weterynarza z siatką leków i receptą. Idę wykupić megace, a w poniedziałek dostanę jedną tabelkę mirtoru

Sandi870

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Nie sie 28, 2022 17:46

Post » Pt cze 13, 2025 10:53 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

Mój łaciatek w ogóle nie chciał jeść. Miał kroplówki dozylne i mocne przeciwbolowe. Nie jadł 6 dni. Ale nie wiem? Jak by to wyglądało dalej.

Dobrego samopoczucia!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88316
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt cze 13, 2025 10:59 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

Jeśli kot nie je z bólu, a trzustka jest bardzo bolesna, podawanie leków wzmagających łaknienie nie jest zasadne. Najpierw trzeba ogarnąć trzustkę, usunąć przyczynę niejedzenia. To jest kluczowe.
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt cze 13, 2025 11:44 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

W jaki sposób ogarnąć? Dostaje serię antybiotyków co jakiś czas, do tego probiotyk, przeciwbólowe, przeciw wymiotne,steryd, witaminę B12, nospe
Z trzustka
nie da się nic więcej zrobić:( może tylko złagodzić objawy, a z wiekiem jest coraz trudniej.
Jeśli widzę, że jest gorzej, zaczyna wybrzydzać, od razu reaguje, nie czekam na nic, bo wiem, że to nie przejdzie.
Wieczorem już znowu zaczął jeść po sterydzie.
Dzisiaj podałam pierwszą dawkę megace
Przecież on musi jeść, bo za chwilę wszystkie narządy padną...
Muszę wybierać mniejsze zło, wyjścia nie mam.l
Jeśli Pani wie coś więcej na temat przewlekłego zapalenia trzustki z chęcią poczytam. My już nie mamy pomysłów jak mu pomóc, a niejedzenie na pewno jest spowodowane bólem ponieważ po sterydzie lub opioidzie odzyskuje apetyt.
Jeśli ten apetyt faktycznie wróci po megace w poniedziałek mam dostać jakiś inny probiotyk/osłonowe
Ostatnio edytowano Pt cze 13, 2025 12:03 przez Sandi870, łącznie edytowano 1 raz

Sandi870

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Nie sie 28, 2022 17:46

Post » Pt cze 13, 2025 11:50 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

zuza pisze:Mój łaciatek w ogóle nie chciał jeść. Miał kroplówki dozylne i mocne przeciwbolowe. Nie jadł 6 dni. Ale nie wiem? Jak by to wyglądało dalej.

Dobrego samopoczucia!


Dziękujemy, wzajemnie! :1luvu:

Sandi870

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Nie sie 28, 2022 17:46

Post » Pt cze 13, 2025 12:22 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

Sandi870 pisze:W jaki sposób ogarnąć? Dostaje serię antybiotyków co jakiś czas, do tego probiotyk, przeciwbólowe, przeciw wymiotne,steryd, witaminę B12, nospe
Z trzustka
nie da się nic więcej zrobić:( może tylko złagodzić objawy, a z wiekiem jest coraz trudniej.
Jeśli widzę, że jest gorzej, zaczyna wybrzydzać, od razu reaguje, nie czekam na nic, bo wiem, że to nie przejdzie.
Wieczorem już znowu zaczął jeść po sterydzie.
Dzisiaj podałam pierwszą dawkę megace
Przecież on musi jeść, bo za chwilę wszystkie narządy padną...
Muszę wybierać mniejsze zło, wyjścia nie mam.l
Jeśli Pani wie coś więcej na temat przewlekłego zapalenia trzustki z chęcią poczytam. My już nie mamy pomysłów jak mu pomóc, a niejedzenie na pewno jest spowodowane bólem ponieważ po sterydzie lub opioidzie odzyskuje apetyt.
Jeśli ten apetyt faktycznie wróci po megace w poniedziałek mam dostać jakiś inny probiotyk/osłonowe

A ile lat ma kot?
Sama sobie odpowiadasz (na forum przyjęte jest zwracanie się do siebie per Ty), pisząc "może tylko złagodzić objawy". Trzeba więc złagodzić objawy tak, żeby ból nie był przeszkodą w normalnym odżywianiu. Przy silnym bólu, bez względu na leki pobudzające apetyt, kot jadł nie będzie. Mój kot przez 3 miesiące karmiony był strzykawką, dopyszcznie. Stosowałam chyba wszystkie środki na apetyt, z megace włącznie. I nic. Po prostu kategorycznie odmawiał jedzenia. Żeby nie umarł, żeby nie nastąpiło uszkodzenie innych organów, karmiłam go siłowo. Kroplówki też dostawał, ale to nie jest rozwiązanie na długo o czym należy pamiętać. To jest wyłącznie podtrzymanie na kilka dni, nie na tygodnie.
Dyskomfort przy bolesnym zapaleniu trzustki jest tak duży, że mowy nie ma o jedzeniu dopóki nie ustąpią objawy bólowe. W takiej sytuacji ładowanie w kota leków na apetyt mija się z celem, wiem bo się o tym przekonałam. Obawiam się, że podając mu te leki tylko spotęgowałam jego dyskomfort.
Można zastosować opiaty przeciwbólowo, ale należy pamiętać, że reakcja na nie jest reakcją osobniczą. Jednak przy zapaleniu trzustki to jedyne bezpieczne do stosowania środki przeciwbólowe.
Jeśli kot zaczął jeść po sterydzie, to po co dołączać jeszcze środki na apetyt?
To są zawsze trudne wybory i trudne decyzje. Trzustka bardzo chora jest bardzo trudna do opanowania. Mogą być okresy polepszenia i zaostrzenia, skoro zaczął jeść po sterydzie, to dobry znak (mój niestety na steryd też nie reagował), może ten okres zaostrzenia się kończy.

Dżygit ['] dostawał wszystko to, o czym piszesz + enzymy trzustkowe. Niestety w jego przypadku nic nie odniosło spodziewanego efektu.
Piszesz - środki przeciwbólowe, jakie konkretnie?
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt cze 13, 2025 14:36 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

Nie sama sobie tylko na Twoje pytanie. Kot ma 16 lat i walczymy z chorobą 2 lata. Nie da się nad bolem zapanować tak, żeby nie bolało całkowicie bez leków. Jest to choroba przewlekła, wiec wiadomo, że raz jest lepiej a raz gorzej, ale pamiętajmy czas leci a on nie młodniej. Kituszek nie może co kilka godzin dostawać sterydu - rapidexon.
Bywa że jest tydzień- dwa dobrze, ale ostatnio coraz rzadziej, teraz są to dni.
Na początku choroby były mniejsze objawy i leki działały dłużej, ale z czasem się na nie uodpornił, albo już wiek i postęp choroby robi swoje. Wyniki są trochę lepsze, ale objawy silniejsze.Rapidexon wystarczał kiedyś i był spokój na miesiąc.
Przeciw wymiotne dostaje cerenie albo vetemex, opiod przeciwbólowy torbugesic, o którym pisałam wcześniej.
Po torbugesic ostanio też nie chciał jeść, gdzie zawsze po nim miał wilczy apetyt. Myślałam, że może źle podałam zastrzyk,ale raczej nie bo kot po nim był zdecydowanie" naćpany"
Też mieliśmy enzymy ale nic nie dawały. Mój wet więcej pomysłów nie ma ,inny tak samo. Gdzie nie czytam, wygląda to tak samo, więc nie wiem co mam jeszcze zrobić, nie dawać mu jeść bo go boli? Czy dawać jeść i codziennie robic zastrzyk z sterydem i zniszczyć jeszcze bardziej stan trzustki?
Kituszek ma też inne choroby, które mamy pod kontrolą i jest w remisji.
Jeśli chcesz pomóc, proszę o jasne wskazówki, jeśli wiesz jak można złagodzić objaw jeszcze skuteczniej. Proszę o nazwę leków.Myślę że dużo już o tej chorobie i tak wiem.
Dodam jeszcze, że ostatnio przez 3 dni była serial zastrzyków - rapidexon, cerenia, catosal i przez kolejne 3 dni kot jadł, skakał i znowu się zaczęło, i tak jest w kółko. Kiedy jeździłam z nim do weterynarza, co dwa tygodnie, potem już co tydzień, a teraz musiałabym co drugi, trzeci dzień. Kituszek coraz gorzej znosił te wizyty, zresztą ja też dlatego nauczono mnie robienia zastrzyków i podawania kroplówki (podskórnie). Duże zrosty ma już na skórze i coraz ciężej się jest wbić igłą :|
Przykro mi bardzo z powodu Twojego kota :(
Ostatnio edytowano Sob cze 14, 2025 4:47 przez Sandi870, łącznie edytowano 1 raz

Sandi870

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Nie sie 28, 2022 17:46

Post » Pt cze 13, 2025 15:31 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

No cóż, 16 lat to piękny wiek, ale czas nie pracuje na Waszą korzyść :(
Mój Dżygit żył tylko 9 lat. Finalnie okazało się, że był to bardzo agresywny nowotwór, a o kilka lat wcześniejsze zapalenie trzustki było po prostu pierwszym sygnałem, którego nie sposób było zdiagnozować na tamtym etapie.
W zasadzie stosowałam identyczne leczenie jak Ty, ale w jego przypadku nic to niestety nie dało.
Jeśli mogę dać Ci radę, to jedną podstawową - jeśli steryd poprawia jego stan, to po prostu podawaj steryd. A jeśli trzeba zwiększyć dawkę, trudno. Nie oszukasz ani czasu, ani losu, nie zyskasz wielu lat razem. Ale możesz zyskać coś bezcennego - jego życie w komforcie. Tylko tyle i aż tyle.
Przykro mi z powodu Kituszka, ale obawiam się, że dochodzicie do ściany. Tak to jest niestety w przypadku chorób przewlekłych :(
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 8865
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pt cze 13, 2025 16:33 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

Na pewno nie napiszę niczego nowego o czym byś nie wiedziała, ale też zmagamy się z zapaleniem trzustki, dodatkowo nie wiadomo czy w grę nie wchodzi jeszcze proces nowotworowy (chłoniak).
Od 1,5 roku góry i dołki. Bywały przerwy po 3-4 miesiące i nawroty co tydzień. Od końca października do połowy lutego cisza i spokój, kotka z apetytem i dobrym samopoczuciem, a potem znowu nagle brak apetytu, wymioty, ale to dało się jeszcze jakoś opanować. Natomiast jak wpadła w ciąg mniej-więcej w połowie kwietnia to nie mogłyśmy się z tego wygrzebać. Dwa dni dobre, trzy dni złe.
Karmienie strzykawką bo albo nie jadła nic, albo tak niewiele, że tak jakby w ogóle, do tego paskudne wymioty. Steryd w zastrzyku i lek przeciwwymiotny przenosiły ulgę, ale na dzień, dwa i od nowa to samo.

Ja się zdecydowałam na sterydy na stałe, w tabletkach. Trudno. Wiem, że są skutki uboczne, wiem jakie są konsekwencje, ale takie życie z bólem to też nie jest życie. Moja kotka ma 15 lat, wiem, że kolejnych 15stu nie mamy przed sobą, chcę żeby miała komfort. Aktualnie jest od 9 dni na Hedylonie, probiotyku Renibus Regeneratio i kapsułkach Helicid (ale to tylko przez 14dni). Je wreszcie znowu sama. Trochę gorsze samopoczucie miała tylko jednego dnia.
Od poniedziałku zaczynamy zmniejszanie dawki sterydu o połowę, jeśli będzie się dobrze czuła to na niej zostaniemy najprawdopodobniej już do końca.

To nie była łatwa decyzja, jest wiele wątpliwości, nie wiem ile czasu wspólnego jest nam jeszcze dane i co tak naprawdę będzie dalej, ale myślę, że gdybym ja na coś zachorowała to też przede wszystkim nie chciałabym odczuwać bólu. Jeśli zatem nadal jest coś co Kituszkowi ten ból zabiera to warto iść w tym kierunku.

Trzymam kciuki za jak najwięcej dobrych chwil.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pt cze 13, 2025 16:48 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

Tym bardziej mi przykro :( ciężki to temat :(

Tak, wiem że czasu nie oszukam. Dzięki mnie doży tak pięknego już wieku, bo nigdy się nie poddałam.
Kituszek miał cukrzycę, codziennie przez rok podawałam mu insulinę, udało się, jest w remisji.Od młodych lat ma ataki astmatyczne, nadczynność tarczycy ( tarczyca opanowana, leczymy apleką, ma zwłóknienia na płucach i ta nieszczęsna lipaza czyli trzustka...
Wszystkie choroby mamy w miarę pod kontrolą, a kiedy i trzustka nie boli jest jak młody kot, nie wygląda i nie zachowuje sie jak staruszek.Będę wciąż o niego walczyć, nie pozwolę mu cierpieć, myślę że to jeszcze nie jego czas, wet też tak mówi i zawsze ogólny stan chwali i podziwia, i mnie, bo gdyby nie moja determinacja Kituszka dawno by nie było.

Pozdrawiamy i ściskamy
https://files.fm/u/mxtetacc33
https://files.fm/u/z2h72fpevs

Sandi870

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Nie sie 28, 2022 17:46

Post » Pt cze 13, 2025 16:59 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

karola7 pisze:Na pewno nie napiszę niczego nowego o czym byś nie wiedziała, ale też zmagamy się z zapaleniem trzustki, dodatkowo nie wiadomo czy w grę nie wchodzi jeszcze proces nowotworowy (chłoniak).
Od 1,5 roku góry i dołki. Bywały przerwy po 3-4 miesiące i nawroty co tydzień. Od końca października do połowy lutego cisza i spokój, kotka z apetytem i dobrym samopoczuciem, a potem znowu nagle brak apetytu, wymioty, ale to dało się jeszcze jakoś opanować. Natomiast jak wpadła w ciąg mniej-więcej w połowie kwietnia to nie mogłyśmy się z tego wygrzebać. Dwa dni dobre, trzy dni złe.
Karmienie strzykawką bo albo nie jadła nic, albo tak niewiele, że tak jakby w ogóle, do tego paskudne wymioty. Steryd w zastrzyku i lek przeciwwymiotny przenosiły ulgę, ale na dzień, dwa i od nowa to samo.

Ja się zdecydowałam na sterydy na stałe, w tabletkach. Trudno. Wiem, że są skutki uboczne, wiem jakie są konsekwencje, ale takie życie z bólem to też nie jest życie. Moja kotka ma 15 lat, wiem, że kolejnych 15stu nie mamy przed sobą, chcę żeby miała komfort. Aktualnie jest od 9 dni na Hedylonie, probiotyku Renibus Regeneratio i kapsułkach Helicid (ale to tylko przez 14dni). Je wreszcie znowu sama. Trochę gorsze samopoczucie miała tylko jednego dnia.
Od poniedziałku zaczynamy zmniejszanie dawki sterydu o połowę, jeśli będzie się dobrze czuła to na niej zostaniemy najprawdopodobniej już do końca.

To nie była łatwa decyzja, jest wiele wątpliwości, nie wiem ile czasu wspólnego jest nam jeszcze dane i co tak naprawdę będzie dalej, ale myślę, że gdybym ja na coś zachorowała to też przede wszystkim nie chciałabym odczuwać bólu. Jeśli zatem nadal jest coś co Kituszkowi ten ból zabiera to warto iść w tym kierunku.

Trzymam kciuki za jak najwięcej dobrych chwil.


Więc mamy bardzo podobną sytuację. My też próbowaliśmy już sterydu w tabelach, nie pamiętam nazwy, lecz niestety nie pomógł, a roztwór rapidexon pomaga mu też minimalizować ataki astmatycznych.
Pamiętasz może nazwę tego sterydu? To ten hedylon? Zapytałabym weta o niego.
Czego my już zresztą nie próbowaliśmy...
Każdy kot jest inny, każdy reaguje inaczej na leki, myślę że na tym etapie, nasze decyzje tutaj są najbardziej słuszne w leczeniu naszych kotków, bo to my znamy je najlepiej :kotek:
Leki mamy cięgle pod ręką

Dużo zdrowia dla was, trzymamy mocno z Kituszkiem łapeczki :201461
Ostatnio edytowano Pt cze 13, 2025 17:07 przez Sandi870, łącznie edytowano 1 raz

Sandi870

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Nie sie 28, 2022 17:46

Post » Pt cze 13, 2025 17:06 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

Nazwę sterydu w tabletkach? Hedylon 5mg.
Rapidexon też zostawała i dłużej działający Dexafort (po nim miewała czasami gigantyczny apetyt przez kilka dni, aż niezdrowe to było bo potrafiła co chwilę prosić o jedzenie i siedzieć 3/4 dnia w kuchni).

My też już chyba próbowałyśmy wszystkiego, ale wciąż się nie poddajemy. Każdy dobry dzień cieszy.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pt cze 13, 2025 17:11 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

Nie pamiętam nazwy, ale na pewno tego nie dostawał, zapytam w poniedziałek weta o niego, myślę że spróbujemy.
Silniejszego sterydu nie chcemy mu dawać z uwagi właśnie na stan trzustki, bardzo mi go odradza wet, a też wielokrotnie chciałam...
Chyba lepszym rozwiązaniem według niego jest rapidexon w miarę potrzeb, czyli już prawie co klika dni w serii 2-3 dniowej.

Sandi870

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Nie sie 28, 2022 17:46

Post » Pt cze 13, 2025 18:20 Re: Pilnie potrzebny lek mirataz

Tak, wiem, że te długodziałające sterydy są jeszcze gorsze, ale w tych złych momentach próbowaliśmy wszystkiego i też czasami pomagały, a czasami nie.
Powodzenia, wierzę, że jeszcze wiele dobrych chwil z tymi chorowitkami przed nami! Najważniejsze, żeby żyły w komforcie i bez bólu.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 48 gości