Re: trudne dokocenie- jest szansa na spokój?
Napisane: Pt lis 17, 2023 21:13
FuterNiemyty pisze:Farmakologia nie rozwiaze problemu nieogarnietych przez czlowieka kociakow.
Starsza kotka musi miec swoje spokojne miejsca, czas z czlowiekiem tylko dla siebie, moze jest opcja pomieszczenia tylko dla niej?
Z np. klapka dzialajaca na chip, tak by mlodziez nie miala mozliwosci sforsowania przejscia?
Do tego 'drogi' poruszania sie po domu na roznych poziomach, w roznych kierunkach, tak by nawet 2 malolaty nie zastawialy kocicy.
Ja zrobię wszytko żeby się dogadały tylko właśnie nie wszytko się udaje zrobić tak jak ma być.no nie zawsze daje rade je zatrzymać w pędzie.. korytarza nie mam jak zamknąć czy zablokować dla nich bo one też wychodzą tymi samymi drzwiczkami..ptobowalam je wypuszczac na żądanie ale to powodowało jeszcze czestze zastoje przy drzwiczkach
Potem, kombinowałam z takim ustawieniem żeby zrobić im tam "rondo", ciut pomoglo..dziś jest trochę lepszy stan bo sama przyszła się głaskać.. drogi są porobione i miejsca Winter są dla nich zakazane.. staram się dawać jej pieszczoty i smakołyki.. naprawdę od początku przygotowywałam się do socjalizacji ale jak widać nie wszytko poszło idealnie.. chwilami się załamuje bo bardzo mi zależy na ich komforcie.