Kicia i Tri

[Nul]

Miau, wszystkiego dobrego! (Nie dla pcheł…)

[luty-1]

Moje koty to zero agresji. Nowa się dopasowała.
Chyba kalici. Nigdy nie miałam doczynienia, mam nadzieję że dobrze wet dobrała leki. Wszystkie kotki dostają na wzmocnienie bo separacja wyglądała tak:

[jolabuk5]

Moje koty to zero agresji. Nowa się dopasowała.
Chyba kalici. Nigdy nie miałam doczynienia, mam nadzieję że dobrze wet dobrała leki. Wszystkie kotki dostają na wzmocnienie bo separacja wyglądała tak:

Wspaniale, że bywają takie bezproblemowe dokocenia!

[mimbla64]

Moje koty to zero agresji. Nowa się dopasowała.
Chyba kalici. Nigdy nie miałam doczynienia, mam nadzieję że dobrze wet dobrała leki. Wszystkie kotki dostają na wzmocnienie bo separacja wyglądała tak:

Taaak, łapki w szparze pod drzwiami.
Widać, że koty zainteresowane sobą.

[luty-1]

W łazience mała jest przytulaśna i pięknie się bawi. Po wypuszczeniu na chatę zwiedza a potem bunkruje się
w szafie rano - rozumiem. Wreszcie pranie i odkurzanie zrobiłam. Po południu pobiegała i utknęła pod łóżkiem,więc będzie głównie w łazience żebym mogła podać leki a nie siedzieć na podłodze i wywabiać gluta.
Nie wiem jak podać probiotyk bo jest w wielkiej kapsule
a nie interesuje jej dzisiaj ani mokra karma ani jogurt. Do pysia ładnie poszły pastylki i l-lizyna.

[Gutek]

Rozmieszaj probiotyk z odrobinką masła albo jakiejś rybki w sosie własnym, albo nawet obsyp nim kawalątko wędzonej makreli. Algi do sushi też nieodparcie nęcą wiekszość kotów, można w nich podac wszystko (oczywiście jak to z kotami - teoretycznie ).

[luty-1]

Chyba sobie tym kotkiem w stopę strzeliłam.
Wczoraj przed snem postanowiłam wypuścić żeby przed nocą pobiegała. Gdy chciałam złapać kot wpadł w taką panikę że uciekała po ścianach jak dzika dzicz. Nigdy się z czymś takim nie spotkałam. Postanowiłam złapać bo leki bierze. Spanikowała jeszcze bardziej. Po jakimś czasie po prostu usiadła na biurku i dała się podnieść.
Kiepsko je a rano godzinę po antybiotyku i tolfinie puściła pawia. Kulturalne do kuwety. Wet zamyka się przed moim powrotem z pracy. Czekamy do jutra. Ech

[jolabuk5]

Spanikowała, nie dziw się. Strach jest głównym uczuciem, jakie kieruje kotem w kontakcie z człowiekiem, zanim nie nawiążą się inne więzy. Przestraszyła się. Pamiętam, jak moja Uszatka, po złapaniu i powrocie od weta, wypuszczona z transportera w mieszkaniu, przerażona skakała po ścianach. A przecież znała mnie kilka lat, dokarmiałam ją, dawała się głaskać. Wszystko będzie dobrze.

[luty-1]

Kolejne dwa rzygi w kuwecie i nie je.Rano bawiła się teraz mruczy i nie ucieka
Lecznicę otwierają o 10.
Ech

[luty-1]

Ulubione miejsce w łazience

[zuza]

No i jak tam po wizycie u weta?

[jolabuk5]

Wizyta chyba dopiero jutro. A jak się kotka czuje?

[luty-1]

Znowu wymiotowała trochę, tylko płyn.
Siedziałam z nią była zainteresowana piórkami
i myszkami. Mruczała i wywalała brzuch.
Zjadła kilka groszków suchego ale poprzednich nie utrzymała. Jeszcze z nią posiedzę.

Zrobimy krew rano.
No i żarcie wróciło....

[jolabuk5]

Czyli cały czas zwraca. Badania trzeba zrobić, ale też pewnie usg, może rtg, żeby sprawdzić, co się dzieje w środku kotka.
Trzymam kciuki za powrót zdrowia!

[luty-1]

Mała została na kroplówce w lecznicy.
Dzisiaj tylko morfologia będzie bo niedziela. Na resztę wyników czekamy do jutra. I tak jestem zapisana na wizytę. Mam nadzieję że wenflon przetrwa. Idę po kota za jakieś 2godziny.