Gdy Felinia zjawiła się całkiem nagle (przyniesiona w objęciach w nocy, którą sobie wybrała), Maszka wdrapała się na najwyższą półkę regału okołobiurkowego, pod sam sufit, z stamtąd łypała.
Ale to zwykłe zachowanie Maszy - ile razy pojawiał się nowy kot, zawsze oprotestowywała zdarzenie i przez parę dni sypiała osobno

Po czterech do ośmiu dobach wszystko wracało idealnie do normy.