Czaruś, zaczarował i odszedł

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 01, 2016 12:39 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

Tak, każdy popełnia błędy.

Nie mam niestety recepty jak poradzić sobie ze stratą kotka... taka śmierć boli bardziej nawet niż ludzka, bo miłość między nami jest po prostu czysta. Ja też pojawiłam się na forum po śmierci mojego Maciusia. Tydzień leżałam i wyłam... tuliłam jego kocyk wdychając jego zapach. Jednym pomaga rozmowa, pisanie na forum, innym czytanie o podobnych sytuacjach.

Poszukaj w sieci informacji o żałobie po śmierci po prostu ogólnie, czy po śmierci kota. Ale i tak to trzeba przeżyć samemu. Żałoba ma pewne etapy, pozwól sobie na nie. Wypłacz się i przetraw to, a pewnego dnia pomyśl, że Twojemu Czarusiowi trzeba dać już odejść. Żałoba i rozpacz muszą się skończyć. Można oczywiście dalej płakać i tęsknić, ale już rozpacz powinna minąć. Dlaczego? Żeby nie trzymać Czarusia tutaj na ziemi. Jeżeli nie pogodzimy się ze śmiercią, to nasz ukochany kot nie będzie mógł żyć w drugim życiu w pełni, bo ciągle będzie go tutaj coś trzymało - my. Ale na to masz jeszcze czas. Dla mnie taki moment, kiedy zrozumiałam, że muszę dać odejść Maciusiowi po śmierci był momentem jego pogrzebu. Oczywiście co przepłakałam to moje. Dziś mijają 2 lata, tęsknie i nadal nie mogę się z tym pogodzić, ale pozwoliłam Maciusiowi odejść i nie trzymam go tutaj przy sobie. Pewnego dnia będziemy razem, a wierzę, że Maciusiem zaopiekowała się moja babcia. Mój Maciuś zmarł nagle na raka. Przez to teraz chcę uchronić moje koty przed nawet najdrobniejszą infekcją. Bacznie je obserwuję i jak tylko coś - zmiana nastroju - to biegnę do weta. W porę udało mi się wyłapać choroby na wczesnym stadium. Maciusia badałam, ale rak był tak podstępny, że nawet badania krwi robione na tydzień przed śmiercią nie wykazały żadnych zmian.

Teraz już nie będziesz tak beztrosko podchodził do kolejnego kota. Nawet niewinne polowanie może skończyć się tragiczną chorobą dla kota. Gdybym miała dom, zbudowałabym wolierę jak w programie Koty z piekła rodem, lub trzymałabym kota na smyczy - też tak ludzie wyprowadzają koty. Ale znam też takie koty, które mają dom, a do ogrodu nie wychodzą lub dosłownie na moment pod baczną obserwacją opiekunów. Jak zostaniesz dłużej na forum to zobaczysz ile ludzi traktuje wychodzenie swojego kota lajtowo i że te osoby wchodzą na forum płakać, że ich kot nie przeżył. Możesz skupić się na uświadamianiu innych ludzi, że to wcale nie jest dobre. Jeżeli kochamy kota to mamy go chronić. Miska z jedzeniem nie wystarczy. Do tego kot wychodzący nawet na 5 min powinien mieć szereg szczepień.

Może wymyślisz jakiś sposób, żeby z tego narodziło się coś dobrego.

Życzę Ci siły i daj sobie czas.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro cze 01, 2016 12:55 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

Moja Luna też odeszła... :((

Mocca25

 
Posty: 3
Od: Śro cze 01, 2016 12:35

Post » Śro cze 01, 2016 13:26 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

Kacper2000, czas leczy rany!
Dasz radę , nie wstydź się swoich uczuć. Prawdziwi faceci kochają koty!

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Śro cze 01, 2016 14:09 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

Współczuję Ci bardzo, popełniłes błędy, ale tak bywa, grunt, żebys się na nich nauczył i wyciągnął wnioski.
Ten ból po prostu musisz przeżyć. Pozwól sobie na płacz, jesli masz taką potrzebę, wygadaj się, jesli masz kogos kto wyslucha - z czasem będzie lepiej. Pisz na forum, jesli nie masz nikogo do rozmowy, to też pomaga. Trzymam kciuki.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro cze 01, 2016 22:23 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

Ból, wyciągnięcie wniosków - tak. Ale nie pozwól, żeby niszczyło Cię poczucie winy. Napisz czasem, jak się czujesz :)

Alija

 
Posty: 2206
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 01, 2016 23:18 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

Czuję się okropnie. Bardzo często po prostu przychodzi do mnie wspomnienie, gdy znajduję mojego kocurka, z którego już uszło życie. Wyglądał na takiego osamotnionego leżąc w ten trawie obok chodnika, a przecież tak chciałem, żeby nigdy nie czuł się porzucony. Zawsze był u mnie na pierwszym planie. Kiedy szukałem go przez te 4 dni dosłownie nie myślałem o niczym innym. Wstając pierwsze co robiłem to myślałem gdzie będę szukał go tego dnia. Taki porzucony mimo moich starań ze wszystkich sił ;{

Kacper2000

 
Posty: 42
Od: Pon maja 30, 2016 14:46

Post » Śro cze 01, 2016 23:30 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

poszukaj schronu w okolicy i pomagaj tym, o ktorych prawie wszyscy chcą zapomnieć
gdy bedziesz samodzielny finansowo - bedziesz wiedziała co zrobić

teraz wiesz, że za ignoranctwo o głupotę drogi i bolesny rachunek się płaci

przeżyj tą żałobę pomagając tym najsłabszym i niewidzialnym

a przede wszystkim wyciągnij wnioski - co wiąże się z wyrzuceniem stereotypów na śmietnik
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw cze 02, 2016 4:01 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

Paradoksalnie to dobrze, że czujesz się okropnie. Gdyby było inaczej, to by znaczyło, że jesteś bezdusznym cyborgiem. Głębia odczuwania bólu świadczy o poziomie wrażliwości. To stara prawda, że wrażliwym ludziom trudniej się żyje. Na tym forum jest takich wielu. Płaczemy czytając opisy nieszczęść, które przydarzają się zwierzętom, które znamy tylko ze zdjęć, wzruszamy się do łez, kiedy kocie historie dobrze się kończą...MUSI poboleć, dopóki się nie wypali. Możesz podzielić się tym bólem z nami. Tylko tyle i aż tyle

Alija

 
Posty: 2206
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 04, 2016 21:50 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

Zdarzają się już chwile bez smutku. Nie mogę jednak porzucić starych przyzwyczajeń. Po lekcjach, gdy wracam do domu wciąż zaglądam na ogród by zawołać mojego białego łobuza do domu. On jednak nie przychodzi...

Kacper2000

 
Posty: 42
Od: Pon maja 30, 2016 14:46

Post » Nie cze 05, 2016 7:52 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

Będzie coraz więcej chwil bez smutku. Może być tak, że nawet po latach, kiedy o Nim pomyślisz, poczujesz ukłucie w sercu

Alija

 
Posty: 2206
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 05, 2016 15:21 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

Powiem tak niejednokrotine widzialam potracone koty, ktore nie wygladaly na potracone, wystarczyl krwotok wewnetrzny i juz nie bylo szans.

Co sie tsalo nikt tego ci nie powie...

Musisz wyciagnac wnioski z tego co sie stalo, by kolejne ukochae zwierze nie podzieilo losu Czarusia...

Piszesz o "przygodach za oknem". Mam kotke, ktora rok zyla na wolnosci... nie garnie sie na ta wolnosc spowrotem....
Mam koty, 3 koty. Mieszkam w bloku. Osiatkowalam wlasnie balkon... moje koty nie wygladaja na nieszczesliwe...

Strata boli.. niezaleznie od tego co bylo "przyczyna".... ale ... potrzeba czasu. Musisz przejsc okres "zaloby".. ja rok temu stracilam kota... to zawsze bedzie bolec, nigdy nei zapomnisz... ale po czasie uczysz sie z tym zyc... i stopniowo wszytsko wroci do "normy"... choc pewnie teraz to wy daje sie byc niemozliwe.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9832
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pt cze 10, 2016 14:54 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

Jak już pisałem pochowaliśmy naszego aniołka na ogrodzie. Co mógłbym tam posadzić, żeby uczcić jego pamięć? Proszę o konkrety.

Kacper2000

 
Posty: 42
Od: Pon maja 30, 2016 14:46

Post » Pt cze 10, 2016 15:08 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

Zalezy... my naszego mamy na zwierzecym cmentarzyku i tam w jego miejscu mamy biale kamyczki... i gdzie niegdzie wcisnieta sztuczna lawende i takie sztuczne bukszpanowe kule.
Nie wiem na ile chcesz w ogrodzie taki"grobek" robic.
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9832
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pt cze 10, 2016 17:20 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

Może jakiś kwitnący krzew, np jaśmin, albo róża, królowa kwiatów, tak jak kot król domowych zwierzątek. Przynajmniej dla mnie :kotek:

Alija

 
Posty: 2206
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 12, 2016 14:51 Re: Czaruś, zaczarował i odszedł

Zaczynam rozważać, czy za jakiś czas nie wziąć jakiegoś zwierzaka. Wątpię jednak, że przygarnę po tym wszystkim kota w miejscu, w którym obecnie mieszkam. Może fretkę...

Kacper2000

 
Posty: 42
Od: Pon maja 30, 2016 14:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, zuza i 11 gości