Ciachaj, nie namyślaj się.
Zmniejszy problem ewentualnego lania po kątach, jest szansa, ze zmniejszy nocne wycie do potencjalnej ukochanej, a przede wszystkim... skoro nie ma się rozmnażać, to po co się ma męczyć z wieczną burzą hormonów i niezaspokojeniem popędu.
Wykastrowany zajmie się ludziem i swoimi sprawami, będzie bardziej proludzki, poprawi mu się futro i generalnie przestanie sobie głowę zawracać amorami.
I tak masz szczęście, że nie próbuje np. gwałcić Twojej ręki
