Hmmm

Mialam wczoraj z Luneczkiem strachu co nie miara
Zaczelo sie od tego, ze Kocio z niewiadomych przyczyn caly dzien spal, nawet na jedzonko i siusiu nie bardzo chcialo mu sie wstawac
Zmartwilam sie bardzo, bo apatycznosc to zwykle cos powaznego zapowiada u mojego nerkowca, pogorszenie czy co
Z drugiej strony winowajczynia mogla byc pogoda, choc nie wiemczy to lepsze- cisnienie bylo niskie, dzien senny a Lunek na Fortekorze- przestaszylam sie, czy przypadkiem nie spadlo za bardzo...
Nio i tak to juz, zdenerwowana i zaniepokojona, dotrwalam jakos do wieczora. Poznym wieczorem natomiast, niezaleznie z moja przyjaciolka-wspollokatorka, zauwazylysmy, ze Luneczkowi cos wisi na spodzie, ze ma spuchniety brzuszek

Po dluzszym przygladaniu widac bylo gule raczej po jednej stronie, troche asymetrycznie, Kocio odmowis bardzo szybko macania i ogladania, nie dawal sie do siebie zblizyc tak sie wsciekl

Coz, chyba nie musze mowic, ze panika totalna

Bo moze plyn- FIP, ktorego nie wykluczyla dr Dominika, albo watroba, ktora on ma uszkodzona

Byla tez opcja przepukliny, z powodu ktorej omal nie zszedl kilka lat temu, a ktora wciaz jest
Kocurka wsciekniety totalnie, nie zdradzal wyraznych objawow zlego samopoczucia, byl dzien po kroplowce, zegar wskazywal 01.30...
Chcialam go wiezc do weta, ale nie mialam kasy na taxi

ani koncepcji gdzie i co oni mu poradzic moga
Postanowilysmy czekac do rana....Mila noc, nie powiem

Spalysmy z Mati na przemian, ( w teorii, jakos zadna z nas nie zmruzyla oka

) czuwajac przy Lunku, ktory dla odmiany spal w najlepsze
dzis od rana szybciutko do Lecznicy, nawet w poczekalni trzeba bylo sie "przepchnac"

i co? Lunia zostal obejrzany, obmacany, obbadany

a my...nazwane panikarami, co to sie strasznych rzeczy doszukuja

Wyglada na to, ze naszego Kocia lekko wzdelo

a poza tym....przytyl chyba, a przy przepuklinie i szwach na brzuniu moze mu sie tluszczyk odkladac nierownomiernie
Ojej, wciaz nie mozemy sie uspokoic i uwierzyc, ze to jednak nic strasznego (po calej nocy juz nie przyjmowalysmy zadnej pozytywnej opcji

) ale to chyba naprawde zaden dramat
Kiciulka wyprzytulany, wymiziany, nakarmiony szykuje sie do spania

znowu...

No coz, chyba pojdziemy z nim
