Smutna historia z Alexa.
Z jednej strony fajnie jest obserwowac, jak maluch rosnie, ja jak dostalam pierwsze fotki to sie zastanawialam, czy to naprawde koty

)) ale z drugiej strony to czekanie jest dobijajace. W przyszlym tygodniu mam prawie caly tydzien do wolne w pracy, chyba juz calkiem zeswiruje

)
Dzisiaj powinna przyjsc kolejna porcja fotek

)))
My sie nad kotami zastanawialismy kilka lat, w zasadzie Tz, bo ja nie mialam mad czy, sie zastanawiac, on teraz jest taki zakochany, ze na tapecie telefonu ma zdjecie kotow, wieczorem jak idziemy spac to wola Buka, Bobek, chodzcie do tatusia, idziemy spac

) caly czas sie przekomarza, ze to jego bardziej beda lubic, bo jak bylismy w hodowli je zobaczyc, to Buka usnela mu na rekach, a Bobek wygryzal dziure w skarpetach:)))