Borysowe mruczanki. Borys [`] puma Misia i whiskas Szarik

[Lifter]

Coś się kończy, coś zaczyna...

[feniks32]

Hej.
Ja w żałobie po moim Borysie (25.11.2014 *).
Piękny jest Car i widać że już się czuje panem na włościach. Wielu szczęśliwych lat Wam życzę

Olat,
bardzo wspolczuje odejscia Przyjaciela.
A Car jak najbardziej sie zadomowil jak nalezy, zaanektowal fotel i rzadzi
Dziekujemy, tak wielu, moj poprzedni kot mial prawie 19 lat....

[feniks32]

I my zaglądamy całą gromadą do pięknego Jaśnie Pana

Witamy Ewan z gromada

[feniks32]

Witam Jaśnie Borysa !

Witaj Avian ze swoja tez liczna kocia ferajna

[feniks32]

Witaj śliczny Borysku

Hej Danusiu Widze, ze nas znalazlas

[feniks32]

Coś się kończy, coś zaczyna...

Taka jest kolej rzeczy... witaj Lifter

[mir.ka]

czy i my możemy przysiąść?
rude i bure z Dużą

[feniks32]

czy i my możemy przysiąść?
rude i bure z Dużą

Oczywiście. Witamy i zapraszamy

[klaudiafj]

Witamy się
Bardzo wzruszająca historia, łzy w oczach pieką. Cieszy bardzo, że car Borys wreszcie w swoim szczęśliwym domowym cesarstwie Niech panuje mądrze!

Wiem co to jest depresja u kota. Mój wątek poświęcony jest Maciusiowi, starszemu kotu schroniskowemu. Również ciężko o niego walczyłam miłością i utwierdzaniem, że już nic złego go nie spotka. Maciuś długo nie wierzył, bał się że go oddamy, budził się z krzykiem z koszmarów. Zawsze do niego przybiegałam, tuliłam przykrywałam - stał się moim kocim syneczkiem. A teraz jest Aniołkiem. I ledwo przeżyłam jego odejście.

Współczuję zeszłorocznych przeżyć - to musiała być trauma stracić dwoje ukochanych kotów

Ściskam serdecznie i wymiziaj ode mnie i moich pannic Boryska

[mir.ka]

czy i my możemy przysiąść?
rude i bure z Dużą

Oczywiście. Witamy i zapraszamy

ja też miałam suczkę o imieniu Kama, odeszła prawie 10 lat temu, w lipcu będzie 10 rocznica, przeżyła 15,5 roku

[Roulett]

Przysiądę i ja. Z chęcią poczytam

[MaryLux]

Wpadamy z pokłonem dla Jaśnie Wielmożnego Borysa

[feniks32]

czy i my możemy przysiąść?
rude i bure z Dużą

Oczywiście. Witamy i zapraszamy

ja też miałam suczkę o imieniu Kama, odeszła prawie 10 lat temu, w lipcu będzie 10 rocznica, przeżyła 15,5 roku

Moja Kamusia miała prawie 18 lat, dożyła sędziwego wieku.

[feniks32]

Witamy się
Bardzo zruszająca historia, łzy w oczach pieką. Cieszy bardzo, że car Borys wreszcie w swoim szczęśliwym domowym cesarstwie Niech panuje mądrze!

Wiem co to jest depresja u kota. Mój wątek poświęcony jest Maciusiowi, starszemu kotu schroniskowemu. Również ciężko o niego walczyłam miłością i utwierdzaniem, że już nic złego go nie spotka. Maciuś długo nie wierzył, bał się że go oddamy, budził się z krzykiem z koszmarów. Zawsze do niego przybiegałam, tuliłam przykrywałam - stał się moim kocim syneczkiem. A teraz jest Aniołkiem. I ledwo przeżyłam jego odejście.

Współczuję zeszłorocznych przeżyć - to musiała być trauma stracić dwoje ukochanych kotów

Ściskam serdecznie i wymiziaj ode mnie i moich pannic Boryska

Witaj klaudiafj,

kocia depresja to duże wyzwanie, zresztą nie mniejsze niż ludzka... z obydwoma miałam okazję się zmierzyć...
Trauma była, na rok zniknęłam z miau, podczytywałam nie powiem, bo mam doświadczenie w leczeniu kotów cukrzycowych a o fachowca w tej dziedzinie trudno,
pomagałam dziewczynom w tak zwanym międzyczasie i ktokolwiek do mnie pisał.. dopiero teraz znalazłam w sobie dość siły aby wrócić tutaj z Borysem...
Również ściskamy pannice
Oj Borys to by je pościskał..

[feniks32]

Przysiądę i ja. Z chęcią poczytam

Hej Roulett