Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 11, 2014 14:36 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić - nasze dylematy....

Wojtek pisze:
czitka pisze:(...)
Wojtku, pokazywałeś kiedyś na swoim wątku zestaw leków, które dajesz kotkom. Rzeczywiście jest tego sporo, zapewne aplikowanie Herze i Dorince wszystkich medykamentów zajmuje Ci cały dzień z drobnymi przerwami. I są efekty, a to najważniejsze :ok: (...)

Łączę niektóre medykamenty, ale i tak wychodzi dziennie 7 zabiegów typu "tabletka, pasta, mazidło" i do tego 6 razy dopajanie. Razem 13 zabiegów w ciągu dnia. Do tego dwa razy w tygodniu kroplówka, ale wtedy są tylko 4 zabiegi dopajania.

8O :roll:

A nam się nie udało, niestety. Czyli teraz dopiero w poniedziałek, idziemy sadzić tulipany, Mić to lubi! Ciekawe czy ma zakodowane, że w soboty lecznica do 15-tej, zaraz się przekonam.
Jest jeszcze metoda "na rybkę", zawsze przybiegnie do gotowanego mintaja, ale Miciowi ryby nie wolno, wiec to już podwójne oszukanie kota, nie mam serca zwabić Micia na zapach a potem nie mu nie dać, a dziewczynkom dać :(
Tulipany czerwone będą, a ze nabyte w Biedronce, to może w kropki? :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19033
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro paź 15, 2014 21:22 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić - nasze dylematy a góra ucieka

Dzisiaj udało nam się być na kroplówce z Miciem, ale bardzo, bardzo nie chciał. Cały dzień przesiedział w ogrodzie obserwując moje każde pojawienie się na tarasie i już wiał na sam mój widok, nawet nie musiałam się zbliżać. Ostatecznie jakoś pojechaliśmy, ale przykro było. Tak ogólnie. On mi zaufał, wlazł w ręce w końcu zwabiony chrupką, taką specjalna nagrodową, a ja go zawiodłam, oszukałam :cry:
No nic, było, minęło.
Rubenal nabyłam, wstępnie 10 tabletek, powinien dwa razy dziennie po jednej, próbowałam zaczynając od pół, bo to się świetnie łamie, ale nie udało się. Wypluł,sama sobie mogę połykać. Jutro spróbujemy rozpuścić w wodzie i ze strzykawki do pysia, może będzie uprzejmy.
Zajechaliśmy do lecznicy w ulewie, ale w czasie kroplówki zaczęło się przejaśniać i wyszło słońce.
Jedziemy do domu, to bliziutko, przemawiam do Micia w aucie obiecując mu wszystko i nagle pojawia się cudowna, olbrzymia tęcza 8O :1luvu:
Wielkim łukiem objęła cały horyzont osiedla spinając domy i ogrody. Nigdy nie widziałam tak ogromnej i tak intensywnie kolorowej tęczy!
Zajechaliśmy do domu, wrzuciłam Micia i cap za aparat. Tu tylko kawałek tęczy widać, nad nami, ten dym z komina to nasz, Cztusia została na posterunku kominkowym i grzała brzusio w domu.
Obrazek
Przez moment mieszkaliśmy pod tęczowym mostem 8)
Tęcza zagościła na moim niebie może 15 minut. I tak jak nagle się pojawiła, tak też bezszelestnie rozpłynęła.
Piękna była, ale ja się tęczy boję. Nigdy nie przynosiła mi szczęścia, zawsze zapowiadała, że stanie się coś złego. I się stawało.
Pogrzebałam w symbolice i umówiłam się z kotami, że to Powszechna Spółdzielnia Spożywców "Społem" wzięła nas od dzisiaj pod opiekę :strach:
Ostatnio edytowano Śro paź 15, 2014 21:27 przez czitka, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19033
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro paź 15, 2014 21:23 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić - nasze dylematy a góra ucieka

czitka pisze:Pogrzebałam w symbolice i umówiłam się z kotami, że to Spółdzielnia Spożywców Społem wzięła nas od dzisiaj pod opiekę :strach:

8O
nic nie rozumiem
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro paź 15, 2014 21:33 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić - nasze dylematy a góra ucieka

MalgWroclaw pisze:
czitka pisze:Pogrzebałam w symbolice i umówiłam się z kotami, że to Spółdzielnia Spożywców Społem wzięła nas od dzisiaj pod opiekę :strach:

8O
nic nie rozumiem

Bo tęczowa flaga jest symbolem spółdzielczości, w tym "Społem" :P
Jeszcze miałam do wyboru masonów i homoseksualistów, czy tam innych odmieńców, to my wolimy "Społem".
No i że Bóg nas bierze pod opiekę...to ja nie wiem, czy mnie, czy Micia, i czy nas już bierze TAM, czy może tutaj się nami poopiekuje,
na razie stawiamy na spółdzielców :201461
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19033
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro paź 15, 2014 21:37 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić - nasze dylematy a góra ucieka

Czitko, czytam od dawna, ale nie śmiem dawać rad, bo zgadzam się w Wojtkiem - to Twoja decyzja.
Ale... patrz na kota i jego zdrowie, ale też komfort jego życia.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 15, 2014 21:38 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić - nasze dylematy a góra ucieka

Obrazek

Wojtek

 
Posty: 27779
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro paź 15, 2014 21:42 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić - nasze dylematy a góra ucieka

Ja tam lubię homoseksualistów, ale nie wszystkich.
Podobnie, jak nie lubię wszystkich hetero, wszystkich dzieci, wszystkich dorosłych i tak dalej.
Ale mam kilkoro bardzo dobrych znajomych homo.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro paź 15, 2014 22:05 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić - nasze dylematy a góra ucieka

Monostra pisze:Czitko, czytam od dawna, ale nie śmiem dawać rad, bo zgadzam się w Wojtkiem - to Twoja decyzja.
Ale... patrz na kota i jego zdrowie, ale też komfort jego życia.

Tak, wiem, rozumiem, wszystko wiem, ale to takie trudne...
Dzisiaj działamy w mikroskali i właśnie patrzę na Micia śpiącego z Cosią przy kaloryferze, spokojny, szczęśliwy, pysio na boczek, brzuchol na wierzchu, ogon odrzucony, oddech równy, nosek mokry, pewnie coś mu się śni, bo wąsiska się poruszyły i jedno uszko zadrgało.
A, ważyliśmy się w lecznicy, 7.50 z koszykiem, czyli przybyło nam 5 deko!
Za miesiąc robimy badania krwi, ustaliliśmy, że co pół roku i tak to właśnie wypadnie.
I jeszcze zapomniałam dodać, że rubenalu wprawdzie nie chciał, ale zjadł upolowanego wielkiego pająka w domu :roll:
Czy pająki są zdrowe? :wink:

Małgosiu, ja się z Tobą zgadzam i też nie mam nic przeciw itd. A tęcza piękna, kiedy zdjęcie robione?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19033
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro paź 15, 2014 22:17 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić - nasze dylematy a góra ucieka

czitka pisze:(...) zjadł upolowanego wielkiego pająka w domu :roll:
Czy pająki są zdrowe? :wink:
(...)

Póki żyją to są zdrowe. Zjedzone nieco szwankują na zdrowiu. ;)

Wojtek

 
Posty: 27779
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw paź 16, 2014 0:44 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-nasze dylematy pod tęczowym mo

Zdjęcie o tej samej porze, co Twoje. Dobranoc
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw paź 16, 2014 7:25 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-nasze dylematy pod tęczowym mo

Tytuł mnie potwornie wystraszył... prawie zawału dostałam...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw paź 16, 2014 10:41 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-nasze dylematy pod tęczowym mo

Też się zaniepokoiłam :strach:
Póki co trzymajmy się "PSS SPOŁEM" :D

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Czw paź 16, 2014 15:44 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-nasze dylematy pod tęczowym mo

Oj, głupio zabrzmiało w tytule, już zmieniam, ale cichcem z pracy 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19033
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw paź 16, 2014 22:16 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-piękna tęcza nad domem!

Moje towarzystwo dzisiaj cały dzień samo w domu, radio im zostawiam włączone, żeby się nie czuły samotne i to przeważnie Radio Maryja, bardzo lubią, jest monotonnie i nastrojowo, muzyka też delikatna, taka w sam raz do spokojnego czekania na mój powrót.
Serio serio. Mniej rozrabiają. Ponadto zauważyłam, że też więcej jedzą niż przy Złotych Przebojach i mniej rozrzucają piasek poza kuwety.
Zdecydowanie nie lubią natomiast Radia Clasic, zastaję je w innym pokoju, gdy zostawię włączone :( A przy Radiu Maryja wszystkie układają się w tym samym pokoju obok radyjka :P
A teraz idziemy spać, Micio i Cosia już na wyjściowych pozycjach w pokoju kominkowym.
Obrazek
Dobranoc wszystkim!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19033
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw paź 16, 2014 22:26 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-lubimy Radio Maryja!

Fantastyczny sposób na żwirek wysypywany z kuwety - Radio Maryja! :lol:

Wojtek

 
Posty: 27779
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości