Kotka rasy peterbald już w nowym domu

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 22, 2014 13:16 Re: Kotka rasy peterbald szuka domu

Gutek pisze:U mnie zawsze w domu zimno, bo mi zawsze jest za ciepło.

Nie bój żaby ;) U mnie w domu też dość chłodno, ale koty grzeją tyłeczki pod lampką i temperatura jest dla nich OK.
A zimą rządzą miejscówki pod i za piecem - 40 st. to dla nich dość optymalna temp. zimą ;)
ObrazekObrazek
Obrazek

Przepis na sok z buraków dla kociąt - http://blog.augustynska.eu/sok-z-burakow-dla-kociat/

bitis

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Śro paź 15, 2008 11:04
Lokalizacja: Myślenice /Małopolska/

Post » Czw wrz 25, 2014 19:50 Re: Kotka rasy peterbald szuka domu

Bardzo dziękuję za takie ogromne zainteresowanie moim ogłoszeniem.

Mimo, że jego treść była lekko... psychotyczna ;) - udało mi się znaleźć Basieńce fajny dom.
Mam nadzieję, że na zawsze i że dziewczynka będzie w nim najszczęśliwsza na świecie.
Czego jej oraz jej nowej mamusi absolutnie życzę! :201461 Wyjątkowe koty zasługują na wyjątkowych ludzi.

Jeszcze raz wielkie dzięki wszystkim za rozpuszczenie wici w świat. Ukłony!!
ObrazekObrazek
Obrazek

Przepis na sok z buraków dla kociąt - http://blog.augustynska.eu/sok-z-burakow-dla-kociat/

bitis

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Śro paź 15, 2008 11:04
Lokalizacja: Myślenice /Małopolska/

Post » Czw wrz 25, 2014 21:27 Re: Kotka rasy peterbald szuka domu

No i fajnie, pogapić się mogę tu na fotki :1luvu:

O już wybałuszyłam ślepia i rozdziawiłam gębę :D

Heka

Avatar użytkownika
 
Posty: 248
Od: Wto sty 31, 2012 12:23
Lokalizacja: Gdańsk-Jelitkowo

Post » Pt wrz 26, 2014 11:28 Re: Kotka rasy peterbald szuka domu

To może i ja się wypowiem, w końcu jestem nową kocią mamą :wink:
Basia (dla nas już bogini Bastet) to wspaniała koteczka, bardzo ciepła (dosłownie i w przenośni) i przytulaśna. Rozkwita z godziny na godzinę, a już wczoraj (po pięciogodzinnej podróży) wyszła z transporterka, pięknie zjadła BARFną mieszankę, załatwiła swoje sprawy do kuwety i zaczęła nas "atakować" pięknymi barankami, ocieraniem i mruczeniem. Kot idealny. Myślę, że w towarzystwie większej ilości kotów, Bastet po prostu nie miała nawet szans spędzić z człowiekiem tyle czasu, ile potrzebuje (a potrzebuje sporo- całą noc spałyśmy przytulone do siebie, do kuwety wstała dopiero, gdy i ja się obudziłam). Moim zdaniem Pani Karolina podjęła dobrą decyzję, kotka bardzo potrzebowała mieć swojego człowieka, na wyłączność. Jeśli chodzi o zwlekanie z tą decyzją- wcale się nie dziwię. Bastet jest przepiękna, bardzo mądra i kochana, nikt by nie chciał oddawać takiego kota w obce ręce, w dodatku na zawsze- to na pewno była trudna, ale przemyślana decyzja i została wybrana opcja najlepsza z możliwych. Mam nadzieję, że u nas będzie czuła się wyjątkowo, już teraz mogę powiedzieć, że jest bardzo szczęśliwa i chyba troszkę odpoczywa od kocich kolegów z hodowli, bo bardzo dużo śpi :) Dziękujemy za zaufanie i za obdarowanie nas takim skarbem :1luvu:
MRU!

Fayolka

 
Posty: 7
Od: Wto mar 18, 2008 22:32
Lokalizacja: Wrocław / Bydgoszcz

Post » Pt wrz 26, 2014 11:30 Re: Kotka rasy peterbald szuka domu

Fayolka pisze:To może i ja się wypowiem, w końcu jestem nową kocią mamą :wink:
Basia (dla nas już bogini Bastet) to wspaniała koteczka, bardzo ciepła (dosłownie i w przenośni) i przytulaśna. Rozkwita z godziny na godzinę, a już wczoraj (po pięciogodzinnej podróży) wyszła z transporterka, pięknie zjadła BARFną mieszankę, załatwiła swoje sprawy do kuwety i zaczęła nas "atakować" pięknymi barankami, ocieraniem i mruczeniem. Kot idealny. Myślę, że w towarzystwie większej ilości kotów, Bastet po prostu nie miała nawet szans spędzić z człowiekiem tyle czasu, ile potrzebuje (a potrzebuje sporo- całą noc spałyśmy przytulone do siebie, do kuwety wstała dopiero, gdy i ja się obudziłam). Moim zdaniem Pani Karolina podjęła dobrą decyzję, kotka bardzo potrzebowała mieć swojego człowieka, na wyłączność. Jeśli chodzi o zwlekanie z tą decyzją- wcale się nie dziwię. Bastet jest przepiękna, bardzo mądra i kochana, nikt by nie chciał oddawać takiego kota w obce ręce, w dodatku na zawsze- to na pewno była trudna, ale przemyślana decyzja i została wybrana opcja najlepsza z możliwych. Mam nadzieję, że u nas będzie czuła się wyjątkowo, już teraz mogę powiedzieć, że jest bardzo szczęśliwa i chyba troszkę odpoczywa od kocich kolegów z hodowli, bo bardzo dużo śpi :) Dziękujemy za zaufanie i za obdarowanie nas takim skarbem :1luvu:


:1luvu: :1luvu: :1luvu: Cieszę się bardzo, bardzo. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Życzyłabym sobie takiego losu dla każdego kota, który będzie musiał opuścić moją hodowlę. :1luvu:
(...) powiedział kiedyś do mnie: „Nie wiem, czy uda ci się poprawić rasę, ale zrób wszystko, żeby przynajmniej jej nie zepsuć". Zrozumiałam wtedy, jak wielka odpowiedzialność ciąży na hodowcach i jak ważne są podstawowe zasady, którym powinni oni pozostać wierni przez całe życie. (...)

mów mi Fatum

 
Posty: 802
Od: Pon maja 03, 2010 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 26, 2014 12:36 Re: Kotka rasy peterbald szuka domu

A co najlepsze ,Basia będzie mieszkała niedaleko mnie.
Karol, nie martw się , będę ją miała na oku :wink:
Fayolka, będziemy w kontakcie :ok:

Salami

Avatar użytkownika
 
Posty: 2316
Od: Sob lis 25, 2006 22:43

Post » Pt wrz 26, 2014 15:55 Re: Kotka rasy peterbald szuka domu

Posty nie dotyczące bezpośrednio adoptowanej kotki zostały usunięte.
edycja :
Początkowo na KŁ
A następnie do Archiwum.

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Pt wrz 26, 2014 19:16 Re: Kotka rasy peterbald szuka domu

Fayolka pisze:Basia (dla nas już bogini Bastet) to wspaniała koteczka, bardzo ciepła (dosłownie i w przenośni) i przytulaśna. Rozkwita z godziny na godzinę, a już wczoraj (po pięciogodzinnej podróży) wyszła z transporterka, pięknie zjadła BARFną mieszankę, załatwiła swoje sprawy do kuwety i zaczęła nas "atakować" pięknymi barankami, ocieraniem i mruczeniem. Kot idealny.


Byłam, widziałam, potwierdzam :ok: każdemu kotu życzę tak szybkiej i bezproblemowej aklimatyzacji.

lnes

 
Posty: 186
Od: Wto paź 16, 2012 20:36
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 26, 2014 22:37 Re: Kotka rasy peterbald szuka domu

Jeszcze raz dziękuję Ines za nieocenioną pomoc oraz jej mężowi za to, że o 3 nad ranem przejechał pół miasta, żeby przywieźć środek na odrobaczenie i kilka innych drobiazgów. Jestem ogromnie wdzięczna, dzięki Wam w ogóle nie stresowałam się tą nową dla mnie sytuacją i spokojnie zasnęłam, z Bastet u boku :1luvu:

A już kończąc temat Bastet w nowym domku (nie wiem, czy mogę jej założyć tu nowy wątek), muszę się pożalić, że dziś wrócił mój mąż i ukradł mi kota :lol: Zupełnie się po nim tego nie spodziewałam. Owszem, lubi zwierzęta, od października zaczyna studia doktoranckie z zootechniki, ale nie sądziłam, że tak oszaleje na punkcie Bastet (zawsze twierdził, że woli psy i nawet porzuciliśmy na jakiś czas temat kota w domu). Zawija ją w kocyk, całuje i podaje mi mówiąc "masz, potrzymaj niemowlaczka" 8O Oczywiście Basti zaraz do niego wraca, wtula się pod pachę i zaczyna ugniatać łapkami. Co za zdrada! To ja po nią jechałam 300km :D
MRU!

Fayolka

 
Posty: 7
Od: Wto mar 18, 2008 22:32
Lokalizacja: Wrocław / Bydgoszcz

Post » Sob wrz 27, 2014 20:25 Re: Kotka rasy peterbald szuka domu

Fayolka pisze:oraz jej mężowi za to, że o 3 nad ranem przejechał pół miasta, żeby przywieźć środek na odrobaczenie i kilka innych drobiazgów


On po żonę jechał... po tych 14 godzinach w trasie z Wrocławia do Krakowa i z powrotem już stracił nadzieję, że mnie jeszcze kiedykolwiek zobaczy :mrgreen:

lnes

 
Posty: 186
Od: Wto paź 16, 2012 20:36
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob wrz 27, 2014 20:47 Re: Kotka rasy peterbald już w nowym domu

Fayolka oczywiście że czekamy na nowy wątek Bastet. :ok:

lenka*

Avatar użytkownika
 
Posty: 1038
Od: Wto lip 31, 2012 17:58

Post » Sob wrz 27, 2014 21:21 Re: Kotka rasy peterbald szuka domu

lnes pisze:
Fayolka pisze:oraz jej mężowi za to, że o 3 nad ranem przejechał pół miasta, żeby przywieźć środek na odrobaczenie i kilka innych drobiazgów


On po żonę jechał... po tych 14 godzinach w trasie z Wrocławia do Krakowa i z powrotem już stracił nadzieję, że mnie jeszcze kiedykolwiek zobaczy :mrgreen:


A tam, po żonę :D Poza tym i tak jestem wdzięczna, bo mógł przyjechać, zabrać Cię i pojechać, a jednak przytargał ze sobą te wszystkie rzeczy i spędziliście jeszcze godzinę u nas w mieszkaniu :201494
Jutro założę wątek i będziemy dzielić się historiami z życia Bastet :D
MRU!

Fayolka

 
Posty: 7
Od: Wto mar 18, 2008 22:32
Lokalizacja: Wrocław / Bydgoszcz

Post » Sob wrz 27, 2014 21:59 Re: Kotka rasy peterbald już w nowym domu

Nowy wątek, nowy wątek, nowy wątek!
Bastet, Bastet :201461 :201461 :201461 :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek
Obrazek

Przepis na sok z buraków dla kociąt - http://blog.augustynska.eu/sok-z-burakow-dla-kociat/

bitis

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Śro paź 15, 2008 11:04
Lokalizacja: Myślenice /Małopolska/

Post » Pon wrz 29, 2014 10:11 Re: Kotka rasy peterbald już w nowym domu

Wszystkiego najlepszego w nowym domu, koteczko. :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39189
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto wrz 30, 2014 21:05 Re: Kotka rasy peterbald szuka domu

Fayolka pisze:Jeszcze raz dziękuję Ines za nieocenioną pomoc oraz jej mężowi za to, że o 3 nad ranem przejechał pół miasta, żeby przywieźć środek na odrobaczenie i kilka innych drobiazgów. Jestem ogromnie wdzięczna, dzięki Wam w ogóle nie stresowałam się tą nową dla mnie sytuacją i spokojnie zasnęłam, z Bastet u boku :1luvu:

A już kończąc temat Bastet w nowym domku (nie wiem, czy mogę jej założyć tu nowy wątek), muszę się pożalić, że dziś wrócił mój mąż i ukradł mi kota :lol: Zupełnie się po nim tego nie spodziewałam. Owszem, lubi zwierzęta, od października zaczyna studia doktoranckie z zootechniki, ale nie sądziłam, że tak oszaleje na punkcie Bastet (zawsze twierdził, że woli psy i nawet porzuciliśmy na jakiś czas temat kota w domu). Zawija ją w kocyk, całuje i podaje mi mówiąc "masz, potrzymaj niemowlaczka" 8O Oczywiście Basti zaraz do niego wraca, wtula się pod pachę i zaczyna ugniatać łapkami. Co za zdrada! To ja po nią jechałam 300km :D


Fayolka, ja się chyba zaprzyjaźnię z Tobą, Twoim kotem i mężem, sama jutro zaczynam inżynierskie z zootechniki. :ryk: No wiesz, wielkie umysły myślą podobnie :ryk: :mrgreen:
(...) powiedział kiedyś do mnie: „Nie wiem, czy uda ci się poprawić rasę, ale zrób wszystko, żeby przynajmniej jej nie zepsuć". Zrozumiałam wtedy, jak wielka odpowiedzialność ciąży na hodowcach i jak ważne są podstawowe zasady, którym powinni oni pozostać wierni przez całe życie. (...)

mów mi Fatum

 
Posty: 802
Od: Pon maja 03, 2010 13:39
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 30 gości