nie moge wyjść z domu!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 28, 2013 0:28 Re: nie moge wyjść z domu!

kociu pisze:
Ludzie maja po jednym kocie i te koty są szczęśliwe. Ja sobie na drugiego nie mogę pozwolić.

Zdecydowana większość kotów jest jednak znacznie szczęśliwsza w kocim towarzystwie. Jasne, nie zawsze to realne. Trzeba się wtedy liczyć z tym, że kot będzie dużo bardziej absorbujący, będzie bardziej marudził, będzie mu trudniej zostać samemu itd. Szczególnie kiedy jest młody.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob gru 28, 2013 6:54 Re: nie moge wyjść z domu!

Dwa koty w domu to wiele problemów z głowy dla opiekunów.Spokojnie można zostawić je na weekend z zapasem karmy i wody.Dwa koty czują się bezpieczniej, bawią się ze sobą i nie demolują mieszkania.Wydatki na weta są większe na początku, to oczywiste, ale potem to już oszczędność, bo są zdrowsze i nie trzeba ich leczyć.Kuweta wystarczy jedna, a jedzenia po prostu mniej się marnuje i tyle.Moja mała Gucia była tak namolna, absorbująca, że wszelkie rady dotyczące drugiego kota odrzucałam, bo byłam pewna, że to będzie dwa razy tyle kłopotów.Bzdura.Było dokładnie odwrotnie.
Ale każdemu wolno kochać , jak w piosence i możesz posłuchać rad, albo je odrzucić.Tyle.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 28, 2013 8:58 Re: nie moge wyjść z domu!

ewar pisze:Dwa koty w domu to wiele problemów z głowy dla opiekunów.Spokojnie można zostawić je na weekend z zapasem karmy i wody.Dwa koty czują się bezpieczniej, bawią się ze sobą i nie demolują mieszkania.Wydatki na weta są większe na początku, to oczywiste, ale potem to już oszczędność, bo są zdrowsze i nie trzeba ich leczyć.Kuweta wystarczy jedna, a jedzenia po prostu mniej się marnuje i tyle.Moja mała Gucia była tak namolna, absorbująca, że wszelkie rady dotyczące drugiego kota odrzucałam, bo byłam pewna, że to będzie dwa razy tyle kłopotów.Bzdura.Było dokładnie odwrotnie.
Ale każdemu wolno kochać , jak w piosence i możesz posłuchać rad, albo je odrzucić.Tyle.

zgadzam się w 100%, od 2 miesięcy mam drugiego kotka
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Sob gru 28, 2013 10:00 Re: nie moge wyjść z domu!

Ja przygarnęłam dwa na raz. Dzięki radom osób posiadających koty. A początkowo miał być jeden. Bardzo sie cieszę, że mam dwie kiciule. Pracuję po 9 H dziennie, ale koty się nie nudzą, nie niszczą. Bawią się ze sobą, biegają, często się wzajemnie myją. Nie mam większych wydatków na karmy. Nie mam większych z nimi problemów. I jak gdzieś wychodzę, to nie martwię się, że będą rozrabiały z nudów, ona zajmują się sobą, albo idą spać :)

Marlenka1

 
Posty: 18
Od: Czw lis 14, 2013 7:37

Post » Sob gru 28, 2013 11:11 Re: nie moge wyjść z domu!

Zgadzam się z tym, że dwa kociaki nie nudzą się i zajmują sobą (miałam w DT takie małe kocie rodzeństwo, fantastycznie się sobą zajmowali:), ale nie każdy chce wziąć drugiego kociaka. Pamiętajmy o tym.

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob gru 28, 2013 11:46 Re: nie moge wyjść z domu!

Hej:)
Nie wiem, czy to co napiszę wniesie cokolwiek do dyskusji, ale się przyłączę.
Ja też biorąc kota do siebie- a miał zaledwie 3 tygodnie- wiedziałam że będzie musiał nauczyć się spędzać połowę dnia w samotności, ponieważ wychodzę do pracy o 5 nad ranem, wracam jest już 16.00.
Moje dziecko wychodzi do szkoły przed 8.00, wraca w zależności od dnia 13.00-16.00.
Serce mi się kroi jak pomyślę że tęskni-my też tęsknimy, ale nie ma źle, na serio. Wydaje mi się że nauczył się, że wie że o tej porze nas nie ma. Zabawki są porozrzucane po pokojach zatem widzę, że się bawi, jedzenie w zależności od nastroju wszamane całe albo do połowy, pewnie też sporą część dnia przesypia na kocykach rozłożonych na parapetach.
Jak był całkiem malusi,to oczywiście środki ostrożności na maksa -zabezpieczanie kabli,wejść za łóżko, żeby czasem nie wszedł i się nie zaklinował, zamykanie sedesu itp.
Kiedy musiałam np wyjść z młodym wieczorem do lekarza to na godzinkę zostawiałam mu oświeconą lampkę :)
Drugiego kota nie mam i nie będę miała, to jest indywidualna decyzja każdego posiadacza futerek. Szanuję i podziwiam te osoby które mają pod swoim dachem dwa albo więcej , ale ja na przykład na chwilę obecną nie mogłabym zdecydować się na drugiego kota.
Ty też kieruj się głosem serca i tyle. Ja myślę że się przyzwyczai i przestanie płakać. Tego Ci życzę i trzymam kciuki.
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob gru 28, 2013 15:17 Re: nie moge wyjść z domu!

Blodka pisze: Ja myślę że się przyzwyczai i przestanie płakać

Albo i nie.Znam paru takich, którzy mają lub mieli jedynaka i jest OK, ale kilku się dokociło, bo np.kot sikał pod drzwiami, inny bał się tak, że na dźwięk komórki wchodził pod kanapę.Nie będę opisywać szczegółowo, bo to nie ma sensu.Dorosły kot jedynak ewentualnie, kociak nigdy.Z mojej strony EOT.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 30, 2013 14:01 Re: nie moge wyjść z domu!

Pani, od której brałam kociaka jest zakochana w zwierzętach, ma psa i kota, tymczasuje kociaki od lat i o dziwno nic nie mówiła, mimo że drugiego kotka tez miała na wydaniu. Nie będę brać drugiego kota. Mój kot abstrahując od tej sytuacji, jest bardzo szczęśliwy. Okazuje to. Jak będę miała dom i stabilizacje życiową to na pewno będę miała więcej zwierząt, teraz mieszkam w małej kawalerce, z chłopakiem. Biorę pod uwagę moją sytuację prywatną, jeżeli stracę pracę, będę musiała wrócić do rodziców, którzy mają psa, gdzie tam dwa koty? Szanuje wasze zdanie, jednak na drugiego się nie zdecyduję, jeszcze nie teraz.
Zobaczcie jak sobie słodko śpi:) https://imageshack.com/i/0fivoej

kociu

 
Posty: 22
Od: Czw gru 19, 2013 15:01

Post » Pon gru 30, 2013 14:04 Re: nie moge wyjść z domu!

kociu pisze:Pani, od której brałam kociaka jest zakochana w zwierzętach, ma psa i kota, tymczasuje kociaki od lat i o dziwno nic nie mówiła, mimo że drugiego kotka tez miała na wydaniu. Nie będę brać drugiego kota. Mój kot abstrahując od tej sytuacji, jest bardzo szczęśliwy. Okazuje to. Jak będę miała dom i stabilizacje życiową to na pewno będę miała więcej zwierząt, teraz mieszkam w małej kawalerce, z chłopakiem. Biorę pod uwagę moją sytuację prywatną, jeżeli stracę pracę, będę musiała wrócić do rodziców, którzy mają psa, gdzie tam dwa koty? Szanuje wasze zdanie, jednak na drugiego się nie zdecyduję, jeszcze nie teraz.
Zobaczcie jak sobie słodko śpi:) https://imageshack.com/i/0fivoej

to tylko nasze porady, natomiast decyzja należy do ciebie. Wiadomo że nawet chcieć nie oznacz móc
ObrazekObrazekObrazek

hutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1846
Od: Pon paź 04, 2010 17:41

Post » Pon gru 30, 2013 21:27 Re: nie moge wyjść z domu!

jest jakas taka w nas ludziach blokada umyslowa na poczatku znajomosci z kotami. Sama ją mialam. Jeden kot to tak normalnie - jest ok. Dwa koty, hmmm a po co dwa koty? Trzy i wiecej to juz jakas patologia :)
Moja blokada wynikala przede wszystkim ze swiadomosci kosztow utrzymania zwierzaka, poprostu balam sie, ze nie dam rady finansowo. Druga blokada a wlasciwie nieswiadomosc - a po co drugi kot ? Dla mnie jeden wystarczy, uratuje jedna bidule ze schroniska i bedzie ona i ja szczesliwa ! Kompletnie nie myslalam o tym, ze samotny kot moze byc nieszczesliwy, poprostu nie mialam dobrej wiedzy na temat kociej natury. W Szwajcarii nie mozna adoptowac jednego psa czy kota, mozna tylko parami :)

A wracajac do tych moich uprzedzen. Finanse - bylo wiecej na poczatku bo szczepienia, bo kastracja - wszystko x 2. Teraz juz z gorki :) karma i zwirek to nie jest x 2, max 1,5. Zywienie swiezym miechem + puszki i karma sucha w internetowych sklepach i mam max 100 zl miesiecznie na utrzymanie kotow. Wiec ani moje finanse nie ucieprpialy, a obecnosc kociakow dwoch okazala sie strzalem w dziesiatke. Ja nie zalowalam ani w jednej chwili decyzji podjetej w 5 minut w schronisku - jeden ? nie dwa, a sruuu niech tak bedzie ! Tak ta moja adopcja wygladala :)

Oczywiscie rozumiem osoby adoptujace jedynaki, chwala im za to, ze otworzyly swoje serducha i kanape dla potrzebujacego kociaka. I wiem, ze sa koty, ktore musza byc jedynakami. Wiec Kociu trzymam kciuki za Ciebie, koteczka i oby Wam sie pieknie w 2014 roku przyjazn rozwijala. Moze kiedys jak bedziesz mogla wezmiesz drugie kocie !

LunaKlara

 
Posty: 995
Od: Czw paź 20, 2011 22:06
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 01, 2014 19:00 Re: nie moge wyjść z domu!

Chcę mieć dużo zwierzaków, bo jako małolata wychowałam się z nimi, i z psami i z kotami i uwielbiam je, jednak wiem jak jest, jaka jest moja sytuacja, wiem też, że kotek jest na razie szczęśliwy. Jak będę mogła i będę miała możliwości- będę miała 4 psy i 3 koty-takie moje marzenie.:)
Teraz- jeden kot wystarczy- bo... musi wystarczyć, nie ma innej opcji:)
A i blokady umysłowej nie mam LunaKlara;) doskonale rozumiem o co chodzi:) dziękuję bardzo:)
pozdrawiam

kociu

 
Posty: 22
Od: Czw gru 19, 2013 15:01

Post » Śro sty 01, 2014 19:11 Re: nie moge wyjść z domu!

I tak trzymaj kociu :D :ok:

To Twoje życie i Twoje decyzje :D :ok:

Też mam tylko jednego kota od 7 lat i jest mega szczęśliwy :D :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro sty 01, 2014 19:25 Re: nie moge wyjść z domu!

Najważniejsze żeby kotki były szczęśliwe i kochane :kotek:

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw sty 02, 2014 11:46 Re: nie moge wyjść z domu!

może, jak już trafiłam na tak doświadczone osoby,od razu pozwolę sobie zapytać o coś innego. Otóż weterynarz powiedział, że kot powinien być wykastrowany jak skończy 9 miesięcy. Ja jednak ostatnio poczułam, że mocz kociaka coraz bardziej,intensywniej pachnie,jest to mocny zapach. Więcej też mówi, chociaż zaczyna miaukać bardziej gdy chce się pobawić:) Otóż ktoś mi kiedys powiedział, że jak zmienia się zapach moczu to należy wykonać kastrację, zanim kot zacznie znaczyć teren, ale.... dziewczyny, mój kot ma przecież dopiero 3 miesiące! To chyba nie jest możliwe żeby już dojrzał??
Słyszałam, że koty będące ciągle w domu dorastają szybciej, ale czy aż tak szybko? wątpię?
a może to naturalny proces, że mocz bardziej czuć?
kotek odżywia się bardzo dobrze (zawsze sprawdzam skład)

kociu

 
Posty: 22
Od: Czw gru 19, 2013 15:01

Post » Czw sty 02, 2014 18:27 Re: nie moge wyjść z domu!

Być może kicia już dojrzewa, nie wiem czy 3 miesiące to nie za szybko, ale np. półroczne kociaki bywają kastrowane. Może zasięgniesz opinii drugiego weta ? I oczywiście osób stąd, bardziej doświadczonych ;-)

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości