Ma(j)kowe opowieści

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 20, 2013 7:38 Re: Makowe opowieści

Trochę spóźniona przybieglam :oops:

Widzę, ze Makowy się już zadomowił - i w domku, i na miau :D
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro lis 20, 2013 10:27 Re: Makowe opowieści

Lakina pisze:Obrazek


Śliczny brzuchol :)
zazdroszczę możliwości głaskania i czochrania :D

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lis 20, 2013 19:20 Re: Makowe opowieści

Avian, nad tym zadomowieniem to jeszcze musimy z Makowcem popracować ;)
Maki na razie żyje na parapecie i w pościelniku. Z dwojga tych miejscówek wolę parapet bo przynajmniej jest do kocurra dostęp i można go należycie wygłaskać :)
Ogólnie od 2 dni przerabiamy ten sam schemat: Po powrocie z pracy wyciągam Makowca z pościelnika (już w ogóle nie syczy więc jest dobrze) Maki wędruje prosto na parapet nawet nie rozglądając się na boki. Siedzi tam całe popołudnie, wieczór i pół nocy (w międzyczasie otrzymuje wieeelkie ilości głasków i przytulania, wystarczy go dotknąć a od razu mruczy tak, że szyby drżą;)). W nocy słyszę jak troszkę sobie zwiedza, korzysta z kuwety, opróżnia michy i znów pakuje się do pościelnika. Rano przed pracą napełniam mu miski i zostawiam w tej kryjówce. Po powrocie zastaję nieruszone michy, brak śladów korzystania z kuwety i brak Makowego. Znajduję go oczywiście w pościelniku :P Wyciągam więc Makowca z pościelnika.... itd.

Makuś potrzebuje jeszcze troszkę czasu, nic na siłę :) Najważniejsze, że głaskany całkowicie zapomina, że "musi" się stresować :P Zobaczymy jak będzie jutro... Póki co siedzi na parapecie.

Villenie, niech Maru czaruje, Maku go zrozumie ;)

Izka53- prawda... z byle g**** się człowiek cieszy :P

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Śro lis 20, 2013 19:24 Re: Makowe opowieści

Iwonami śliczne te koteczki :) Mam jednak nadzieję, że Maku zejdzie szybciej niż za 2 lata ;)

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Śro lis 20, 2013 19:55 Re: Makowe opowieści

Maru miał trochę dłuższy okres "przejsciowy" ;) Na działkach 2 miesiące mieszkał w namiastce domu - altanie. Poznał fotele, kuwety, drapaki, miski. I przyzwyczaił się do obecnosci człowieka. Potem był trochę w garażu u mnie, wtedy juz człowiek był na stałe. I odgłosy domu były, i ciepełko :D
Maku prosto z działek trafił na salony, musi być wciąż w szoku ... jemu sie z dnia na dzień życie przewróciło do góry nogami. Całkiem możliwe, ze w ogóle nie zna życia domowego - choć trudno w to uwierzyć, widzac jak bardzo jest oswojony z ludzkim dotykiem i jak rewelacyjnie reaguje na wszelkie głaski :D

Pamiętasz jak opowiadałam o Łaciaku, który 6 lat żył na ulicy? U mnie po 2 tygodniach znalazł łóżko, choć wciąż jeszcze mordował łapą wzorki na dywanie i sęki w dechach podłogi ;) I też uwielbiał parapet - przesiadywał na nim tyłem do okna, to co sie działo w pokoju było bardziej interesujace :lol: Teraz od 2 lat rozwala sie w łóżku na puchach :kotek:

Jeszcze tydzień nie minął Makusiowi, jest na dobrej drodze :ok:

To dla Lakiny i wszystkich fanów jeszcze pożegnalne fotki u mnie - kilka godzin przed wyruszeniem w swoją podróż życia :D Oczywiście parapetowe :ryk:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro lis 20, 2013 20:48 Re: Makowe opowieści

Avian piękne te zdjęcia robisz :) Dzięki :)
Co do Makusia to też czasem mam wrażenie, że on nie zna domowego życia. Fotele, miękki drapak, łóżko? Wszystko takie nienaturalne i nie działkowe dla niego... Jakiś czas bał się nawet dźwięku lodówki 8O o telewizorze nawet nie mówię.
Ale stara się bardzo kochane kocisko. Jest cudowny :) Da radę.

Lakina

 
Posty: 730
Od: Pt lis 01, 2013 11:26

Post » Śro lis 20, 2013 20:55 Re: Makowe opowieści

Wygląda na to, że on jednak w domu nigdy nie był, bo już u Izy bał się dźwięków z TV :( .
Może ktoś go brał na kolana, głaskał i tylko to zna i człowieka zna ...
Jestem ciekawa, co on robi jak Lakina jest w pracy ? Czy możliwe jest, że cały czas siedzi w pościelniku ? Nie jest głodny ? Nie zwiedza mieszkania ?

Trzymam kciuki za Makusia i jego asymilację :ok: :D
Tylko czasu teraz trza, tylko czasu ..... :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lis 20, 2013 20:57 Re: Makowe opowieści

Pewnie, ze da radę - skoro zdecydował sie udawać na działkach domowego kota :lol:

Widziałaś moje całe życie domowe koty - jak bohatersko pouciekały za fotele :ryk:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro lis 20, 2013 21:05 Re: Makowe opowieści

Wszystkie pouciekały ? Rudy też ? I Gagatek ? Grosiu też się bał ?
Świat się kończy :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lis 20, 2013 21:09 Re: Makowe opowieści

Taaa :lol:
Groch-muszkieter pierwszy za fotelem :lol:
Nawet Macho zszedł na chwilę z posterunku przy drzwiach (niby kości rozprostować ;) )
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro lis 20, 2013 21:22 Re: Makowe opowieści

A mój rudy wita wszystkich gości w drzwiach a po 10 minutach, ładuje się osobie którą widzi 1 raz w życiu na kolana :D :ok:
Niczego i nikogo się nie boi, taki zuch z niego :D :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lis 20, 2013 21:23 Re: Makowe opowieści

Mój Rudy też pierwszy wyłazi - ale to z braku rozumu i wyobraźni :mrgreen: :lol:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro lis 20, 2013 21:27 Re: Makowe opowieści

No tak, zawsze mówiłaś, że rude to osobniki inteligentne inaczej :D
Coś w tym jest :ryk:




Makusiu, co robisz kotku ?
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lis 20, 2013 21:53 Re: Makowe opowieści

Według mnie Maki potrzebuje dużo spokoju. Ja bym go z tego pościelnika spróbowała nie wyciągać. Ciekawe co by zrobił. W sumie miałam 5 bezdomnych, ulicznych kotów w domu. I tylko takie. Regułą było, że przez pierwsze cztery dni siedziały gdzieś w kącie i nie wychodziły. Nie jadły i nie wchodziły do kuwety. Zawsze to był kąt we wnęce w pokoju pod drabinami, takimi jakie używa się w mieszkaniu.
Potem wychodziły i obierały sobie parapet. Tak było w przypadku trzech kotek, które długo były bezdomne.
Te które zeszły z parapetu po dwóch latach, być może trwało to tak długo dlatego, że dokuczał im na nizinach młody kot Rysio. Teraz gdy kotki już zeszły, Rysio dalej im dokucza, z tym że teraz i one jemu dokuczają. Ale w końcu zeszły i wcale tam nie wskakują. Zachłystują się nowymi terenami w mieszkaniu.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lis 20, 2013 21:57 Re: Makowe opowieści

...bohatersko pouciekały za fotele...

Dziwne. W styczniu nie uciekały. Może były we śnie zimowym.

Pościelnik to jest to! Ja mam trzy - nigdy nie wiem, w którym z nich na godzinę przed wyjazdem, tym razem, zabunkruje się Marudnik. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 70 gości