Wiadomo, kochamy to się martwimy (ja się martwię za dziesięciu). I też miałam takie wyrzuty, jak Ewelina... Nie wiem, czy on czegoś nie przeczuwał, bo noc przed kastracją strasznie się mył. Zawsze to robi, ale tym razem poświęcił na to 3 razy więcej czasu...
A wczorajszy dzień faktycznie był urozmaicony, pod wieczór zaczęła mnie mocno boleć głowa - chyba stres zaczął opadać. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.
Otworzyłam wczoraj worek ToTW - bardzo posmakował Elishce, Benio zjadł tylko kilka chrupek, ale to dlatego, że Ewelina poradziła, żeby mu nie zalegały w brzuszku. Dzisiaj może dam mu więcej, ale znająd Benia i tak mu posmakuje
