Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 01, 2013 17:53 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

Czitka ma 4 koty - z tego trzy przygarnięte biedy - i w jej obecnej sytuacji o 4 za dużo.
Nie może ryzykować, że zasiedzi się u niej piąty kot, nawet gdyby wygospodarowała jakiś kącik.
Rezydenci są terytorialni i leją każdego obcego, który pojawia się w polu widzenia.

Ola pomogła wielu kotom, miewała tymczasy, wspierała finansowo forumowe akcje.
Teraz po prostu nie może pomóc.
Teraz ona prosi o pomoc dla przybłąkanego kota.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 01, 2013 18:01 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

Agneska pisze:Czy w calym domu nie masz ani jednego wolnego pomieszczenia, zeby dac schronienie temu kotu? Lazienki, garazu, kotlowni?

Agneska, nie, nie mam. To nie jest cały dom, to jest mały domek, a niżej, pode mną tak zwane przyziemie, które wynajmuję. Garażu nie posiadam, kotłowni też. W domu w łazience nie ma mowy, tam są kuwety moich kotów, w ogóle do domu Łaciaty wejść nie może, bo będą jatki, ja mam cztery terytorialne koty własne. Nie ma mowy, abym słuchała wycia, parchania, drapania przez całą noc bądź kogokolwiek gdziekolwiek izolowała. Niestety :(
Pracuję i to nie za biurkiem, w domu muszę mieć spokój, w pracy mam codziennie kilka wykładów dla kilkudziesięciu osób i nie mogę być nie w formie :roll: Ja ogromnie ubolewam nad całą sytuacją, Łaciatemu wystawiam miskę z jedzeniem i to kilka razy dziennie, w ogrodzie w nocy ma gdzie spać przez chwilę, w komórce jest pudło ocieplane. Krzywda mu się nie dzieje, ale z ogrodu musi wiać, gdy tylko Micio albo Czitka wyjdą z domu, bo jest masakra.
Zaraz zwarjuję, zaraz zwariuję, zaraz zwariuję :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lis 01, 2013 18:24 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

KiraLupus pisze:Czitka jakbyś mi przesłała na PW np jakiś taki w miarę opis sytuacji z nim , taki do ludzi, to bym zrobiła wydarzenie na facebooku, trochę mam znajomych więc może ktoś coś , a i tu bym wrzuciła, im więcej tym lepiej...

Bardzo dziękuję, jutro wyślę pw, każda szansa, nawet najmniejsza jest bardzo ważna.
Za wszystkie inne rady też bardzo dziękuję, myślę nieustająco co i w jakiej kolejności robić i co jestem w stanie ogarnąć, a czego nie.
Jest kiepsko, ale może coś razem wymyślimy :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lis 01, 2013 20:13 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

Ok, to czekam :)
Obrazek
ObrazekObrazek

KiraLupus

 
Posty: 66
Od: Pon paź 14, 2013 10:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 01, 2013 20:29 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

W niedzielę o 9 rano Dorota Sumińska w TOK FM będzie w sprawie Łaciatego apelowała do Wrocławian, może coś z tego dobrego wyniknie :1luvu:
Właśnie wyniosłam mu kolację, to dzisiaj czwarta saszetka, nie licząc suchego. Biegnie do mnie z ogonem do góry i plącze się pod nogami, to jest cudowny kot.
Ewentualnym zainteresowanym podany zostanie kontakt do mnie, ale tu też trzeba być czujnym i ostrożnym w rozmowie, mam nadzieję, że ktoś się odezwie. Trzymajcie kciuki :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lis 01, 2013 20:57 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

:ok: :ok: :ok: za Łaciatego :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob lis 02, 2013 12:42 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

Ogłoszenie osiedlowe wydrukowane i rozwieszone w miejscach strategicznych, czekamy :roll:
Obrazek
Niżej jest numer kontaktowy do mnie.
Łaciaty zjadł już dwa śniadania i biega za mną przed domem z ogonem do góry, a pół godziny temu pakował się do samochodu, gdzie w koszyku jechał Mić na kolejny zastrzyk do lecznicy.
Łaciatemu jest wszystko jedno, byle dom, a jak nie, to auto....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lis 02, 2013 19:52 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

Bungo pisze:Czitka ma 4 koty - z tego trzy przygarnięte biedy - i w jej obecnej sytuacji o 4 za dużo.
Nie może ryzykować, że zasiedzi się u niej piąty kot, nawet gdyby wygospodarowała jakiś kącik.
Rezydenci są terytorialni i leją każdego obcego, który pojawia się w polu widzenia.

Ola pomogła wielu kotom, miewała tymczasy, wspierała finansowo forumowe akcje.
Teraz po prostu nie może pomóc.
Teraz ona prosi o pomoc dla przybłąkanego kota.



Sprostowanie dot. biedy:

Świadoma adopcja a przygarniecie, to rożne sprawy.
Czitka świadomie adoptowała ode mnie 1 kotkę Balbinę.
Kotka była odchowana, wypasiona, zdrowa i zaszczepiona, wiec nie ma mowy o biedzie.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob lis 02, 2013 19:59 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

A w jakim celu informujesz o tym forumowiczów?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 02, 2013 20:11 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

Poczułam się jakby ktoś dał mi w pysk czytając o Balbinie jak o biedzie i Ty wiesz o tym, wiec proszę o sprostowanie.

Łaciatemu życzę szczęśliwego życia u boku kochającego opiekuna.
Ostatnio edytowano Pon lis 04, 2013 16:12 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob lis 02, 2013 20:39 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

Cudny kociak, dziwna sprawa. Nie wygląda źle, jest strasznie przyjazny.. Może się faktycznie zgubił? Pytałaś po sąsiadach ? Jak ostatnio znalazłam wyrzuconą kotkę bez domu była strasznie zdezorientowana, chodziła i miauczała do tego była okropnie chuda. Jakby ktoś z okolicy go wywalił to chyba siedziałby pod domem swoim... No chyba że ktoś przyjezdny. On tak nie wygląda, przynajmniej na zdjęciach.Wzięłabym go do siebie na tymczas do mieszkania ale jest niekastrowany a moja kotka w każdej chwili może mieć pierwszą ruje ; / On przyjazny jest do innych kotów? Kurde no szkoda że to nie kastrat...

nigna

 
Posty: 649
Od: Pt kwi 01, 2011 12:02

Post » Sob lis 02, 2013 20:41 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

A może gościowi choć tymczasową budkę ze styropianu zrobić, żeby nie mókł i nie marzł. Nie wiem... też mam nieciekawie z ilością kotów, piątka na 33mkw w tym jeden z FIV, też terytorialne (jedna kota ciągle rzuca się na tą FIVkową z łapami, choć już jest u mnie prawie 3 lata), też pracuję częściowo w domu i tak pracuje, że teoretycznie powinnam mieć super cisze w domu (której oczywiście nie mam), ale jakoś nie umiałabym patrzeć jak mi taki domowy do okien zagląda :( zaraz bym miała przed oczami odwrotną sytuację, w której to któryś z moich domowych pieszczochów zagląda komuś w okno i prosi o ciepły kąt... :roll: I myślałabym, że to może też spotkać mojego kota, i że życie lubi czasem grać nam na nosie i udowadniać, jak to jest "fajnie" znaleźć się w takiej a nie innej sytuacji. Takie tam przemyślenia na koniec dnia.

Budkę ze styropianu albo ze starej szafki mu zrób, niech nie siedzi pod krzakiem...
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 02, 2013 20:53 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

Nie no kurde no siedzi mi on w głowie... Ile on może mieć ? Wygląda mi na mniej niż roczek.Koło 9 mies ale po zdjęciach się nie da określić. Mogę go wziąć do mieszkania w niedziele wieczorem, ale mieszkam w kawalerce więc jeśli mojej kotce nagle " zachce się " (choć nie powinno bo ma dopiero 6 mies, ale różnie to bywa) to nie będę mieć co z kociakiem zrobić i będzie musiał wrócić tam gdzie jest... Boje się też żeby coś nie wymodzili jak nas nie będzie w domu.. to co prawda jest godzinka, dwie,ale przez ten czas duużo można zrobić :D I dom będzie trzeba znaleźć mu bardzo pilnie bo ja na weekendy zjeżdżam do domu i nie mogę zabrać ze sobą łaciatego.. no i mam nadzieje że dogada się z moją kotką.. choć ona jest w sumie bardzo towarzyska :D

nigna

 
Posty: 649
Od: Pt kwi 01, 2011 12:02

Post » Sob lis 02, 2013 21:09 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

Jak chłopak jest większy to można jego ciachnąć (wygląda mi na takiego, co to już ze 7 miesięcy będzie miał co najmniej ale to na zdjęciu się nie pozna), bo wiesz, jak Twoja kota ma 6 miesięcy to mogą coś zmajstrować. Swoją w sumie też już w tym wieku możesz sterylizować, dla dziewuchy to jest dobry wiek. Bo nawet 5 miesięczna kotka może zaciążyć, a mój Mietek to się rwał do dziwuch jak miał 6 miechów już, choć ledwo sięgał ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 02, 2013 21:13 Re: Błagam o dom dla Łaciatego......

Nigna, bardzo dziękuję za odzew zaraz wyślę pw, pomyślimy na spokojnie.
On jest absolutnie cudowny i nieagresywny, on jest tylko zrozpaczony :roll: Lgnie do kotów i prosi tylko nie bijcie mnie, ja nie jestem wcale agresywny, ja jestem grzeczny, na wszystko się zgadzam....
Terenu nie znaczy, może jeszcze za młody a może tak elegancko kastrowany? Ja tu muszę sąsiadkę specjalistkę zawołać, te klejnoty takie raczej malutkie, Mić po kastracji ma podobne.
Dobrze, że jeszcze nie ma mrozów :roll:
Gibutkowa, uspokoję Cię, on w nocy wchodzi na teren ogrodu, to znaczy wskakuje przez ogrodzenie i ma tu trzy ocieplane budki moich kotów, daje radę, gdy ich nie ma. A pod krzakami to siedzi za płotem u sąsiadów, za siatką, na zdjęciu pokazywałam, ale już nie wiem na którym wątku, może na Naszych Kotach. Tu są ogródki i różne dziwne miejsca, jak mnie nie widzi, to gdzieś się chowa. Gdy tylko się pojawię, albo moje koty w moim ogrodzie, to wychodzi płakać, prosić i moknąć :(
Dzisiaj dodatkowo spał pod drzwiami na wycieraczce, pod daszkiem. Oczywiście w czasie, gdy stado rezydentów było w domu.
Gada coraz głośniej i wyraźniej.
Ostatnio edytowano Sob lis 02, 2013 21:21 przez czitka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości