Jesteśmy, jesteśmy

Dziękujemy za komplementy... lubimy, lubimy

:D:D
Postaram się systematycznie odwiedzać inne kociakowe wątki. Na razie ja i futrzasty na kolanach podczytujemy żeby się zapoznać. Muszę przyznać forum jest imponujących rozmiarów

Mam nadzieję że szybko się połąpiemy
Kiepściuchno z czasem staliśmy ostatnio ze względu na wszędobylskie grypsko
Kocina nasza dzielnie stanęła na wysokości zadania i robiła za termofor najbardziej poszkodowanym. Bardzo mnie to zaciekawiło. Borys bezbłędnie wtulał się w tego kto akurat miał najwyższą gorączkę. Nie przypuszczałam że koty tak działają

Cieszę się że jest z nami i pokazał nam w ten sposób swoje przywiązanie... albo zwyczajnie wiedział gdzie wygrzać tyłek. Osobiście wolę wierzyć w opcję pierwszą
Wycieczka nam się nie powiodła. Vet kazał poczekać z kastracją ze dwa miesiące. Za to zaliczyliśmy przegląd techniczny i odnaleźliśmy pchłę
Borys sam się nie szwęda po dworze ale koci goście przychodzą do ogródka.
A z tymi gośćmi to nie małą przygodę mieliśmy

Chciałam kocurowi przyjemność sprawić i kocimiętkę kupiłam. Nasypałam w pluszową myszę, do drapaka zaczepiłam i.... nic

No to myślę pewnie za mało nasypałam więc szczodrze i od serca dałam niemal pół garści

Borys zabawkę miał w głębokim poważaniu za to okoliczne kocury nie

Borysowy drapak stoi tuż przy drzwiach wyjściowych od kuchni i zapewne zapach było dość wyraźnie czuć biorąc pod uwagę koci węch. No narozrabiałam

okazało się że w okolicy całkiem sporo kociaków mieszka. Zanim skumałam czemu przychodzą i zutylizowałam myszę raz naliczyłam trzy kociaki na parapecie
Borys gości nie zauważał, był ponad to

jednak któryś pchłę przytaszczył
Z nowości... Borys będzie miał basen pod choinkę

Co tam grzebanie w 112tu litrach wody. Stawiamy 375 litrów plus życie

Kocisko ma zapędy wędkarskie i ciekawa jestem czy się ucieszy
Udało mi się wydusić zdjęcia z telefonu

Jakość kiepściuchna ale to jedyna szansa dla mnie żeby złapać moment.
Oto kilka z nich, takich no wiecie... z dzieciństwa



