Steven ♥

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 11, 2013 15:31 Re: Steven ♥

felin pisze:
Sylvanas pisze: Steven rzeczywiście chętnie zajada, z czasem pewnie rozsmakuje się w innych pokarmach. Zastanawiałam się nawet nad wzięciem dwóch braci, ale kiedy zdecydowałam się na Stevena został już sam ostatni. Ale korci mnie drugi kotek trochę.

Nie czekaj, aż zacznie sam jeść różne rzeczy, tylko pomalu podsuwaj. Koty to straszne "konserwy" żarciowe i lepiej od malego przyzwyczaić do różnych smaków.
Teraz jest sezon na kocięta, więc ze znalezieniem malucha nie powinno być klopotu. Musisz tylko odczekać, aż kocurek będzie zaszczepiony, bo nigdy nie wiadomo co przyniesie ze sobą zwierzątko z innego źródla.


Czy lepiej rozsmakować kotka w gotowanym jedzeniu, czy próbować różnych gotowych karm? Czy nie ma to większego znaczenia? I dzięki za podpowiedzi w sprawie adopcji.

lenka* pisze:Sylvanas jeżeli masz warunki na drugiego kotka to nawet się nie zastanawiaj, obserwowanie ich podczas zabawy i czułości jest bezcenne.


Prawdopodobnie będę miała taką możliwość niedługo i mam to na uwadze cały czas, bo po cichu marzę o drugim kotku.
Ostatnio edytowano Pon sie 12, 2013 7:10 przez Sylvanas, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

Don't breed or buy while shelter pets die.
I WANT

Sylvanas

 
Posty: 274
Od: Pt sie 09, 2013 10:11

Post » Nie sie 11, 2013 15:39 Re: Steven ♥

Ludzkie gotowane jedzenie nie jest dla kota odpowiednie.
Raczej też trudno by Ci bylo ugotować coś, co będzie mialo stosowną zawartość potrzebnych skladników.
Ja daję puszki kocie (ale nie żadne whiskasy czy kitekaty), trochę suchego i raz dziennie surowe mięso.
Maluchowi przyda się też na razie kocie mleko. Być może za jakiś czas przestanie je pić (moje kocury zwykle w wieku okolo 6 miesięcy przestają), a być może nie.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 11, 2013 15:52 Re: Steven ♥

felin pisze:Ludzkie gotowane jedzenie nie jest dla kota odpowiednie.
Raczej też trudno by Ci bylo ugotować coś, co będzie mialo stosowną zawartość potrzebnych skladników.
Ja daję puszki kocie (ale nie żadne whiskasy czy kitekaty), trochę suchego i raz dziennie surowe mięso.
Maluchowi przyda się też na razie kocie mleko. Być może za jakiś czas przestanie je pić (moje kocury zwykle w wieku okolo 6 miesięcy przestają), a być może nie.


felin dziękuję za podpowiedzi! Skonsultuję się jeszcze z wetem i coś Stevenowi pysznego wymyślę, jeszcze chcę się upewnić czy mały jest zdrowy i nie potrzebuje specjalnej karmy.

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Don't breed or buy while shelter pets die.
I WANT

Sylvanas

 
Posty: 274
Od: Pt sie 09, 2013 10:11

Post » Nie sie 11, 2013 15:57 Re: Steven ♥

Dzięki biuna, Steven zachwouje się tak jakby mu niczego nie brakowało, zawsze mogę też spróbować ze strzykawką.

Nic na siłę, żeby go bardziej nie stresować.:) Musi się oswoić..;)
Koty to mądre zwierzęta, widocznie 'woda' w mokrym jedzeniu mu spokojnie wystarcza. Ewentualnie w takich awaryjnych sytuacjach jak upały..;]

biuna

 
Posty: 253
Od: Pon paź 11, 2010 15:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 11, 2013 16:05 Re: Steven ♥

felin pisze:Maluchowi przyda się też na razie kocie mleko.


Właśnie o tym pisałam - kocie mleko obok jedzenia. Moim zdaniem zamiast gotowanego mięsa lepiej dawać surowe - na razie skrobane, niedługo w większych kawałkach , aby wzmocnić szczęki i wyrobic nawyk żucia. Mięso oczywiscie wpierw przemrożone.
Suche - nie dawac .Wiem , nie da się , ale to jest chyba najgorsza forma żywienia tak małego kocięcia. Biały serek naturalny, żółtko jaja raz w tyg. i mięso, i dobre, najlepiej bezzbożowe mokre. Posiłki jeszcze 5-6 razy na dobę.
i - jeśli masz taką możliwość - to jak przedpiszczynie stwierdziły - drugi kot, moze trochę starszy , najlepiej taki , który był z mamą dłuzej. Chodzi o przekazanie kocich zachowań. poza tym taki maluch będzie sam się nudził. Z drugim kotem wyszaleje się, nie będzie niszczył w domu, nie będzie smutny. Wychowałam na butelce ślepy miot , cztery kociaki - nie miałam czasu ani chęci oglądac Tv - oglądanie kocich zabaw było bezcenne :D

czy masz juz jakiegos sprawdzonego weta ? Bo kociak pewno szczepiony nie był przez poprzednia właścicielkę, a zawsze jest ryzyko zarażenia u niedbałego weta.
Aaaaa - większośc wetów nie ma pojęcia o karmieniu małych kotów i na wszystko zalecają RC, czyli zboża , pulpe buraczaną i soję // plus połowę tablicy Mendelejewa /.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16573
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 11, 2013 16:19 Re: Steven ♥

biuna pisze:
Dzięki biuna, Steven zachwouje się tak jakby mu niczego nie brakowało, zawsze mogę też spróbować ze strzykawką.

Nic na siłę, żeby go bardziej nie stresować.:) Musi się oswoić..;)
Koty to mądre zwierzęta, widocznie 'woda' w mokrym jedzeniu mu spokojnie wystarcza. Ewentualnie w takich awaryjnych sytuacjach jak upały..;]


W takim razie powoli oswajamy malucha. Dzięki!

izka53 pisze:
felin pisze:Maluchowi przyda się też na razie kocie mleko.


Właśnie o tym pisałam - kocie mleko obok jedzenia. Moim zdaniem zamiast gotowanego mięsa lepiej dawać surowe - na razie skrobane, niedługo w większych kawałkach , aby wzmocnić szczęki i wyrobic nawyk żucia. Mięso oczywiscie wpierw przemrożone.
Suche - nie dawac .Wiem , nie da się , ale to jest chyba najgorsza forma żywienia tak małego kocięcia. Biały serek naturalny, żółtko jaja raz w tyg. i mięso, i dobre, najlepiej bezzbożowe mokre. Posiłki jeszcze 5-6 razy na dobę.
i - jeśli masz taką możliwość - to jak przedpiszczynie stwierdziły - drugi kot, moze trochę starszy , najlepiej taki , który był z mamą dłuzej. Chodzi o przekazanie kocich zachowań. poza tym taki maluch będzie sam się nudził. Z drugim kotem wyszaleje się, nie będzie niszczył w domu, nie będzie smutny. Wychowałam na butelce ślepy miot , cztery kociaki - nie miałam czasu ani chęci oglądac Tv - oglądanie kocich zabaw było bezcenne :D

czy masz juz jakiegos sprawdzonego weta ? Bo kociak pewno szczepiony nie był przez poprzednia właścicielkę, a zawsze jest ryzyko zarażenia u niedbałego weta.
Aaaaa - większośc wetów nie ma pojęcia o karmieniu małych kotów i na wszystko zalecają RC, czyli zboża , pulpe buraczaną i soję // plus połowę tablicy Mendelejewa /.


Super! To już mniej więcej wiem jak/czym karmić. Mam sprawdzonego weterynarza, od 7 lat zajmuje się kotem moich rodziców, sterylizował go, 2 razy uratował mu życie i wiele dolegliwości wyleczył, to dobry specjalista i kochający zwierzęta ciepły człowiek. Liczę na mądre porady od niego.
ObrazekObrazekObrazek

Don't breed or buy while shelter pets die.
I WANT

Sylvanas

 
Posty: 274
Od: Pt sie 09, 2013 10:11

Post » Nie sie 11, 2013 16:34 Re: Steven ♥

Witam śliczny maluszek :1luvu:
Tak jak pisała izka53 nie dawaj koto suchego jedzenia, wiem że tak można, bo sama go nie podaję. Suche chrupy są najmniej zbliżone do naturalnego żywienia kotów. Wchłaniają wodę z organizmu przez co mogą doprowadzać do chorób nerek i odwodnień. Ja moja 66 miesięczną już kotkę karmię puszkami bez zbóż i wprowadzam jej BARFa. Podam ci link do fajnego wątku o dobrych karmach poczytaj warto:
viewtopic.php?f=1&t=150741#p9622227

BARf - to żywienie kotów surowym suplementowanym mięsem, najbardziej naturalny sposób żywienia kotów żyjących z nami w domach.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie sie 11, 2013 16:55 Re: Steven ♥

ab. pisze:Witam śliczny maluszek :1luvu:
Tak jak pisała izka53 nie dawaj koto suchego jedzenia, wiem że tak można, bo sama go nie podaję. Suche chrupy są najmniej zbliżone do naturalnego żywienia kotów. Wchłaniają wodę z organizmu przez co mogą doprowadzać do chorób nerek i odwodnień. Ja moja 66 miesięczną już kotkę karmię puszkami bez zbóż i wprowadzam jej BARFa. Podam ci link do fajnego wątku o dobrych karmach poczytaj warto:
viewtopic.php?f=1&t=150741#p9622227

BARf - to żywienie kotów surowym suplementowanym mięsem, najbardziej naturalny sposób żywienia kotów żyjących z nami w domach.


Świetny link! Dzięki ab.
ObrazekObrazekObrazek

Don't breed or buy while shelter pets die.
I WANT

Sylvanas

 
Posty: 274
Od: Pt sie 09, 2013 10:11

Post » Pon sie 12, 2013 7:07 Re: Steven ♥

Jesteśmy po 3ej nocy ze Stevem. Dzisiaj spałam już lepiej, chociaż mały trochę łapał i drapał. Upodobał sobie spanie... w moich włosach. Mam włosy długie, bo prawie po pas i muszę wiązać je na noc w warkocz, żeby się biedak nie zaplątał w nie. A i tak niucha włosy w tym warkoczu i ociera mi się o głowę i śpi przytulony do nich. Dużo i głośno mruczy, czasem coś 'powie'.

Czy Wasze kociaki też z Wami śpią? Czy wyrosły z tego z czasem czy zostało im to już?
ObrazekObrazekObrazek

Don't breed or buy while shelter pets die.
I WANT

Sylvanas

 
Posty: 274
Od: Pt sie 09, 2013 10:11

Post » Pon sie 12, 2013 8:22 Re: Steven ♥

Oj tak, moje kociaki do tej pory śpią ze mną. Nawet Elisha, która ma rok, nie mówiąc już o Beniaminku, który jest z nami dopiero miesiąc.

Kiedy Elisia była malutka, od razu zaczęła z nami spac a my nie mieliśmy nic przeciwko. Troszkę jej się odmieniło, kiedy zamieszkał z nami Benio, bo Benio tez od razu bez zastanowienia wybrał moje włosy na poduszce jako leżankę. Wtedy mam wrażenie, że Elisia się pogniewała troszkę i spała przez chwilę na hamaczku. A teraz znowu do mnie wróciła, z tym że Beniaminek śpi blisko mojej głowy, a Elisha raczej w nogach, najczęściej w zgięchach kolan. Jest to naprawdę przecudowne dla mnie doświadczenie, kiedy mam ich tak blisko :)

I Elisha, i Benio już od samego początku bycia z nami załapali, że jak gasimy światło to oznacza "idziemy wszyscy spać", w związku z tym nie miałam nigdy problemu z nieprzespaną nocą przez koty. Ale może to dlatego, że przyszły do nas jak miały skończone 12 tygodni.

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 12, 2013 9:06 Re: Steven ♥

Szajka już pierwszej nocy wiedziała do czego służy łóżko.
Zasypia pod kołdrą wtulana w moje nogi, potem wychodzi na poduszkę gdzieś blisko mojej głowy, a rano układa się na mnie (głowie, twarzy, szyi klatce piersiowej) i mruczy :1luvu:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon sie 12, 2013 9:23 Re: Steven ♥

Milena_MK pisze:Oj tak, moje kociaki do tej pory śpią ze mną. Nawet Elisha, która ma rok, nie mówiąc już o Beniaminku, który jest z nami dopiero miesiąc.

Kiedy Elisia była malutka, od razu zaczęła z nami spac a my nie mieliśmy nic przeciwko. Troszkę jej się odmieniło, kiedy zamieszkał z nami Benio, bo Benio tez od razu bez zastanowienia wybrał moje włosy na poduszce jako leżankę. Wtedy mam wrażenie, że Elisia się pogniewała troszkę i spała przez chwilę na hamaczku. A teraz znowu do mnie wróciła, z tym że Beniaminek śpi blisko mojej głowy, a Elisha raczej w nogach, najczęściej w zgięchach kolan. Jest to naprawdę przecudowne dla mnie doświadczenie, kiedy mam ich tak blisko :)

I Elisha, i Benio już od samego początku bycia z nami załapali, że jak gasimy światło to oznacza "idziemy wszyscy spać", w związku z tym nie miałam nigdy problemu z nieprzespaną nocą przez koty. Ale może to dlatego, że przyszły do nas jak miały skończone 12 tygodni.


Kochane te Twoje kociska! Czyli już zostali w łóżku, w sumie nie mam nic przeciwko spaniu z kociakiem, ale Steven jest tak mały, boję się, żeby go nie przygnieść w nocy etc. W nogach nie spał jeszcze, tylko przy szyi przy włosach, poduszka mu podchodzi. W ciągu dnia natomiast usypia gdzie popadnie, pudełko po butach robi furorę.

ab. pisze:Szajka już pierwszej nocy wiedziała do czego służy łóżko.
Zasypia pod kołdrą wtulana w moje nogi, potem wychodzi na poduszkę gdzieś blisko mojej głowy, a rano układa się na mnie (głowie, twarzy, szyi klatce piersiowej) i mruczy :1luvu:


Cudowna kotka! Życzę sobie żeby mały Steve też był tak wspaniłym kompanem w przyszłości

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Don't breed or buy while shelter pets die.
I WANT

Sylvanas

 
Posty: 274
Od: Pt sie 09, 2013 10:11

Post » Pon sie 12, 2013 9:28 Re: Steven ♥

No Stevenek jest maleńki jeszcze, też bym się pewnie bała że go zgniotę :) taka tycia kuleczka :) ale wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Beniaminek mój jest Devonkiem i jak do nas trafił ważył niecały kilogram (to jest malutka, drobniutka rasa kotków). Też miałam obawy, czy mu nie zrobię krzywdy. Natomiast ja przez długi czas spałam z moim synkiem, więc chyba już mam czujny, wyczulony sen :) poza tym młody jakby co to jestem pewna, że głośno dałby mi znać, że go gniotę - ten typ tak ma :D

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 12, 2013 11:37 Re: Steven ♥

Maluchy bardzo często sypiają kolo twarzy.
Starsze koty, jeśli są z tych dalej sypiających z ludźmi (bo czasem im przechodzi jak mojemu Felixowi), raczej gdzieś niżej.
A kolo twarzy jak są chore na przyklad. Tak przynajmniej wynika z moich wieloletnich obserwacji.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 12, 2013 13:59 Re: Steven ♥

Milena_MK pisze:No Stevenek jest maleńki jeszcze, też bym się pewnie bała że go zgniotę :) taka tycia kuleczka :) ale wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Beniaminek mój jest Devonkiem i jak do nas trafił ważył niecały kilogram (to jest malutka, drobniutka rasa kotków). Też miałam obawy, czy mu nie zrobię krzywdy. Natomiast ja przez długi czas spałam z moim synkiem, więc chyba już mam czujny, wyczulony sen :) poza tym młody jakby co to jestem pewna, że głośno dałby mi znać, że go gniotę - ten typ tak ma :D


Rzeczywiście, pewnie Stevo zaalarmowałby, jakby działa mu się krzywda, może nauczymy się spać razem tak, żeby się wysypiać.

felin pisze:Maluchy bardzo często sypiają kolo twarzy.
Starsze koty, jeśli są z tych dalej sypiających z ludźmi (bo czasem im przechodzi jak mojemu Felixowi), raczej gdzieś niżej.
A kolo twarzy jak są chore na przyklad. Tak przynajmniej wynika z moich wieloletnich obserwacji.


No tak. Dorosły kot moich rodziców, w ogóle nie śpi z nikim w łóżku w nocy. Nie pamiętam jak z nim było jak był mały, tyle lat minęło. Steven dopiero się przyzwyczaja, sam pewnie nie wie jeszcze jak mu najwygodniej i gdzie.
ObrazekObrazekObrazek

Don't breed or buy while shelter pets die.
I WANT

Sylvanas

 
Posty: 274
Od: Pt sie 09, 2013 10:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 387 gości