Nie, no ilość w stadzie jeszcze się zgadza

W sumie to on je
na razie tylko szturcha łapami po klatce. Nadal zero agresji...ja nie wiem co wy od tego biednego kiciusia chciałyście
Więc tak: dzisiaj było czesanko, Sachino był bardzo zadowolony ,futro z niego wyłazi i widzę ,że ma lekki łupież - linieje chyba. Przy okazji pougniatał mnie łapkami i przepięknie gruchał a potem zwiał...Pełen jest sprzeczności ,taki dotykaj mnie...albo nie dotykaj. Sprzątał, gotował i w ogóle do południa prowadził bardzo intensywny tryb życia. Potem poszedł spać do transporterka z małą przerwą na zabawę myszką roboczo zrobiona z kokardki. Cały dzień jeśli tylko nie śpi to maszeruje...(może schudnie

) Gadzina je tylko i wyłącznie suchą karmę i nie dał się skusić nawet na surowego indyka. Wydaje mi się że sporo pije... ale przy samej suchej karmie to chyba normalne co ? Nie miałam nigdy zwierzaka który jadłby tylko i wyłącznie suche...Myślę że wypija około 200ml wody, może troszkę więcej (u nas na w domu jest dosyć ciepło.) Co jeszcze hmmm w ogóle czyścioch. Rano w kuwecie koopa była to wołał, że mam ją zabrać.Dopiero jak posprzątałam to się załatwił. Jak czegoś mu potrzeba to przychodzi się domagać głośnym miauuuuu.Mamy takie wrażenie w domu ,że jest tu z nami od zawsze, zero stresu , kot u siebie...ale do łóżka jeszcze nie udało mi się go zwabić , być może to przez fakt ze śpią ze mną charty...Mam nadzieję że w końcu przyjdzie Burgasowi to nie przeszkadzało.