Właśnie dzisiaj odkryłam pod moim balkonem młode kociaki chyba z matką. Jedna szylkrecia i jeden z umaszczenia tak jak kot tajski. Normalnie myślałam, ze to jest zabłąkany rasowiec. Ale totalnie zdziczały. jak poszłam zanieśc jedzenie to zwiały do piwnicy przez okienko

Zaraz wam wrzuce fotkę. Trochę nie wyraźną bo z balkonu robioną. Koteczki niestety nie chca podejsć. Muszę odejść dość daleko żeby wyszły zjeść.
