12 łap i 4 kopyta: koniec części I, zaproszenie do II :)

sia pisze:Kobyłka też. Gdzie ją trzymasz? Może znam miejsce.

U p. Michalskiego w Kudypach.

ej, a ja tu u Ciebie byłam i stąd zawędrowałam do Etiopii! tylko wtedy jeszcze wątek był ten pierwsiejszy :mrgreen:

A to niestety nawet nie słyszałam, chociaż znam miejscowość.

Inni chętnie pewnie poczytają o kotach - ale co mi tam o kotach, całe forum o nich jest. :mrgreen:

Opowiadaj o kobylce!

podpisuję się!

I ja tu trafiłam od Maupy. Lubię koniki, kiedyś trochę jeździłam, ale to było w ubiegłej epoce.
I koty fajne masz

sia pisze:A to niestety nawet nie słyszałam, chociaż znam miejscowość. Inni chętnie pewnie poczytają o kotach - ale co mi tam o kotach, całe forum o nich jest. Opowiadaj o kobylce!

Bo to nie jest stajnia komercyjna, zimą stoi 6 koni, latem do 7 (zimą liczbę koni ogranicza liczba boksów, latem konie są całodobowo na dużym pastwisku).

Z Chimerą to jest kłopot, żeby jej zrobić ładne zdjęcie portretowe. Dużo częściej prezentuje takie miny:

Obrazek

Za to pastwisko łatwiej ładnie uchwycić:

Obrazek

floxanna pisze:
Z Chimerą to jest kłopot, żeby jej zrobić ładne zdjęcie portretowe. Dużo częściej prezentuje takie miny

Typowe.

Nie mogę się na nią napatrzeć, pewnie dlatego, że w ogóle dawno kiedy widziałam jakiegoś kunia :1luvu:

Jak byłam jeszcze piękna i młoda :roll:

Tułałam się trochę po stajniach, czasem do Kortowa zawitałam, kilka miesięcy spędziłam po znajomości w Leśnych Wrotach (nie wiem, czy są nadal tam te same konie, które były i ten sam właściciel), byłam i w Pajtuńskim Młynie, zresztą gdzie mnie nie było :mrgreen:

Dobrze wspominam te czasy.

Jeździsz rekreacyjnie czy startujesz z Chimerą w jakichś zawodach?

sia pisze:Jeździsz rekreacyjnie czy startujesz z Chimerą w jakichś zawodach?

Rekreacyjnie, ja jestem pierdoła, a Chimera ma problemy ze stawami, nie nadaje się do sportu.

I tak fajnie, pewnie masz cudowne tereny wokół do brykania :1luvu:

Stajnia jest na skraju lasu, rzeczywiście jest gdzie jeździć. I zwierzaków mnóstwo. Panuje tu opinia, że jazda bez spotkania z dzikim zwierzęciem to się po prostu nie liczy

***

A specjalnie dla Maupy zdjęcia „ozorkowe” (na pierwszym pod koniem mój mąż, na drugim za końską głową ja):

Obrazek

jest cudna! :mrgreen:

Maupa pisze:jest cudna!

No kurde, spróbowałby ktokolwiek powiedzieć, że nie jest :twisted:

To jest koń o cudownym charakterze, a i ładna też jest, tylko na zdjęciach skrzętnie to ukrywa

floxanna pisze: a i ładna też jest, tylko na zdjęciach skrzętnie to ukrywa

No niby gdzie? :evil:

sia pisze:No niby gdzie?

Za tymi głupio przyklapniętymi uszkami, krzywą miną i wywalonym językiem

Wiele jest kotów, które lubią kłaść się na książkach itp. Ale Stary jest w tym mistrzem. Już po 3 sekundach wygląda, jakby leżał w tym miejscu od godziny. Lubi też siadać na małych, grubych książkach, które po prostu zasłania swoimi fałdami. I jeszcze robi minę cierpiętnika, jakby mu ktoś kazał tam siedzieć. Poza tym jeśli szukam czegoś na łóżku, to jest 99% szans, że zaginiona rzecz (telefon, pilot, pilniczek, whatever) będzie pod kotem.

A poniżej oblicze zabójcy…

Obrazek

Zdjęcie zrobione wczoraj, niedługo po tym, jak odkryłam, że wspólnie dokonałyśmy morderstwa (ale niechcący to zrobiłyśmy!) — po jeździe wydłubałam z jej kopyta rozgniecionego ślimaka :crying:

12 łap i 4 kopyta: koniec części I, zaproszenie do II :)

Kto przegląda forum