Moje koty, pies, dziczki & company.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 05, 2013 15:04 Koty mojego życia.

Napiszę jeszcze o moich dwóch pozostałych kotach - Ferdusiu Wesołku i Lenusi. Nazywam je "bobkami" (od słowa bobas), bo są jeszcze dziećmi. Znaleźliśmy je w grudniu na śmietniku, miały kilka dni - musieliśmy je odchowywać. Puszek bardzo je polubił, więc postanowiliśmy nie oddawać ich do adopcji - każdy stres może zaszkodzic Puszkowi, bardzo je pokochał :1luvu: Właściwie to wszyscy oszaleli na ich punkcie - Misiu, jak je zobaczył to o mało zawału nie dostał :)
kicikicimiauhau
 

Post » Sob maja 11, 2013 18:04 Re: "Nic, co kocie, nie jest mi obce" - życie moich futrzast

piękne opowieści co będzie dalej?...

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Sob maja 11, 2013 18:51 "Nic, co kocie, nie jest mi obce" - życie moich futrzastych

To może teraz trochę o prywatnej strefie Ferdusia i Lenki ( kociątka znalezione na śmietniku, wtedy jeszcze ślepe, w kartonie na mrozie, znalezione dzień przed Mikołajem ) do niedawna nie chciały jeść suchego, tzn. jadły, ale bez entuzjazmu (miały wszystko, co się da kupić: RC Babycat, RC Pediatric Growth, Sanabelle kitten beee..., Farmona Mattisse fuj), aż niedawno trafiliśmy na jednym ze sklepów na pokarm holistyczny Nutra Gold Indoor Kitten i zdążył się cud. :) dzieci jedzą, że aż się trzy trzęsą!!! Skład całkiem niezły, bez konserwantow, krokiet nieduży, jednokolorowy, tzn. brązowy. Teraz dzieci rosną jak na drożdżach :)
kicikicimiauhau
 

Post » Sob maja 11, 2013 19:04 "Nic, co kocie, nie jest mi obce" - życie moich futrzastych

WIADOMOŚĆ SPRZED CHWILI: FERDUSIOWI CHWIEJE SIĘ DOLNY MLECZNY ZĄBEK I LADA MOMENT WYPADNIE!!!!!!!
kicikicimiauhau
 

Post » Nie maja 12, 2013 7:47 "Nic, co kocie, nie jest mi obce" - życie moich futrzastych

Gretka i jej czarne usta :1luvu: - Obrazek
Ostatnio edytowano Pt maja 31, 2013 16:20 przez kicikicimiauhau, łącznie edytowano 1 raz
kicikicimiauhau
 

Post » Nie maja 12, 2013 8:14 Re: "Nic, co kocie, nie jest mi obce" - życie moich futrzast

piękna Gretka,maluchy nie rozniosły Ci domu? Moje zeszłoroczne demolowały co się dało,a semiorki były wciąż atakowane.

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Nie maja 12, 2013 9:13 "Nic, co kocie, nie jest mi obce" - życie moich futrzastych

Jako tako jeszcze nie rozrosły, ale mają dopiero 5 miesięcy, więc wszystko dopiero przed nimi :twisted:. Jak Lena miała jakieś 2 miesiące, to wspinała się po firanach, ale gdy kilka razy spadła, to się oduczyła :) a kiedyś to se dziołcha guza na nosie nabiła, jak chyba z jakiejś szafy spadła :) ale tak to są w porządku. Jak są niegrzeczne, to do akcji wkracza Puszek - zaraz wszyscy uciekają, gdzie pieprz rośnie .
kicikicimiauhau
 

Post » Nie maja 12, 2013 9:25 "Nic, co kocie, nie jest mi obce" - życie moich futrzastych

Panda i Stasiek: Obrazek
Ostatnio edytowano Pt maja 31, 2013 16:28 przez kicikicimiauhau, łącznie edytowano 1 raz
kicikicimiauhau
 

Post » Nie maja 12, 2013 19:07 Re: "Nic, co kocie, nie jest mi obce" - życie moich futrzast

masz pomocnika,Puszek załatwia sprawę. Ja też miałam kocią szefową żyła 13 lat,wystarczyło że siadła na widocznym miejscu i odpowiednio poratrzyła.

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Nie maja 12, 2013 21:29 "Nic, co kocie, nie jest mi obce" - życie moich futrzastych

Chyba w każdym kocim stadzie jest taki szef :) Tyle że Puszek przed operacją był kotem, który za nic w świecie nie był agresywny w stosunku do innych zwierząt (gdy trochę podrósł, był okres, że Gucio go atakował - teraz jest na odwrót, gdy widzi Gucia, to zaraz skacze mu na plecy i trzeba ich rozdzielać :twisted: ). Życzę miłej nocy Wam i Kotom! Dobranoc :catmilk:
PS. Niedługo napiszę o moich bezdomniakach; postaram się zrobić im zdjęcia - zobaczycie 6 czarnych kotów przynoszących wbrew obiegowej opinii szczęście, a nie pech :) :) :) :) :) :)
kicikicimiauhau
 

Post » Pon maja 13, 2013 19:18 "Nic, co kocie, nie jest mi obce" - życie moich futrzastych

Dzisiaj same problemy z Puszkiem. Od rana nie chciał sikać, tzn. pierwszy raz rano super, ale potem to już masakra; trzeba było go nosić, szafki otwierać i pokazywać, bawić go itp. Boże święty :twisted: Czasem to nie da się z nim wytrzymać :)
kicikicimiauhau
 

Post » Wto maja 14, 2013 19:01 Re

Witam :) Przedstawiam Wam moją łokietkową czeladkę (w odniesieniu do mojej kotki Gretki) :1luvu: :
1. Siostra Gretki (2 lata)
2. Mama Gretki (3-4 lata)
3. Mniejsza Siostra Gretki (1 rok, ur. 24.04.2012r.)
4. Większa Siostra Gretki (1 rok, ur. 24.04.2012r.)
5. Siostrzenica Gretki (1 rok, ur. 20.05.2012r.)
6. Wujek Gretki(2-3 lata)
Zachęcam do odwiedzania wątku! CDN.
kicikicimiauhau
 

Post » Śro maja 15, 2013 17:04 Re: "Nic, co kocie, nie jest mi obce" - życie moich futrzast

Czemu Puszek ma takie kłopoty z sikaniem?
Masz w domu 6 kiciów? Rodzina Gretków?

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Śro maja 15, 2013 20:39 Re

Fumciu, Puszek miał problemy z kamieniami moczowymi, a teraz muszę go wysikiwać, bo sam do kuwety by tyłka nie ruszył :)), miał operację wyszycia cewki (wtedy miał mocznicę, niewydolne nerki).
Rodzina Gretki to moje 6 wolno żyjących kotów (wszystkie są po zabiegu kastracji / sterylizacji), w domu mam 7 kotów i psa, pisałam w nich, rozpoczynając swój wątek, są tu ich zdjęcia :1luvu:.
kicikicimiauhau
 

Post » Czw maja 16, 2013 19:07 Re

kicikicimiauhau
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 15 gości