Moje koty i psy

[goodbyemycat]

Kot jego stan się nieco poprawił nie jest agresywny wobec ludzi dziś był kochany

[girlonthebridge]

pozostaje wierzyć w to, że kot ma zdolności samo leczenia bo na pomoc od swoich ludzi chyba nie ma co liczyć

[puszatek]

to poprosimy o foty Twoich zwierzaczków, bardzo lubimy oglądać zdjęcia
i pokaż tego Twojego agresora którego aż strach się bać

[*anika*]

pozostaje wierzyć w to, że kot ma zdolności samo leczenia bo na pomoc od swoich ludzi chyba nie ma co liczyć

i samokastracji chociaż to trochę strasznie brzmi...

[rysiowaasia]

Kot jego stan się nieco poprawił nie jest agresywny wobec ludzi dziś był kochany

A w zasadzie co mu dolega/dolegało?

[*anika*]

Kot jego stan się nieco poprawił nie jest agresywny wobec ludzi dziś był kochany

A w zasadzie co mu dolega/dolegało?

dolegała mu groźba uśpienia, z powodu agresji wywołanej najprawdopodobniej brakiem kastracji

[rysiowaasia]

"aniko", to wiem, sledze jego wątek od początku...
Zdziwiło mnie to nagłe ozdrowienie i bark agresji kocurka . Bo raptem kilka dni wczesniej tato autorki wątku skazał go na smierć.
Autorka dostała od forumowiczki konkretną propozycje pomocy...Prawdopodobnie nie skorzystała ( bo w przeciwnym razie na pewno dałaby nam znać)
Chciałam się dowiedzieć od goodbyemycat ( nick doprawdy bardzo "empatyczny" ) jaka to choroba mija tak sama od siebie. Ze nie wspomnę o agresji.
Wszystko wskazuje na to,ze albo ktos tu sobie robi z nas jaja, albo juz po egzekucji wyroku kocurka...

[jaaana]

Zaznaczam.
Też bym chętnie zobaczyła samoleczącego się kota.

[vailet]

To zwykły wykręt kastracja jest potrzebna kocurowi i nic mu nie będzie to nie kotka.Spotkałam kobitę u weta z kocurem persem 6 lat i go wykastrowała bo zrobił się agresywny,rzucał się jej na nogi,ręce.Teraz jest aniołkiem.Warto.Zrobiłabym nawet bez badań, trudno to nie kotka,jeśli brak kasy.Czy ten kot nie płodzi?Jest wychodzący?

[goodbyemycat]

Ale na mnie naskoczyłyście

[lenka*]

No opowiadaj od początku bo jesteśmy ciekawe co się dzieje z kotkiem. Nie bój się i nie kręć bo się martwimy i chcemy pomóc.Mów tak jak jest, głowy Ci tu nikt nie urwie.

[goodbyemycat]

Nie wiem od czego zacząć, bo trochę bałaganu w tym jest.
I mój kocur,Miluś:
http://i50.tinypic.com/2iqmqu0.jpg

[lenka*]

I to jest ta bestia?

[goodbyemycat]

Tak,to jest moja bestia

[lenka*]

I co myśleliście z tatą o kastracji dla niego? To powinno pomóc na to żeby tak nie gryzł i nie drapał. Kot może będzie grzeczniejszy i tata da mu spokój.