No to Yrael odkrył w końcu, że "podkołdrowo" jest jednak fajną opcją

Słowem wyjaśnienia - nigdy nie lubił kłaść się pod kołdrą i z łóżka zwykle korzystał tak:

z oczywiście różnymi wariancjami pozycyjnymi
Przedwczoraj zauważyłam, że kota nie ma już dłuższą chwilę, co może być zaskakujące w kawalerce - ruszyłam więc na przeszukiwanie kątów (wnętrze szafek, za łóżkiem, pod kocem wiszącym na krześle) kryjówki jednak puste, wiec zaczęłam wołać i w pewnym momencie zauważyłam, że spod kołdry macha do mnie łapka:

Najwyraźniej starał się przekazać
Cicho mamo... Ja staram się tu spać... Wyszedł po dobrej godzinie
