czarny kociak, Koszalin - akcja ĆMA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 31, 2012 8:29 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

izka53 pisze:MB , ja widzę tu rękę przeznaczenia :mrgreen: No wiesz - Nowy Rok - nowy kot :ok: :mrgreen:
Drugi kot jest Ci pisany :D
Zobacz - same plusy - Ofelia się nie mizia, male wręcz przeciwnie, Ofelia niejadek , malę - żarlok, będzie konkurentka do miski. No i myś-myś nie będzie potrzebny, bo żywa zabawka się trafila :ryk:


Izka, ja bym chciała drugiego kota, ale Ofelia kategorycznie nie chce. I tu jest problem. Ona na widok innego kota potrafi tak się zdenerwować, że ja się boję jej dotknąć, żeby mnie nie podrapała i nie pogryzła. No i jest obawa, żeby Ofelczasta z nerwów nie przestała jeść i siusiać, bo jest do tego zdolna, niestety.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34994
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon gru 31, 2012 9:01 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

Zgłaszam się na wątku. Koteczek śliczny :1luvu: Mam nadzieję, że szybko znajdzie nowy dom. Warto ogłosić go w GK wersji papierowej + gk24. :ok:
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon gru 31, 2012 9:07 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

No właśnie mam zamiar ogłosić w gazecie, wtedy jest szansa na szybszy domek. Najpierw trzeba do gazety zadzwonić i poprosić, czy można prośbę razem z ogłoszeniem wysłać im mailem?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34994
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon gru 31, 2012 9:17 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

Jutro wolne więc mogę zrobić trochę ogłoszeń w necie, tyle ile mi się uda przez cały dzień :ok:

edit. jeśli będziesz zainteresowana moją propozycją to proszę o szczegóły dot. ogłoszenia na pw lub maila koras220@op.pl
Ostatnio edytowano Pon gru 31, 2012 10:43 przez nelka83, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon gru 31, 2012 10:30 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

Zgłaszam się z porannymi życzeniami szybkiego znalezienia dt/ds dla maluszka -czarnuszka. A jak mu na imię?

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Pon gru 31, 2012 12:48 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

Wystarczy mailem do Joanny Boron. Mail jest chyba na gk24. Joanna.boron@mediaregionalne jakos tak.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon gru 31, 2012 13:39 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

Wieści po wizycie u weta. Kotka, około 6 miesięcy (czyli nieco starsza, niż stawiałam). W uszach na 99% świerzb (nie była za mocno męczona, wet po prostu zerknął i z miejsca wkropił do uszek Ivermektynę (chyba dobrze przepisałam). Do tego dwa kłuje w dupinkę - Synergal i Tolfedyna. Za dwa dni do kontroli i wtedy dalsze leczenie (ogląd uszek - co się będzie działo, plus odrobaczenie). Mała Czarna była grzeczna - pisnęła przy drugim zastrzyku i trochę popłakała przy wkrapianiu lekarstwa do uszek, ale dała sobie wszystko zrobić. Izolacja bezwzględnie - żeby Ofelia przypadkiem czegoś nie złapała (generalnie chodzi o świerzb).
Robocze imię - Carmen. Takowe mi wpadło do głowy okolo północy, gdy próbowałam zasnąć. myślę że pasuje.
Karena, dzięki za namiary. Spróbuję pstryknąć jakieś ładniejsze zdjęcie i wyślę. Oby sprawnie poszło szukanie domku! Parę dni i tak Carmen u mnie zabawi, ale nie ma co zwlekać, i tak pewnie domek nie znajdzie się w dwa dni.
Kurcze, mogli by nas puścić wcześniej z pracy! Muszę zrobić jakieś zakupy, bo mam pustą lodówkę (wczorajzamiast zakupów przyniosłam do domu kota :? ).

Komu piękną Carmen, komu?! Ma takie hipnotyzujące spojrzenie...
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34994
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon gru 31, 2012 13:46 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

Acha, zapomniałam napisać, że po wizycie u weta Carmen się pięknie wymyła i właśnie śpi na wycieraczce pod drzwiami pokoju :D . Jakoś jej tam wygodniej niż w transporterze. A wogóle to chyba przez tą senność mam dzisiaj lekką sklerozę :oops: , bo zapomniałam powiedzieć wetowi, że dałam jej wczoraj tran i rutinoscorbin, i nie zapytałam czy dalej jej to dawać.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34994
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon gru 31, 2012 15:00 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

Myślę, że spokojnie możesz jej to podawać jako wspomagacz. Ja swoim kupuję Cerutin malinowy i tran też dostają, i póki co Nalunia daje radę bez Zylexisu.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 31, 2012 17:08 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

Carmen na szczęście póki co wsuwa wszystko, byle było jadalne. Dodatek tranu czy pokruszonego rutinoscorbinu wogóle nie przeszkadza.
Ofelia dalej ma ostrego focha. Ale właśnie je (śniadanie co prawda, ale je). Ale obwąchuje mnie tak, jakbym była bombą atomową. No i jak nie patrzę, to podchodzi do kocich drzwiczek (w drzwiach łazienkowych) i PACZY. Przez przedpokój przechodzi chyłkiem. Kurka, domku dla Carmen!!!
Tylko najpierw mała czarna musi się trochę podkurować :evil:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34994
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon gru 31, 2012 19:21 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

Koci świerzbowiec uszny nie przenosi się na ludzi, co nie? Tak pytam, bo lekarstwo zaczęło działać, Mała Czarna trzepie uszami, i ten ciemny brud z uszek ląduje po całej łazience. Widziałam go nawet na moim ręczniku. A nie przeniosę tego na ubraniu na uszy Ofelii? To znaczy żywego, bo trupnięte to już mi nie zależy.
Kurka, ale się stresuję. Aż mnie wszystko zaczęło swędzieć. Nigdy nie miałam bezpośredniego kontaktu z tym usznym świństwem.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34994
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon gru 31, 2012 22:48 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

Na szczęście dla mnie i TZ świerzb nie przechodzi na ludziów :mrgreen:

Obrazek
i kciuki za dogadanie kotów, może akurat :!:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon gru 31, 2012 22:51 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

Wszystkiego naj naj w Nowym Roku, a dla Carmen cudownego domku :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon gru 31, 2012 22:56 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

Dziękujemy bardzo za życzenia!
Ofelia powoli zaczyna przysypiać, Carmen chyba już chrapie, wymiziana, ale na pewno nie najedzona (gdybym jej dała na raz całą puszkę to chyba by wtrząchnęła).
Profilaktycznie po każdym kontakcie z Małą Czarną myję ręce. Chyba niczego nie sprezentuję Ofelii :roll:
Dobra, jakoś dotrwamy do północy, ale później lulu. Poprzednia noc była ciężka dla wszystkich.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34994
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto sty 01, 2013 13:51 Re: czarny kociak, Koszalin - RATUNKU!!!

Wstaliśmy, zjedliśmy śniadanko. Ofelia wtrząchnęła chrupy, które jej nieopatrznie wczoraj dałam, i tym samym olała barfa (kawałek szyneczki też). Carmen zeżarła dwie porcje (tacka animondy plus reszta z puszki animondy z mielonym drobiowym i paroma barfnymi suplementami) i stwierdziła, że to stanowczo za mało i umiera z głodu. Muszę jej dozować, bo gdyby mogła, to by żarła do pęknięcia.
Ofelia rano przyszła na poduszkę! Kochana kocina. Nadal nieco obrażona, ale ma chwile wspaniałomyślności.
Miałam napisać, że niepokoi mnie bardzo spokój Carmen. Nie szaleje, nie wskakuje na szafki łazienkowe, najchętniej je, leży lub śpi. No i miiiiiizia się! No i właśnie to mizianie mnie lekko uspokaja, bo zaczyna się miziać czynnie - tzn. barankuje, nadstawia się do głasków, barankuje, łapie mnie (bez pazurków!) za ręce, pokazuje brzuszek, itp. I mrrrrrruczy! No i zaczyna wydawać z siebie dźwięki zbliżone do miauczenia. Tzn. bardziej przypomina to trąbienie słoniątka, ale nie jest to już skrzekliwy skrzek. A jak wchodzę do łazienki, to odstawia koncert (o, jesteś wreszcie! Tęskniłam, bardzo, bardzo! Masz amciu? Miziaj mnie, miziaj! Amciu dasz?. Wymruczała mi, że bardzo ale to bardzo mnie koffa 8) .
Acha, małe sprostowanie. Carmen jest... niezupełnie czarna. Tzn. końcówki sierści ma czarne, ale jak się rozgarnie, to jest... hm... jasnoszara? No w każdym razie nie czarna. Czyli chyba w zasadzie szylkretka?

Dziewczyny z Koszalina, jak będziecie miały chwilę czasu, czy dzisiaj czy w tygodniu, to serdecznie zapraszam na kawusię i obejrzenie Małej Czarnej. Założę się, że widziałyście już więcej znajd niż ja i lepiej ją ocenicie. Jak dla mnie to małe, chude i niekoniecznie wygląda na te pół roku (chociaż niby wet ją ocenił po zębiskach, bo do paszczęki zaglądał).

A tak na marginesie, kilka kociaków w życiu znalazłam, i zawsze są to kotki. Żadnego kocurka. Urok jaki czy co? :lol:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 34994
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 5 gości