Pani wetka powiedziała że Busia odsypiała wczoraj stres, spała cały dzień zwinięta w kłębek, nawet psy ją nie obudziły. Zresztą nie wykazywała też strachu przed nimi. Apetyt wilczy, ile się jej da, tyle zje. Wetka powiedziała że Busia bardzo dużo pije, dlatego będzie miała zrobione badania pod kątem nerek. Jutro pobierze jej krew, zrobi też testy Fip/Felv i odrobaczy. Sterylka w późniejszym czasie. Oczko zarasta, jeszcze łzawi, ale nie będzie usuwane, nie ma ropnia już i wetka powiedziała, że jeżeli nic niepokojącego się z nim dalej nie dzieje powinno zostać.
Chciałam zrobić jej ładne zdjęcia, ale tak się cały czas ocierała o moją rękę, że nie byłam w stanie zrobić ładne i wyraźne ujęcia. Wiła, się przewracała, ocierała i domagała się głaskania

Jest niesamowicie łagodna i spragniona ręki człowieka. A ja na początku myślałam, że jest dzika?!
Oto co udało mi się zrobić dzisiaj:





