Basiu, jacy niesamowici. Zwyczajni jesteśmy zupełnie. Niesamowita jesteś Ty! I strasznie dzielna - podziwiam!
Za moc kopów dziękuję, rzecz to niebywale przydatna.
Karma już kupiona. Tym razem zdradziliśmy kuchniępupila z zookarmą. Dostawa tego samego dnia to duży plus. (Chociaż zapas w domu jest, ale odpada logistyka odbiorowa) Oczywiście, jak zawsze przy zakupach on line nie było czegoś. Ale uzgodniliśmy zamiennik.
Największa miłośniczka karm suchych od razu przybiegla na testy, wszystko zaaprobowane.

Nazirek też był zaciekawiony. Obejrzał. Acana grasland jest OK, reszta niech spada. Ale też on dziś najadł się łososia do wypęku. Jako jedyny potrafi odebrać miskę Gajencji. Gajencja najbardziej zadowolona z ... kartonu.

Raz jeszcze dziękuję wszystkim za życzenia. Jutro w ramach świętowania wypuszczamy się na ptasią wystawę. Koty zostają w domku.

zapowiada się wiele ciekawostek. Na pewno będą moje piękne niespełnione sny - glostery i białe kanarki. Cóż kanarków potrzebujących ciepłego miejsca jeszcze nie spotkałam, więc nie przygarniałam.
Brawusia ma niesamowicie dobry humor. Może to dlatego, że nie musi już brać antybiotyku. Gada z nami, mizia się, nawołuje. Przytyło się jej. Już nie ma co zganiać na białe futerko.
Łaciaty braciszek Nazira poszedł dziś do domku. Trzymajcie proszę kciuki za zdrowie chłopczyka, aklimatyzację i nerwy Marty.

Na razie zapowiada się pozytywnie.