Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 14, 2012 20:39 Re: Mokate, czyli piękna słodka kocia z charakterkiem

Dzięki :-)
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt wrz 14, 2012 21:53 Re: Mokate, czyli piękna słodka kocia z charakterkiem

hehehe, wcale nie myszka
tylko czincz
ale się dałaś nabrać Mokatku :wink:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 14, 2012 22:38 Re: Mokate, czyli piękna słodka kocia z charakterkiem

Mokate, ale fajnie trafiłaś:)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob wrz 15, 2012 12:25 Re: Mokate, czyli piękna słodka kocia z charakterkiem

Mokate :1luvu:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Sob wrz 15, 2012 15:47 Re: Mokate, czyli piękna słodka kocia z charakterkiem

ruru pisze:hehehe, wcale nie myszka
tylko czincz
ale się dałaś nabrać Mokatku :wink:

No wiesz... mysz to ona na razie tylko wącha, ale raczej obserwuje... ale przy polowaniu trzeba coraz bardziej uważać, bo potrafi podskoczyć na łapkach i z góry uderzyć (mój tata dzisiaj - wbrew moim ostrzeżeniom - użył zbyt krótkiego źdźbła trawy i zarobił lekkiego pazura). Wygląda normalnie jak koty, które polują na myszy pod balkonem.

Dzisiaj Mokatka została na 3 godziny sama (zakupy) - jak wychodziliśmy, to zasypiała po śniadanku... a po powrocie już czekała pod drzwiami i gadała jak najęta pytając, gdzie tyle czasu byliśmy bez niej :-P no ale pogadała, zjadła i... na kolanka :D a teraz oczywiście najedzony nakolankowy kiciuś śpi...

Codzienny poranny rytuał w postaci na kolana, gniecenie łapkami i ząbkami w szlafrok chyba jej się bardzo spodobał i póki co nie ma zamiaru go zmieniać... a apetyt od tych polowań dostała taki, że szok... ale to bardzo dobrze: przyda jej się nabrać porządnie ciałka, bo niesamowita z niej odrobinka (na zdjęciach może nie widać, ale jest naprawdę drobniutka).

Oczywiście teraz śpi na moich kolanach w pozie z gatunku kociej jogi i tylko wąsikami rusza przez sen... chyba jej się w nowym domu podoba :-) jej nawet odkurzacz ani mikser nie rusza - jak chce spać, to śpi i koniec! Nawet oka już jej się nie chce otworzyć :-P
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Sob wrz 15, 2012 16:46 Re: Mokate, czyli piękna słodka kocia z charakterkiem

Tytuł wąteczka, zachęcający, więc wstąpiliśmy :wink:
Fakt, Mokate jest cudna, a dla Dużej :flowerkitty: , że dała kici domek :wink:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

Post » Nie wrz 16, 2012 15:39 Re: Mokate, czyli piękna słodka kocia z charakterkiem

:-) czy ja mówiłam, że Mokatek nie ma zapędów do komputerów? No to sprostowanie - klawiatura mojego laptopa to od wczoraj jej ulubione legowisko (udało mi się wynegocjować, że schodzi z niej na czas mojej pracy, ale jak tylko jest wolna, to idzie na niej spać). Na razie jeszcze komputerów rodziców nie obsiadła, ale pewnie o to jest kwestią czasu :-P ona jest z dnia na dzień jeszcze fajniejsza :D
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie wrz 16, 2012 18:39 Re: Mokate, czyli piękna słodka kocia z charakterkiem

jeszcze chwilka i będzie pisać maile :ok: :twisted:
oczywiście kocim szyfrem, który wygląda mniej więcej tak:
dddddddddddddddddddddddddddddddjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;;
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 16, 2012 19:05 Re: Mokate, czyli piękna słodka kocia z charakterkiem

Aktualizacja: komputery rodziców też już zostały obsiedziane (zaraz po dekoderze i odtwarzaczu DVD, bo na nich już też sobie drzemkę ucięła) i porobiły za legowiska :-P ona się robi coraz odważniejsza :D zaraz dodam jakąś fotkę do kolekcji z czyszczenia klawiatury jej ślicznym futerkiem; na razie męczy wyłączony komputer, choć raz już jej się dzisiaj udało łapką uderzyć we włączanie - jakby podpatrzyła hasło, to by się była jeszcze gotowa zalogować... heh... a ona dopiero jest tutaj tydzień :-) może niedługo będzie mi pomagać pisać programy? :D
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro wrz 19, 2012 10:08 Re: Mokate, czyli piękna słodka kocia z charakterkiem

Mokate zaczyna się robić coraz silniejsza i... co chwila żądać jedzenia jak stary kocur (tak, ten niejadek) - oczywiście żądaniom nie ulegam (dla jej dobra - dzięki temu zaczyna się jej normować mniej więcej rytm dnia, a w kuwecie jest idealnie).

Wczoraj poznałam też, co to jest spot on (środek nazywał się Fypryst) i jak wygląda pchła /codziennie ją czeszę, więc szybko zauważyłam/ - ale dzisiaj już wygląda to dobrze. Szczęście, że kiciunia siedzi jak zaklęta, gdy się przy jej futerku cokolwiek robi - czesanie to chyba nawet lubi, bo wtedy się wyciąga jakby chciała pokazać "o, jeszcze tutaj".

Cudny kotuś!
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro wrz 19, 2012 11:23 Re: Mokate, czyli piękna słodka kocia z charakterkiem

Pewnie już cała błyszczy z tego zadbania :1luvu: :1luvu: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 19, 2012 11:31 Re: Mokate, czyli piękna słodka kocia z charakterkiem

:-)

mam Kefira bez łapki i miałam tymczaskę Agatkę - podobną do Mokate:
viewtopic.php?f=13&t=144000

niech Wam się super układa!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro wrz 19, 2012 20:03 Re: Mokate, czyli piękna słodka kocia z charakterkiem

No jeszcze cała nie błyszczy - na tej jej chudej pupci oraz w miejscach, gdzie było ogolone do operacji jeszcze futerko matowe, ale to kwestia czasu... chwilami to się zastanawiam, które to wcielenie Kleopatry, bo robi miny jakby chciała powiedzieć "cieszcie się moi niewolnicy, że możecie mi służyć" - szczególnie jak się ją czesze... no i na razie delikatnie pilniczkiem piłuje jej same końcówki pazurków u przedniej łapki, bo jeszcze nie umie tyle ćwiczyć na drapaku, żeby je porządnie ścierać, a same końcóweczki są potwornie ostre i nawet łapki z ubrań nie umiała wyplątać, ale tylko tak minimalnie - w końcu kot musi mieć pazury :D a leżała przy tym bez ruchu i tylko kątem oka patrzyła, czy ładnie wygląda... a, no i delikatne przemywanie uszek wacikiem (takim miękkim kosmetycznym) zwilżonym letnią wodą lub rumiankiem też już toleruje - bez łapki trochę trudno jej pucować prawe uszko, a tylną łapką jak je próbuje czyścić, to sobie je trochę za mocno drapie, więc jej nieco pomagam - chyba jej to pasuje, bo leży spokojnie.

Jeszcze z miesiąc temu robiłam oczy jak przeczytałam reklamę kociego SPA; teraz to rodzice się pytają, co trzeba zrobić, żeby zostać moim kotem :-P no przecież malutka sama o siebie ze wszystkim nie zadba choćby z tego powodu, że siedzi w domu, więc sobie sama nie pobiegnie poszukać tego, czego jej trzeba. Ale przez nią to ja chyba doktorat na temat kotów zrobię :-) to forum bardzo się do tego przydaje... dobrze, że jest.

A miny jakie strzela, to historia... tylko mam mały problem, który się dzisiaj pojawił: daję jej 4 razy jeść i to na razie więcej niż powinna, bo jest strasznie chuda, no ale bez przesady... tylko że ona zamiast miauczeć jak kot, który się domaga jedzenia (nie, ona nie prosi tylko żąda sykając i skacząc po meblach) to jak siądzie koło miski i raz syknie, a usłyszy "jeszcze nie pora", to leci i mi na złość gryzie żwirek w kuwecie (zamieniłam drewniany na bentonit i robi to samo - oczywiście pod warunkiem, że widzi, że patrzę - jak mnie nie widzi i nie słyszy, to tego nie robi). To taka mała cwaniara, że szok... ale nakolankowa i słodka jest nadal... i małpa mała czuje, że mam do niej słabość, co skrupulatnie wykorzystuje. Ale jest taka kochana, że nie wiem ;-) nie zamieniłabym jej na żadnego innego kotka :-)

Układa nam się chyba nieźle (dzięki) :-) wczoraj mi jeździła na plecach (gdzie wskoczyła nie mogąc wspiąć się na kolana) - inteligentna jest nieziemsko. Szok 8O

--- EDIT ---
Już nie gryzie żwirku - chyba miała tylko taki jeden dzień (może to przez ten środek na paskudztwa), ale dla odmiany tak się ożywiła, że staje się takim rozkosznym kotkiem-psotkiem :-) wczoraj za drapak się brała wiele razy; spryciula mała - najpierw upolowała przymocowaną tam mysz (jakby była żywa, to by ją na 99% ukatrupiła) i przytrzymała sobie pachą (tą, gdzie nie ma łapki), a zdrową łapką polowała na zawieszoną tam piłeczkę. Wieczorem wrzucę jakieś zdjęcia z tej zabawy (trudno ją przy tym uchwycić - coraz szybsza jest). A apetyt ma za dwa koty - tylko teraz jest jak dama: siada w miejscu, gdzie stawiam jej miskę i patrzy wymownym wzrokiem jakby stwierdzała, że w tej restauracji obsługa kelnerska mogła by się bardziej pospieszyć.
No i przejęła już całkiem mój komputer na legowisko - jak pracuję, to śpi na kolanach, a jak sama idę spać, to się kładzie na komputerze i tam drzemie do samego rana (no prawie - bo czasami robi w nocy obchód domu wskakując na wszystkie parapety, szafki i do wanny /tym mnie mocno zaskoczyła/).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon wrz 24, 2012 12:54 Re: kot na przeglądzie

Dzisiaj poszłam na kompleksowy przegląd Mokatki - nie wiedziałam, że ona umie tak szybko wskakiwać mi na głowę :-P
Test na FIP - negatywny, ale przy białaczce wyszedł bardzo delikatny pasek (ledwo widoczny), czyli trzeba będzie za jakiś czas powtórzyć (mam nadzieję, że będzie OK). Cukier ma OK. Poprosiłam o takie bardziej kompleksowe badanie krwi - jutro mam mieć wyniki (podzielę się info). No i jutro jeszcze polecę z materiałem do badania pod kątem lamblii (wynik za 3-7 dni).

Udało się też kiciuni wyczyścić uszy - wprawdzie ręce mam podrapane, ale Pani doktor jakoś dała radę (poszło na wymaz - tak na wszelki wypadek, żeby sprawdzić czy ta góra "czegoś" to tylko naturalna kolekcja, czy też coś tam sobie jeszcze mieszka). Przy okazji odeszły szewki (dwa odpadły same, ale pozostałe 4 na szwie po amputacji łapki i jeden po sterylizacji ciągnęła ząbkami, a one jak zaklęte - moment i problem zniknął).

Teraz mnie czeka podanie Milbemaxu (robię doktorat na aplikacji tabletek), bo po zbadaniu brzuszka wychodzi, że jednak chyba coś tam mogło się wykluć (no i chwilami miewa biegunki), a do tego dostałam tabletki witaminowo-mineralne (chyba zapach mają niezły, ale pogryźć ich nie umie, więc może po rozkruszeniu w jedzonku się uda podać).

Myślałam, że Mokatek będzie długo obrażony, ale podczas 10 minutowego spaceru z powrotem do domu chyba zapomniała o tych okropnościach jakie przeszła i w domku od razu na kolanka... a teraz śpi wyciągnięta na swoim ulubionym (od 2 dni) legowisku, czyli kocu na moim łóżku wygrzewając się w słońcu... dzisiaj nawet polowała na muchy :-)

Dokładnie zważona ma teraz 2.2 kg :D a na miejscach po operacji już takie ładne futerko, że nawet Pani doktor była zaskoczona, że tak szybko odrasta... bo to silna i dzielna dziewczynka jest :-)
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon wrz 24, 2012 13:18 Re: Mokate, czyli piękna słodka kocia z charakterkiem

Mokatek za bardzo kocha swoją Dużą, żeby się obrażać na dłużej... :wink: tak troszeczkę to i owszem, bo przecież inne koty też się czasem obrażają :mrgreen: więc Mokatek nie może odstawać od reszty :ryk:
Obrazek
...Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi:
iść przez życie nie czyniąc hałasu...
Ernest Hemingway

AnnAArczyK

Avatar użytkownika
 
Posty: 5558
Od: Pt lip 24, 2009 22:00
Lokalizacja: piękna, trójmiejska okolica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 55 gości