» Czw lut 23, 2012 23:36
Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny dt
Akurat z herpesem od Blusi to aż samo się prosiło znaleźć taką ofiarę, bo ona miała z tym problem, jeszcze w fundacji walczyliśmy z oczkiem i Herbi też, więc jak mama ma problem z okiem, to jest oczywiste, prawda?
Nieważne, że WSZYSCY pytani weci i "ludzcy" lekarze mówią, że to niemożliwe, strzał z kocyka i koniec.
Koszmaria, zakrywanie klatki w takim przypadku jest standardową procedurą i becia_73 odrazu o to zadbała.
Tymczasem udało się przenieść Blusię do innego pomieszczenia i podać lek uspokajający. Blusia dużo zjadła, nasiusiała do kuwety, a kupa obok na podłodze.
Cały czas jest poddenerwowana, warczy i syczy, bardzo źle reaguje na koty, (wypuściłam ją z boksu na łazienkę, w której mieszkają dwie kotki), podchodzi z premedytacją do kotek i zaczyna coraz wścieklej warczeć.