Odebrałam właśnie telefon od zbulwersowanej Mam Chciała mianowicie złożyć kocyk, pod którym śpię, żeby dołożyć tam swoją pościel i zrobić pod narzutą domek dla kota. W kocyku jednakowoż zbunkrował się Behemot, który wytrzepany z miejscówki przyjął postawę bojową i stuliwszy uszy ruszył do szturmu z wielkim sssyyyykiem Nie pomogły przeprosiny i wymoszczenie kryjówki dwoma kocykami - znów są w stanie wojny
Jemu przede wszystkim potrzebny jest powrót na własne śmieci. Matula zdumiona, że nie uciekł, czego należałoby sie spodziewać po tak brutalnym wyrwaniu z drzemki, tylko ruszył do ataku