Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ? Proszę o radę!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 07, 2011 19:03 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

Ninakiler mam pytanko, czy masz swój wątek? Bo Twoje dwa kociamberki takie śliczne, że chętnie poczytałabym co nieco :)
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pon lis 07, 2011 19:16 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

ewka63 pisze:Ninakiler mam pytanko, czy masz swój wątek? Bo Twoje dwa kociamberki takie śliczne, że chętnie poczytałabym co nieco :)

Jasne ze mam...:) zapraszam jak co... gdy sie tu znalazlam mialam wlasnie problem z dokoceniem... i juz jak dostalam cenne rady tak sie wciagnelam ze zostalam i staram sie pomoc w miare mozliwosci :)
viewtopic.php?f=1&t=134486
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Pon lis 07, 2011 19:23 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

a ze tak zapytam Batman to zapewne czarnuszek a Julcio burasek?

Bo burasek fajnie podobny do mojej Lilki :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Pon lis 07, 2011 19:52 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

tak, burasek to Julcio, a czarna pantera to Batmanek :) Julcio to siła spokoju, kot patrzący w oczy i przychodzący na zawołanie. Batman to miziasty szaleniec :)Idę pooglądać Twój watek :)
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pon lis 07, 2011 19:59 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

ewka63 pisze:tak, burasek to Julcio, a czarna pantera to Batmanek :) Julcio to siła spokoju, kot patrzący w oczy i przychodzący na zawołanie. Batman to miziasty szaleniec :)Idę pooglądać Twój watek :)


A zapraszam zapraszam :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Pon lis 07, 2011 20:27 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

Julian
Kotek, który patrzy prosto w oczy człowiekowi. Swoimi zielonymi teczówkami potrafi rozbroić każde chyba serce. Reaguje na swoje imię i zawsze przybiega na zawołanie :). Mąż wybrał go od razu, jak tylko zobaczył Julcia na allegro. Miał tam taką, mądrą, smutną minkę. Przez miesiąc w naszym domu bardziej był ufny w stosunku do męża.
4 listopada przyszedł do mnie i wskoczył mi na kolana. Zwinął się w kulkę i zasnął. Kamień spadł mi z serca :)
Wczoraj Julcio poszedł sobie z człowiekiem ( eM) na ogród :) To prawdziwy łowca :)
Obrazek

Obrazek
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pon lis 07, 2011 20:33 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

ewka63 pisze:Julian
Kotek, który patrzy prosto w oczy człowiekowi. Swoimi zielonymi teczówkami potrafi rozbroić każde chyba serce. Reaguje na swoje imię i zawsze przybiega na zawołanie :). Mąż wybrał go od razu, jak tylko zobaczył Julcia na allegro. Miał tam taką, mądrą, smutną minkę. Przez miesiąc w naszym domu bardziej był ufny w stosunku do męża.
4 listopada przyszedł do mnie i wskoczył mi na kolana. Zwinął się w kulkę i zasnął. Kamień spadł mi z serca :)
Wczoraj Julcio poszedł sobie z człowiekiem ( eM) na ogród :) To prawdziwy łowca :)
Obrazek

Obrazek


Julcio pieknie sie prezentuje... taki dorodny :1luvu: Pewnie i batmanek nabierze troche cialka...

U mnie jest odwrotnie Lila bardziej lgnie do mnie i u mnie siada na kolanach... przychodzi na mizianko i burczy do snu ukladajac sie na udzie lub na brzuchu.. zalezy jak tam sie uloze... a jaka obrazona ze smiem ją wogole ruszac jak chce sie przekrecic... tak jakby moje biodro bylo jej lozkiem :ryk: a to ze ciagle musi utrzymywac rownowage przy moim oddychaniu to juz malo wazne...:D teraz narazie spi z Kają, więc mam pelen relaks :D Do mojego M przychodzi rano bo wstaje do pracy i papu daje... hehe i czeka na niego po pracy ale na kolankach u niego niezbyt czesto gosci... choc i tak widze ze teskni gdy go nie ma
Ostatnio edytowano Pon lis 07, 2011 20:37 przez ninakiler, łącznie edytowano 2 razy
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Pon lis 07, 2011 20:35 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

teraz narazie spi z Kają, więc mam pewlen relaks

na razie... pewnie niedługo obie się do Ciebie przeprowadzą :ryk:
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pon lis 07, 2011 20:46 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

coz... ostatnio Kaja wsunęla sie w nocy pod okrycie i zasnela w nogach mojego M... nie powiem ze sie nie ucieszyl... :ryk: Nigdy nic nie mowil ale czasem mialam wrazenie ze tez by chcial by Lila do niego tak przylazila jak do mnie na kolanka...:) nawet ostatnio stwierdzil ze bedzie malą rozpuszczać i się podlizywac by mial swego nakolankowego kota hahaha :ryk: A niech ma... niech ma... :D Najwazniejsze ze obie sa z nami... na kolankach czy na parapecie... nie ma znaczenia...

A jak tam Twoje mizianki z kotkami? czesto chcą kontaktu fizycznego... czy dopiero się oswajają z rodzinką??
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Pon lis 07, 2011 21:05 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

świetny wątek :) ślicznie piszesz o miłości... jestem w podobnej sytuacji, tylko mój ból jest świeży-w czwartek odszedł mój kochany kot-miał 15 lat... wzięłam rudą biedę bez zębów-na większą ilość się nie zdecydowałam-właściwie mój mąż stanął okoniem... dla niego jest za wcześnie nawet na jednego jeszcze, ale widzę, że Rudolf topi mu serce :) Julian nie ma problemów z chodzeniem w szelkach? Stefan miał straszne :)
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 07, 2011 21:27 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

Witaj Miśko, rozumiem Wasz ból i postępowanie Twojego męża też. U nas to ja nie chciałam. Jednak tak jak piszesz, nowe stworki topią ból. Nigdy nie uda się zapomnieć, ja do tej pory płaczę za Tolciem, nie zastąpi mi go żaden inny kociak. Ale myślę, ze Toluś po to do mnie przyszedł, żebym dowiedziała sie jak bardzo potrafia być kochane te nasze puchate szczęścia.
Twój Stefanek, był szczęśliwy, że miał Ciebie, że miał Was i kochany dom. I czeka na Was. Kiedys sie spotkacie i nigdy więcej już sie nie rozstaniecie. Tylko trzeba troche więcej czasu...
Tulę mocno...

Julcio nie protestuje bardzo o szelki. Za to Batman w nich stacza wojnę. Więc dalismy mu spokój :)
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Pon lis 07, 2011 21:31 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

Ninakiler Julcio przychodzi na pieszczoty i wali się z hukiem na bok, aż podłoga jęczy :)
Batman wskakuje na kolana lub wdrapuje się po spodniach na ręce. Wtula się mocno w szyję, lezy tak ok. 30 sekund, po czym odpycha sie wszystkimi 4 łapami i biegnie dalej jak szalony po domu, na wysokości lamperii :)
Batmanek od poczatku domagał sie pieszczot, Julcio jest starszy, więc chyba dlatego do wszystkiego powoli sie przyzwyczaja.
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Wto lis 08, 2011 9:37 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

Julek to moja platoniczna wielka miłość - kot ideał, piękny i mądry. A Batman to latające szaleństwo. Super, że mogę o nich czytać na miau. :1luvu:
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Wto lis 08, 2011 9:40 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

Batman
Zrobić zdjęcie temu małemu szaleńcowi graniczy z cudem :) Jak tylko widzi aparat od razu na niego poluje. No i wychodzi na zdjęciu czarna rozmazana plama :ryk:

Przytulaśny jest niesamowicie, choć trwa to tylko 30 sekund, bo przecież jeszcze tyyyyyyle innych rzeczy jest do zrobienia. A to coś lezy na podłodze, więc trzeba złapać, a to dywaniki znów równo ułożone - trzeba pozwijać, a to za oknem na szybie much sobie siedzi - cóż że za szybą, może się da upolować. ADHD po prostu. Ale jakie kochane ADHD. Już czasem na niego wołam Adehadek :)

Obrazek
Ostatnio edytowano Wto lis 08, 2011 10:10 przez ewka63, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

Post » Wto lis 08, 2011 9:43 Re: Jak to się stało, że zawładnęły moim sercem ?

lutra pisze:Julek to moja platoniczna wielka miłość - kot ideał, piękny i mądry. A Batman to latające szaleństwo. Super, że mogę o nich czytać na miau. :1luvu:


Zgadzam się, KOT wyjątkowy,
Dziś jeszcze troszkę w nosku furczy. Jutro zajdę do weta co dalej, bo ogólnie jest okej. Wesoły, zabawowy, apetyt dobry i Batmanka czasem pogoni :)
Obrazek

ewka63

 
Posty: 1632
Od: Sob paź 29, 2011 17:40
Lokalizacja: spokojna podkrakowska...

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka, pibon i 54 gości