Moderator: Estraven
vailet pisze:Blue biochemia była ok.bym musiała szukać teraz,a nie jest u mnie łatwo coś znaleźć.Amylaza 500 czegoś tam (książkowo),fosfataza alkaliczna 175 to jest podwyższone.Maszyna robiła morfologię i granulocytów praktycznie tam nie ma bo raz 0,9 a raz 0,2.Wet tłumaczył że nie mam co na to patrzeć bo to maszyna robiła nie człowiek.
bo trzeba było napisać żeby jeszcze z posiewem odczekać,ale ja Ciebie posłuchałam że może to jednak bakterie skoro tak na lek na grzyba zareagowała.
Uszy po tym do dziś ma gorące.
Alat,aspat w granicach ponad 30.To było dawno,ale ja nie spotkałam takiego kota by łykała ślinę ze stresu u weta,ona dzikiem nie jest.
Blue pisze:vailet pisze:Blue biochemia była ok.bym musiała szukać teraz,a nie jest u mnie łatwo coś znaleźć.Amylaza 500 czegoś tam (książkowo),fosfataza alkaliczna 175 to jest podwyższone.Maszyna robiła morfologię i granulocytów praktycznie tam nie ma bo raz 0,9 a raz 0,2.Wet tłumaczył że nie mam co na to patrzeć bo to maszyna robiła nie człowiek.
To skąd informacje o uszkodzonej wątrobie, o ciężkim stanie kotki?
Skąd wiesz że ma pogrubiałą ścianę żołądka?
Jakie wyniki o tym świadczą?bo trzeba było napisać żeby jeszcze z posiewem odczekać,ale ja Ciebie posłuchałam że może to jednak bakterie skoro tak na lek na grzyba zareagowała.
Ale szkoda że nie wzięłaś pod uwagę tego co napisałam wyżej - że zmiana wygląda całkiem niegroźnie i pewnie nawet nie wymaga leczenia.
Ja napisałam jedynie że podstawą diagnostyki przy konieczności leczenia takich dziwnych zmian jest posiew, sama lampa nie jest wiążąca chyba że objawy są niemal jednoznaczne a lampa jest potwierdzeniem jedynie, szczególnie gdy zmiany świecą konkretnie na zielono - a nie "coś tam świeci".
Nie wiedziałam - bo skąd miałam wiedzieć - że wet Ci teraz posiew zrobi.
To podstawowa wiedza - nie robić posiewu ze zmiany potraktowanej lekiem.Uszy po tym do dziś ma gorące.
Bo pewnie jest na preparat uczulona.Alat,aspat w granicach ponad 30.To było dawno,ale ja nie spotkałam takiego kota by łykała ślinę ze stresu u weta,ona dzikiem nie jest.
To akurat normalne u kotów że się u weta stresują...
Karolek(ona) pisze:Twój wet przynajmniej sprawdza na co podaje, a moja na ładne oczy chce zaserwowac dlatego ja na razie olewam i nie ide
Blue pisze:vailet pisze:Blue biochemia była ok.bym musiała szukać teraz,a nie jest u mnie łatwo coś znaleźć.Amylaza 500 czegoś tam (książkowo),fosfataza alkaliczna 175 to jest podwyższone.Maszyna robiła morfologię i granulocytów praktycznie tam nie ma bo raz 0,9 a raz 0,2.Wet tłumaczył że nie mam co na to patrzeć bo to maszyna robiła nie człowiek.
To skąd informacje o uszkodzonej wątrobie, o ciężkim stanie kotki?
Skąd wiesz że ma pogrubiałą ścianę żołądka?
Jakie wyniki o tym świadczą?bo trzeba było napisać żeby jeszcze z posiewem odczekać,ale ja Ciebie posłuchałam że może to jednak bakterie skoro tak na lek na grzyba zareagowała.
Ale szkoda że nie wzięłaś pod uwagę tego co napisałam wyżej - że zmiana wygląda całkiem niegroźnie i pewnie nawet nie wymaga leczenia.
Ja napisałam jedynie że podstawą diagnostyki przy konieczności leczenia takich dziwnych zmian jest posiew, sama lampa nie jest wiążąca chyba że objawy są niemal jednoznaczne a lampa jest potwierdzeniem jedynie, szczególnie gdy zmiany świecą konkretnie na zielono - a nie "coś tam świeci".
Nie wiedziałam - bo skąd miałam wiedzieć - że wet Ci teraz posiew zrobi.
To podstawowa wiedza - nie robić posiewu ze zmiany potraktowanej lekiem.Uszy po tym do dziś ma gorące.
Bo pewnie jest na preparat uczulona.Alat,aspat w granicach ponad 30.To było dawno,ale ja nie spotkałam takiego kota by łykała ślinę ze stresu u weta,ona dzikiem nie jest.
To akurat normalne u kotów że się u weta stresują...
vailet pisze:Blue pisze:vailet pisze:Blue biochemia była ok.bym musiała szukać teraz,a nie jest u mnie łatwo coś znaleźć.Amylaza 500 czegoś tam (książkowo),fosfataza alkaliczna 175 to jest podwyższone.Maszyna robiła morfologię i granulocytów praktycznie tam nie ma bo raz 0,9 a raz 0,2.Wet tłumaczył że nie mam co na to patrzeć bo to maszyna robiła nie człowiek.
To skąd informacje o uszkodzonej wątrobie, o ciężkim stanie kotki?
Skąd wiesz że ma pogrubiałą ścianę żołądka?
Jakie wyniki o tym świadczą?bo trzeba było napisać żeby jeszcze z posiewem odczekać,ale ja Ciebie posłuchałam że może to jednak bakterie skoro tak na lek na grzyba zareagowała.
Ale szkoda że nie wzięłaś pod uwagę tego co napisałam wyżej - że zmiana wygląda całkiem niegroźnie i pewnie nawet nie wymaga leczenia.
Ja napisałam jedynie że podstawą diagnostyki przy konieczności leczenia takich dziwnych zmian jest posiew, sama lampa nie jest wiążąca chyba że objawy są niemal jednoznaczne a lampa jest potwierdzeniem jedynie, szczególnie gdy zmiany świecą konkretnie na zielono - a nie "coś tam świeci".
Nie wiedziałam - bo skąd miałam wiedzieć - że wet Ci teraz posiew zrobi.
To podstawowa wiedza - nie robić posiewu ze zmiany potraktowanej lekiem.Uszy po tym do dziś ma gorące.
Bo pewnie jest na preparat uczulona.Alat,aspat w granicach ponad 30.To było dawno,ale ja nie spotkałam takiego kota by łykała ślinę ze stresu u weta,ona dzikiem nie jest.
To akurat normalne u kotów że się u weta stresują...
Blue ja nie jestem domem tymczsowym i pierwszy raz taki wymaz robiłam.Ścianki żołądka pogrubione wet stwierdził na podstawie cyfrowego RTG bo na monitorze popowiększał i inni weci w klinice potwierdzili.Może jest na ten preparat uczulona,albo to nie grzyb.Ja poprosiłam o posiew bo nie wiedziałam że aż tyle trzeba odczekać.
najszczesliwsza pisze:Blue pisze:vailet pisze:Blue biochemia była ok.bym musiała szukać teraz,a nie jest u mnie łatwo coś znaleźć.Amylaza 500 czegoś tam (książkowo),fosfataza alkaliczna 175 to jest podwyższone.Maszyna robiła morfologię i granulocytów praktycznie tam nie ma bo raz 0,9 a raz 0,2.Wet tłumaczył że nie mam co na to patrzeć bo to maszyna robiła nie człowiek.
To skąd informacje o uszkodzonej wątrobie, o ciężkim stanie kotki?
Skąd wiesz że ma pogrubiałą ścianę żołądka?
Jakie wyniki o tym świadczą?bo trzeba było napisać żeby jeszcze z posiewem odczekać,ale ja Ciebie posłuchałam że może to jednak bakterie skoro tak na lek na grzyba zareagowała.
Ale szkoda że nie wzięłaś pod uwagę tego co napisałam wyżej - że zmiana wygląda całkiem niegroźnie i pewnie nawet nie wymaga leczenia.
Ja napisałam jedynie że podstawą diagnostyki przy konieczności leczenia takich dziwnych zmian jest posiew, sama lampa nie jest wiążąca chyba że objawy są niemal jednoznaczne a lampa jest potwierdzeniem jedynie, szczególnie gdy zmiany świecą konkretnie na zielono - a nie "coś tam świeci".
Nie wiedziałam - bo skąd miałam wiedzieć - że wet Ci teraz posiew zrobi.
To podstawowa wiedza - nie robić posiewu ze zmiany potraktowanej lekiem.Uszy po tym do dziś ma gorące.
Bo pewnie jest na preparat uczulona.Alat,aspat w granicach ponad 30.To było dawno,ale ja nie spotkałam takiego kota by łykała ślinę ze stresu u weta,ona dzikiem nie jest.
To akurat normalne u kotów że się u weta stresują...
Podpisuję się pod postem Blue obiema rękami, a Astka podobna do Bejbi z umaszczenia miauczy, że podpisuje się pod tym swoimi czterema łapkami.
P.S. ja żadnej zmiany na zdjęciu nosa Bejbi nie widziałam...
Blue pisze:Karolek(ona) pisze:Twój wet przynajmniej sprawdza na co podaje, a moja na ładne oczy chce zaserwowac dlatego ja na razie olewam i nie ide
Myślę że rozsądniejsze byłoby po prostu znalezienie innego weta, któremu zaufasz.
Bo taka postawa też niekoniecznie jest właściwa.
Nie zawsze przed podaniem leku trzeba robić badania krwi, wymazy czy inną diagnostykę - czasami po prostu ocenia się zasadność podania leku na podstawie objawów.
Jeśli nie ufasz swojej wetce to nie ma sensu byś do niej chodziła.
Nigdy słowa posiew nie słyszałam.vailet pisze:Blue ja nie jestem domem tymczsowym i pierwszy raz taki wymaz robiłam.
Może jest na ten preparat uczulona,albo to nie grzyb.
Lilianna J-wie pisze:Na każdy posiew trzeba czekać, bo oni hodują to paskudztwo.. To tak na przyszłośćPoza tym faktycznie dziwne jest, że wzięto ten wymaz już po leczeniu.. Nie zdziwię się jak się okaże,że wydałaś kasę na darmo
Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 18 gości