Moje śliczne panienki LILA i KAJA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 21, 2011 10:54 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

I ze skrajności w skrajność - jak to kobiety - wczoraj sobie do oczu iemal skakały a dziś Lila za Kają świata nie widzi ... nie ma to jak z oburzenia przejść do nadopiekuńczości ... :)
To nie koty mieszkają z nami ale my z kotami :)

Bonharrt

 
Posty: 3
Od: Czw paź 20, 2011 19:38
Lokalizacja: Radomsko

Post » Pt paź 21, 2011 11:31 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

Bonharrt pisze:I ze skrajności w skrajność - jak to kobiety - wczoraj sobie do oczu iemal skakały a dziś Lila za Kają świata nie widzi ... nie ma to jak z oburzenia przejść do nadopiekuńczości ... :)



Ooooo, witamy współwłaściciela przecudnej Lilki i Kaji :D :D :kotek: :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7328
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt paź 21, 2011 12:13 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

No to masz kocią mamę zastępczą :P Niektóre kotki w takiej sytuacji zaczynają nawet produkować mleko i karmić malucha.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 21, 2011 15:19 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

felin pisze: kocią mamę zastępczą Niektóre kotki w takiej sytuacji zaczynają nawet produkować mleko i karmić malucha.


Właśnie się zastanawiałam czy jest taka mozliwosc... bo Kaja biedna tak ssie Lilke, że szok.. ale jeszcze nie widzialam by miala mleko...
Coz poczekamy zobaczymy.. mam nadzieje tylko ze jej to nie zaszkodzi

A fakt faktem... Lila stała się nadopiekuncza w ciagu calego dnia nie ustepuje malej, miauczy jak oszalala, nawet do kuwety z nia wlazi, a przy jedzeniu lize ją po glowie... haha...
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Sob paź 22, 2011 20:58 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

I jak, nadal miłość kwitnie? :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 23, 2011 12:11 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

Bazyliszkowa pisze:I jak, nadal miłość kwitnie? :ok:

Nadal... hehe nawet przeradza się w małą obsesje... Lila chciała by cały czas ją lizać i leżeć z mała... 8O a Kaja jak to Kaja... uwielbia psocic, biegac po calym mieszkaniu i atakowac wszystko co się rusza, a co za tym idzie i przybraną mamusie hehe... Więc biedna Lila jest podgryzana non stop :roll:

Czasem ją karci, a wtedy Kaja czuje się obrażona... :ryk: I chowa sie przed Lila, a ta ze skóry wychodzi by moc choc troszke kolo niej polezec... :1luvu:

Ogolnie mamy w domu ciagle film pelnometrazowy... Milo tak na nie patrzec :kotek: :kotek: :kotek:

A drapaczek pokochały... :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Wto paź 25, 2011 20:16 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

Lila jest niewysterylizowana? Żeby w jakąś ciążę urojoną nie zaszła.
Pięknie razem wyglądają. :)

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 27, 2011 10:36 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

Megana pisze:Lila jest niewysterylizowana? Żeby w jakąś ciążę urojoną nie zaszła.
Pięknie razem wyglądają. :)


Tez się tego obawiam... chcemy wysterylizowac w przyszlym m-cu lub za dwa bo z kasą masakra u nas...:/ Mam nadzieje ze wszystko bedzie oki..

Wczoraj u weta byłam z obiema... Lila - jak wet swierdził jest wielkim okazem zdrowia... Kaja troszkę gorzej bo ma pasozyty w uszkach... zaszczepilam ją, uszka wyczyszczone i jeszcze odrobaczywiona... i antybiotyk na te pasozyty... Szarpło po kieszeni równo :roll: Ale są dla nas najwazniejsze... wiec do konca miesiaca... a przynajmniej do 15 na obiad wodzianka :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Czw paź 27, 2011 21:01 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

Wodzianka to nie brzmi dobrze. Ja w takich sytuacjach serwuję "spagetti aglio e olio"
Kluchy z czosnkiem a jak światowo brzmi. :mrgreen:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 28, 2011 21:43 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

Megana pisze:Wodzianka to nie brzmi dobrze. Ja w takich sytuacjach serwuję "spagetti aglio e olio"
Kluchy z czosnkiem a jak światowo brzmi. :mrgreen:

muszę wyprobować..:P
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Pt paź 28, 2011 21:47 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

ninakiler pisze:
Megana pisze:Wodzianka to nie brzmi dobrze. Ja w takich sytuacjach serwuję "spagetti aglio e olio"
Kluchy z czosnkiem a jak światowo brzmi. :mrgreen:

muszę wyprobować..:P

wodzionka :?: pycha :1luvu: :mrgreen:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob paź 29, 2011 2:44 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

Uch, to i ja się wypowiem, bo jestem w podobnej sytuacji.

Wzięłam z ulicy malucha jakiś miesiąc temu. Od dawna powtarzałam, że rudej przydałoby się 'ucywilizowanie' i kocie towarzystwo, bo sama nudziła się potwornie. No i wzięłam kocurka, który pętał się po ulicy. Ale jest problem.
Pierwsze kilka dni to standardowe burczenie, prychanie, ostrzegawcze miauki, etc. Nie przejęłam się w ogóle. Koty z zalecenia weta były w izolacji.
Owszem sypiają od czasu do czasu na łóżku, ale z dala od siebie.
Potem sytuacja jakby się ustabilizowała i nawet RAZ Zuza liznęła młodego po ogonie. Pomyślałam, że to dobry znak. Ale niestety. Jakieś dwa tygodnie temu takiego szału dostała, że myślałam, że młodego zagryzie w tej furii. Co gorsza młody nie był tym 'skrzywdzonym', a śmiało wypowiadał swoje zdanie i zaczął startować do rudej najeżony. No i zaczęło się. Byla 7.00 ja się poderwałam przerażona tym wrzaskiem. Ruda zjeżona, młody zjeżony. Zuza poleciała za nim z wrzaskiem do łazienki, mlody się schował. Najlepsze (o przepraszam. Powiedziałam najlepsze? Chyba najgorsze), że ruda była tak zła i takiego amoku dostała, że zaczęła startować w szale do mnie z pazurami do twarzy! 8O
Nie wiem co z tym zrobić, bo boję się, że jak wrócę do domu to zastanę pobojowisko rodem z pola bitewnego. Nie mam do rudej zaufania, ona chodzi zestresowana, sama nie wie czego chce. Boję się, ze poważnie młodego skrzywdzi...
Zapraszamy! Nowa strona!
Obrazek

Roulett

 
Posty: 1881
Od: Sob paź 17, 2009 15:08

Post » Sob paź 29, 2011 12:27 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

Hmmm... no faktycznie ciężko... ale ja też tak miałam... tzn Lila moze nie skakala mi do oczu ale nie dala sie dotknac i syczala na mnie jak tylko sie zblizalam. Najwazniejsze zeby nie zmuszac kotkow by sie polubily... mysle ze to samo przejdzie...

Na poczatek zadbaj o to by bawic sie z obydwoma kotkami... raz z małym raz z Rudą... Ona musi czuc ze nadal jest kochana... czasem jak spi... pomiziaj, zeby czula ze cie obchodzi. A na czas nieobecnosci w domu proponuje umiescic je w innych pomieszczeniach bo to faktycznie strach tak je razem zostawic na pastwe losu.

Trzymam kciuki... i jak cos to pisz jak sie rozwija sytuacja... :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

ninakiler

 
Posty: 2496
Od: Pt paź 14, 2011 14:49
Lokalizacja: Łódzkie, Radomsko

Post » Sob paź 29, 2011 21:06 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

Izolowane są na czas nieobecności domowników, jak ktoś jest są puszczane. O tyle o ile przy innych Zuza się hamuje i nie pozwala sobie za wiele, tylko przy mnie czasem warknie i pacnie mocniej.
Dzisiaj olewka totalna, młody chyba zrozumiał, że nie należy jej zaczepiać...

Coś mi się zdaje, że to przez to, że dojrzewa. Kocur koleżanki był wykastrowany i bawiły się po 3 dniach. A ten ma ciągle jajka i chyba hormony już zaczynają wariować. Wycinać będziemy jakoś na koniec listopada/ początek grudnia jak się nie znajdzie dla niego dom bo to i tak tymczas oficjalnie.
Zapraszamy! Nowa strona!
Obrazek

Roulett

 
Posty: 1881
Od: Sob paź 17, 2009 15:08

Post » Wto lis 01, 2011 17:23 Re: NOWY KOTEK I STARY BYWALEC

Jest trochę lepiej!
Ruda jak się nudzi zachęca młodego do zabawy, zaczepia go, skacze na niego z góry. Chyba nie wie co to zabawa bo była długo sama i nie wie jak się zabrać za to wszystko. Dla młodego normalnym jest, że skacze, gryzie, drapie (za co dostaje łomot od rudej) i jest hmmm za gwałtowny dla mojej baby.
Ale chyba zaczyna się wyrabiać, bo zamknęłam je w moim pokoju, gdzie jest mało przestrzeni i musiały się zgodzić ze sobą. Skończyło się kontrolowanym łomotem ze strony Zuzy, ja cały czas byłam obok. Chodziło tylko o to by młody zrozumiał, że to jej dom, że ma spasować w zabawach. I chyba powoli dociera do tego małego adhd.
Dodatkowo zaczęły mu wypadać zęby, memła wszystko po kolei, Rudą też próbuje podgryzać i chyba w większości przypadków wkurzenie rezydentki jest od tego właśnie podgryzania.

Na szczęście takiego wyskoku jak miała 2,5 tygodnia temu już nie było. Więc chyba zrozumiała baba, że przegięła pałkę.
Zapraszamy! Nowa strona!
Obrazek

Roulett

 
Posty: 1881
Od: Sob paź 17, 2009 15:08

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości