Lajla ...Kacper morf.+bioch.b.d. tylko te oczy.......

horacy 7 pisze:Welino dopiero dotarłam bo wyciągnęłam cztery maluchy ze schronu i byłam u weta w Olsztynie.Wiem ,że sie martwisz ,zobaczymy jutro co będzie po antybiotyku i kroplówce mam nadzieje ,ze jutro będzie lepiej .

Mam nadzieję bo oszaleję-bardzo kocham tą kruszynkę,Meksykanka z Reniferem widzieli jaki to słodziak :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

To nie twoja wina.U maluszków wszystko tak jak u dzieci postępuje błyskawicznie. Błyskawicznie tez wracają do formy. Będzie ok. Miała może gorączkę dlatego nie jadła.
Kciuki :ok:

Wyjeżdżamy do Szczytna
Trzymamy kciuki :ok:

Jestem tak psychicznie wyczerpana,że nie mam siły pisać.Co z Lajlunią napiszę później,Gdyby w nocy nie pojechała do szpitalika ( miała 40,5 gorączki ) mogło by być bardzo źle.

Trzymam kciuki ,niestety u nas też źle i obawa co dalej. :ok:

kciuki i ode mnie :ok:

Witam się pięknie :lol:

Też mocno trzymam kciuki za malutką :ok:

Mój mały tymczasik też miał coś z nóżką, też na nią nie stawał kilka dni ale na szczęście u niego to było tylko pękniecie kości piszczelowej. Już praktycznie po problemie. Oby u malutkiej też szybko się wszystko wyprostowało.......

**Adopcje: 12 >>**

ja też z szybkimi kciukami zaglądam :ok:

Witam Wszystkich!

Żebym trafiła od razu na szefa to kocina nie męczyła by się tyle.Tamten WET g.......o się znał.Ja nie WET.a wiedziałam ,że łokieć,a ona ,że stłuczona cała łapka.Za wizytę i zastrzyk przeciwbólowy wzięła 58 zł

Okazało się ,że Zośka ją dziabnęła w zabawie-zrobił się straszny ropień.)Gorączka 40,5.Przelewała mi się przez ręce.Szef zostawił ją na noc w klinice za głupiego jasia,prześwietlenie,kroplówkę i antybiotyk zapłaciłam 75zł Pobyt w klinice 0 zł.Jeszcze 5 dni będzie brała antybiotyk. A i odjął 7 zł za poprzednią wizytę.Tylko,że tej poprzedniej w ogóle nie powinno być.Bo od razu powinna zostać na obserwacji..Dziś już sobie podjadła i domaga się non stop pieszczot i noszenia na rękach..I robi to głośno-straszna gaduła z niej.Bardzo przeżywam zachowanie mojego Kacperka.Przez tymczasiki pogniewał się na mnie.Jak biorę go na ręce to warczy :cry:

Nie dziwię się bo maluchy odebrały mu jego terytorium.Nawet resztę kotów wypędzał z tego pokoju,a teraz nie wolno mu wchodzić.Też jest w stresie, :roll:

,A tak bardzo mnie kochał. :roll:

Pozdrawiam

zazdrość niestety :cry:

ale z czasem sie to zmieni tylko musisz częściej się nim zajmować...często to przerabiam.

Jak się cieszę z takich dobrych wiadomości,teraz będzie już dobrze. :1luvu:

Cudna 8 tygodniowa Zosia o dużych oczach i pięknym umaszczeniu czeka na DS-kto ją pokocha :?:

Lajla czuje się już lepiej,ma apetyt,ale nadal nóżka boli i chodzi na trzech łapkach.Non stop domaga się zainteresowania.Jest strasznie gadającym kociakiem-pierwszy raz spotkałam się z taką gadułą :lol:

Gdy była bardzo chora ,obolała z gorączką- płakała.Tylko uspakajała się, gdy brałam ją na ręce i bujałam jak niemowlaka.Wtedy spała spokojnie mrucząc głośno.Przyzwyczaiła się do tego.Teraz chce tego samego i nie nie ma zamiaru zrozumieć,że brak mi czasu i siły. :mrgreen:

Zaraz muszę się wziąć za sprzątanie olbrzymiej klaty,prawie na pół pokoju.To nie na moje ręce,ale jak mus to mus. :cry:

Witamy dziewczynki i dużą ,będzie już tylko dobrze. :1luvu:

Te ropnie potrafią być naprawdę paskudne, no ale na całe szczęście zdążyłyście :ok:

Lajla ...Kacper morf.+bioch.b.d. tylko te oczy.......

Kto przegląda forum