Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek - znowu tymczasy

Hej , hej

My też zaglądamy i pozdrawiamy serdecznie

Obecny!

I Musztardowie też są, chociaż dopiero na drugiej stronie :wink:

Oooo, jest nowy wątek :1luvu:

Witamy się pięknie.

Witam bardzo serdecznie - to dla mnie wielka radość, że jesteście w naszym wątku :-)

A na śniadanie serwuję krótką opowieść o miłości, która bywa czasem trudna:

Obrazek

Bazyla i Lenkę połączyło głębokie uczucie. Objawia się tym że długi czas spędzają tarzając się razem po podłodze.
Czule objęci oddają się wzajemnemu wylizywaniu i podgryzaniu uszek i szyjek :-)

Czasami można paść ze śmiechu oglądając ich zapasy :-)

Miłość bywa czasem skomplikowana :lol:

witajcie, jestem ! Pozdrawiam!

Rano też miałam widoki kocich zapasów tylko ja do teraz nie wiem, czy to bardziej z miłości czy wręcz przeciwnie :twisted:

Słodcy są

Zazdraszczam takich widoków i takiej kociej zgody :oops:

Z tą kocią zgodą to jest tak, że ogólnie jest ale z fochami. Już było fajnie i nawet Dyzia przestała syczeć. Ale po wczorajszej wizycie u weta znowu Dyzia zaczęła syczeć na Lenkę i Łatkę. Zwariować można z tą Dyźką :-)

U nas było podobnie, po wizycie z Puszką u weta Mru osykiwała ją i fuczała na nią parę dni... Kto tam za nimi trafi...

Fajnie Ewuniu, że Twoje koty mają znów swój wątek

i przede wszystkim, że Ty jesteś :1luvu:

Zapasów kocich, też zazdraszczam...

Wita się cicha podczytywaczka :mrgreen:

za kurację Lenki kciuki :ok:

Witam podczytywaczy :-)

Wczoraj czyściłam Lence uszko. Niestety bardzo się wyrywała i skończyło się to zrobieniem z kota kokona w bluzie.Wtedy już nie miała wyjścia i udało się zrobić co trzeba. Jeszcze nie wygląda to za dobrze. Ale mam nadzieję, że kuracja poskutkuje. Jutro mamy znowu wizytę u weta.

Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek - znowu tymczasy

Kto przegląda forum