
Inga my tutaj wszyscy i to od dawna wiemy, że nie było szans, żebyś Ty oblała ten egzamin

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Georg-inia pisze: Żeby zaliczyć trzeba było mieć 75 punktów na 100 możliwych. Zdawalność w naszej grupie wyniosła... 9,5 %zaliczyły dwie osoby. Miałam 86 punktów
![]()
magdaradek pisze:ale czy Ty właściwie masz te egzaminy za sobą, czy to tylko próba była?
Georg-inia pisze:Rustie w sobotę i wczoraj był na spacerku. Luzem. I się nie zgubił
rybcie pisze:Gratuluję Inga! A kiedy prawdziwy test? Ja to byłam pewna, że Ty śpiewająco. Ale to co piszesz o reszcie, to załamka. Jak my tu, bez tych zajęć, na czuja zdawałyśmy... Ja sobie zrobiłam i mi wyszło 66%
. Pewnie, że strzelałam dużo, dużo mi się wydaje, dało się wykombinować myśląc trochę... Zdaję sobie z tego sprawę, że opanowanie takiego materiału, to nie bułka z masłem, bo przyszły technik weterynarii, nie ma się domyślać, tylko ma wiedzieć. I tym bardziej załamuje to, że do tak odpowiedzialnej pracy ludzie podchodzą jakoś tak, że ręce opadają. Aż żal zwierząt
.
...Georg-inia pisze:rybcie pisze:Gratuluję Inga! A kiedy prawdziwy test? Ja to byłam pewna, że Ty śpiewająco. Ale to co piszesz o reszcie, to załamka. Jak my tu, bez tych zajęć, na czuja zdawałyśmy... Ja sobie zrobiłam i mi wyszło 66%
. Pewnie, że strzelałam dużo, dużo mi się wydaje, dało się wykombinować myśląc trochę... Zdaję sobie z tego sprawę, że opanowanie takiego materiału, to nie bułka z masłem, bo przyszły technik weterynarii, nie ma się domyślać, tylko ma wiedzieć. I tym bardziej załamuje to, że do tak odpowiedzialnej pracy ludzie podchodzą jakoś tak, że ręce opadają. Aż żal zwierząt
.
...Testy to bez bólu można zdać... Test, który mieliśmy był dość trudny w porównaniu z tymi pytaniami z trenażera...
aaa, to co innego. Załamałam się, że ta zdawalność to tylko na podstawie takiego testu. Ufff.Georg-inia pisze: Natomiast najgorszy jest tzw. projekt, czyli druga część egzaminu, która właśnie stanowi potężne sito.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 79 gości