ewar pisze:Dziękuję Wam wszystkim,że jesteście na wątku.Piccolo, to ja zasugerowałam bicie,pewna nie jestem,ale ona się dziwnie zachowuje. Boi się najbardziej właśnie mnie, mojej ręki.Jest mi strasznie ciężko, bo to była kotka wyjątkowo wyluzowana, proludzka. Pan, który u mnie robił remont był nią zachwycony, Bolusiem z resztą też.Oba koty wskakiwały mu na kolana, dawały się głaskać. Lubiły każdego.Gosiar i jej TŻ je poznali, nawet chcieli Bolusia wziąć na tymczas, bardzo im się spodobał.Mam wyrzuty sumienia,że im taki los zgotowałam.Wiem,że nie mogłam przewidzieć,że się zdarza, teorię znam,ale jestem zdołowana.Marusię udało się wyciągnąć ze złego stanu psychicznego, a wiec może i Tolę ? O, stanęłam w drzwiach kuchni.Tola jadła coś, zobaczyła mnie i natychmiast się schowała.
Ewuniu, wiesz przecież, że Tola potrzebuje teraz czasu i duuużo ciepła. Wszystko to jej zapewniasz. Jestem przekonana, że przy Tobie zapomni o traumie i stanie się otwartą, miziastą kotunią.