Skierniewicka banda i arystokracja

Monika wiem. Były umieszczone na mojej stronie i stamtąd je brałam, a że moja strona od dawna nie używana przeze mnie, to chyba szlag ją trafił i zdjęcia też. Muszę we własnych zasobach domowych odszukać jakieś zdjęcia i wtedy poprawię i wstawię

Kudłacze się pospały

Jaśnie Pani
Obrazek

oraz
Jaśnie Pan na tronie, czyli wiklinowym siedzisku - bardzo je polubił, to na razie jego ulubione miejsce

Fotki Krzykacza Krzysiek zaraz wstawi

To jeszcze późniejsze zdjęcie jaśnie nami w przyszłości rządzącego.

Obrazek

Oraz krzykacz przy swoim ulubionym obrabianiu palców.

Obrazek

Ale Krzykuś ma fajne biała papucie na stópkach i do tego czarne podusie

Aaaaaaaaaaa ja tez chcę takie wiklinowe siedzisko! jest super :ok:

Ewa my kupiliśmy na Święcie Kwiatów, ale myślę, że w sklepach z wilkiną spokojnie kupisz.
Nataniel daje się głaskać i całować po brzucholu, może niezbyt długo, ale to lubi :mrgreen:

A jakie zapasy żwirku :mrgreen:

bo w Wawie jest tani żwirek, to kupuje się dużą ilość i składuje w przedpokoju

Ogólnie w Kakadu jest zawsze tańszy CBE+ to kupujemy po 10 worków :mrgreen:

O, ciekawe czy w łódzkim Kakadu też fajna cena, a jaka jest w W-wie? I ile żwirku w opakowaniu? Nigdy nie pamiętam, ale wiem który to żwirek, super jest.

Satyr77 pisze:w sklepach z wilkiną spokojnie kupisz.

nie wiem gdzie moja mama chce sobie tą wiklinę umieścić, chyba na głowie :mrgreen:

Spadam. Ale w poniedziałek mam wolne :wink:

DOBRANOC

Gosia ostatnio w kakadu łódzkim widziałem po niecałe 25 za worek.
Dobranoc Monika.

Już druga strona

Jakbym jutro dopiero zajrzała to pewnie na 15stej dopiero bym się przywitała.

Patka a tak jakoś szybko idzie :mrgreen:

Natuś przytulony do ręki na biurku

Buziaka w tego nochala<cmok,cmok> :1luvu:

Krzykaczowego czy Natkowego :mrgreen:

No to ja utnę tę sielankę

Od dłuzszego czasu już to podejrzewałam, dzisiaj przeprowadziłam prosty test z brzęczącą piłeczką i z pękiem kluczy. Kulka jest głucha. Będę musiała jeszcze to sprawdzić, nie wiem, czy weterynaryjnie jakoś można, ale królica nie reaguje na dźwięki. Już od jakiegoś czasu zauważyłam, że jak mam jej rano podać rumen tabsa, to muszę jej dotknąć, a jak nie sięgam, to potrząsnąć klatką, żeby zareagowała. Na wołania, halas nie raguje. Na nic nie chorowała takiego, żeby słuch miała stracić, uszy w porządku, urazu mechanicznego też nie było. Zachowuje się normalnie, apetyt ma.... dlaczego tak się stało, nie mam zielonego pojęcia. Muszę pogrzebać w necie, może znajdę jakąś informację na ten temat....

Skierniewicka banda i arystokracja

Kto przegląda forum