Conan Barbarzyńca i księżniczka Freya - catstory:-D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 27, 2010 13:09 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

shalom pisze:Witaj trawa 11 i miszelina :D tak, są prześliczne szczególnie na żywo i z bliska :1luvu:
Miszelina mogłabyś coś powiedzieć jeszcze o tych kroplach Bacha? mam się zgłosić do tej ryśki czy jak? jako, że w tym momencie zdrowie na pierwszym miejscu a chyba czekają mnie wydatki związane z testami,bo przeciez nie mogę nie zrobić, to miło by było zaoszczędzić na tym feliwayu. Jestem tylko biedna studentką :wink: Pocieszajace że moja kotka dzikuska nie jest wyjątkiem zupełnym, ale zachowuje się dokładnie jak Twój znikot, z podłogi zupełnie nie da się jej przechwycić, ale czasem da się jak leży taka troche zaspana. Co najdziwniejsze protestuje ale i tak cudnie mruczy jak ją trzymam i głaszczę. Niezdecydowana :)

Do ryśki trzeba napisać na pw, opisując problem i to, co się chce uzyskać (np. dodanie kotu odwagi, odstresowanie itp.) Czasem potrzebne będą jeszcze inne informacje, ale wtedy ryśka sama zapyta, np. o to, jak kot zachowuje się w określonych sytuacjach. Potem dobierze mieszankę ziołową i prześle gotową do podawania pocztą. Podaje się po kilka kropli bezpośrednio do pyszczka lub do jedzenia, 4-5 razy dziennie przez 3-4 tygodnie (ja dawałam 4 razy, bo częściej nie dałam rady(. Pomogło.
Natomiast o skuteczności Feliwaya nie jestem w 100% przekonana, u mnie w domu zadziałał, u koleżanki nie.

A pw jest w folderze "wysłane" do czasu odebrania go przez adresata.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon wrz 27, 2010 15:04 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

Ja swojej kotce raczej tych kropelek doustnie nie podam, bo to dla niej zbyt bliski kontakt i to w celu mało atrakcyjnym dla niej zapewne. Dlatego też szukam sposobu na ugłaskanie jej.Dzięki za info, na pewno napiszę do ryśki.
Ja to w ogóle przewrażliwiona się robię, chodzę na kotuchami, obserwuję, sprawdzam czy nic im nie dolega, zastanawiam się czemu tylko tyle zjadły, czemu jeszcze w kuwetce nie były. Chyba muszę się opanować,mi też by się kropelki Bacha przydały :lol:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 27, 2010 17:25 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

shalom pisze: Chyba muszę się opanować,mi też by się kropelki Bacha przydały :lol:

Dla ludzi też są :ryk:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon wrz 27, 2010 17:29 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

Wiem i chyba zacznę kurację razem z nią, bo ona taka neurotyczna to chyba po mnie jest :ryk:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 27, 2010 17:42 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

shalom pisze:Ja to w ogóle przewrażliwiona się robię, chodzę na kotuchami, obserwuję, sprawdzam czy nic im nie dolega, zastanawiam się czemu tylko tyle zjadły, czemu jeszcze w kuwetce nie były. Chyba muszę się opanować,mi też by się kropelki Bacha przydały :lol:


Skąd ja to znam? :ryk: Już od wetki usłyszałam, że jestem nadopiekuńcza. Witaj w klubie :piwa:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon wrz 27, 2010 17:43 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

shalom pisze:Wiem i chyba zacznę kurację razem z nią, bo ona taka neurotyczna to chyba po mnie jest :ryk:


Jasne - jaka Duża, taka kota :piwa:

Tak mówi mój TŻ i jest to wyjaśnienie, dlaczego wychowana przeze mnie od niemowlęctwa Oliwka jest "wredną małpą nakrapianą". Nakrapiana wprawdzie nie jestem, ale co do reszty...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon wrz 27, 2010 17:46 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

Mi wetka jeszcze nic nie mówiła bo panowałam nad sobą, ale chłopak często mi przypomina, że to są moje kotki a nie moje dzieci :lol: , albo że on też zjadłby mięsko a nie tylko zupkę ugotowaną na tym mięsku dla nich :ryk: no cóż, moje pierwsze więc trochę zbytnio się nakręcam :D
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 27, 2010 17:48 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

Żarty żartami, ale naprawdę jakoś tak wybraliśmy kociaki że młoda przypomina mnie(w sumie też jestem niedotykalska) a młody mojego H. I nieraz są to bardzo zabawne podobieństwa :ryk:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 27, 2010 17:56 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

shalom pisze:Mi wetka jeszcze nic nie mówiła bo panowałam nad sobą, ale chłopak często mi przypomina, że to są moje kotki a nie moje dzieci :lol: , albo że on też zjadłby mięsko a nie tylko zupkę ugotowaną na tym mięsku dla nich :ryk: no cóż, moje pierwsze więc trochę zbytnio się nakręcam :D


Uwierz mi, że takie "nakręcanie się" nie przechodzi z czasem. To jest w człowieku - albo się dba i kocha, albo traktuje jak bezduszny mebel.

Może... gotowane mięsko dla kotków, a smażony kotlecik dla chłopaka? Zupka i kotlecik to całkiem fajny obiadek :lol:

Ja bym nie porównywała kotków z dziećmi, bo kotki są bardziej uzależnione od człowieka, bardziej bezbronne. Chory kotek nie powie, że coś go boli. Głodny kotek nie wyjmie szyneczki z lodówki. A jeżeli chodzi o żywienie - zdrowe żywienie to zdrowe koty. Abstrahując od emocjonalnych argumentów, taniej wyjdzie dobre żywienie kotów niż potem długotrwałe leczenie u weta.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon wrz 27, 2010 18:35 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

Dostaje kotleciki też, ale czasem zapomina że nie musi tak jak kotek jeść 3 razy dziennie mięska :D I też mu mówię, że kociaki są zdane zupełnie na nas i już, on to rozumie tylko trochę jest zazdrosny o moją uwagę :wink: ale uwielbia je tak jak ja
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 27, 2010 20:25 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

shalom pisze:Dostaje kotleciki też, ale czasem zapomina że nie musi tak jak kotek jeść 3 razy dziennie mięska :D I też mu mówię, że kociaki są zdane zupełnie na nas i już, on to rozumie tylko trochę jest zazdrosny o moją uwagę :wink: ale uwielbia je tak jak ja


No to masz o jednego kota więcej :wink:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto wrz 28, 2010 8:59 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

Ale ze mnie nadopiekuńcza mamusia... :? nawet z podaniem tabletki sobie nie radzę. A większość roboty i tak odwala mój H. On trzyma, otwiera paszczę,a ja mam wsadzić tabletkę głębiej żeby połknął. I stresuję się bardziej niż nasz Conan. Bo ma taką wystraszoną mordkę :roll: A ten kociak jest tak kochany i wzorowy że nigdy się do nas nie zniechęca, marudzi ale potem słodko mruczy i łasi się do nóg. Ale ja za to jestrem lepsza w kupalowych akcjach :lol: Jako, że przy gotowych kupnych posiłkach nasz miziak załatwiał się często i bardzo na miękko to w ramach eksperymentu i poszukiwania przyczyny, odstawiłam mu to na dwa dni. Przez te dwa dni nie zrobił nic 8O Dopiero dzisiaj rano biedactwo mocno się zaparło w kuwetce i ciężko pracowało. I już nic nie wiem, z saszetkami i puszkami sraczka a bez tego zatwardzenie, a o zjedzeniu zdrowego suchego nie ma mowy :roll: No więc po bolesnej pracy okazało się że jej efekt przykleił się do pupci :lol: myślałam że łatwiej mu pójdzie więc nie ingerowałam początkowo, jak już pozbył się intruza i zostawił na ścianie kuwetki :? zrobił nam piękną pokazową jazdę dupcią po panelach, w skutek czego powstały piękne brązowe freski :ryk: wtedy postanowiłam jednak pomóc ale on zwiał i w ten sposób pokolorował jeszcze przedpokój i pokój. Ostatecznie udało się sierotkę zdybać i moimi wacikami razem z H pozbyliśmy się resztki intruza z futra, a młody wściekał się że majstrujemy przy jego dupce. Na szczęście misja zakończyła się sukcesem, tyle że młoda zmartwiona o swojego księcia, obserwowała co mu robimy i potem zapobiegawczo nas unikała, gdybyśmy akurat chcieli z nią coś pokombinować. Ciężko wypracowany i wychodzony przeze mnie od dwóch dni kupal Conana pójdzie na badanie. I potrzebujemy jeszcze dwóch :roll:
Tak mi pięknie minął wczesny poranek z kociakami :D :ryk:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 28, 2010 13:37 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

Uwielbiam zdjęcia z kotami :1luvu:

Obrazek
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 28, 2010 13:44 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 28, 2010 13:48 Re: Freya i Conan chcą się przywitać:-) ja też;-)

A to mój hicior, chyba założę biuro matrymonialne dla kotów, bo nieźle dobieram pary :lol:

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, Silverblue i 1156 gości