Saya i Yoshi. Aaa diably dwa...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 01, 2010 17:38 Re: Saya - bida spod samochodu-nie choruj mala..

Od dwoch dob. Dzisiaj zaczelo ja troche odgazowywac, z kupa raczej marnie

edit: Ten kot jest niesamowity, albo one nawet w takim wieku tak robia a ja nie wiedzialam... Saika lezala w swoim koszyczku na reczniczku, zaczela sie wycofywac rakiem z koszyka, wiec ja wyciagnelam... a ona miau i miau na przescieradle i chodzila niespokojna... juz sie balam, ze mimo zastrzyku znowu wymioty :( wiec podlozylam jej recznik papierowy i odwrocilam sie po wiecej, zeby przy okazji sprobowac ja odsikac... znowu slysze miauczenie, a ona bidulka sie na reczniku zsiurkala sama i to jak... ale nie zrobila tego w poslanko, ani na lozko- dopiero jak miala papier pod dupka.. a to przeciez taki maluszek.. i teraz na reczniku papierowym lezy, bo tylko na tym jest spokojna...

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 01, 2010 18:59 Re: Saya - bida spod samochodu-nie choruj mala..

Teraz spi spokojnie przytulona brzusiem do cieplej butelki owinietej. Chcialam jej troszke mleka dac, bo juz dlugo nie jadla, possala kilka razy i odstawila smoka, moze lepiej zeby jadla nawet po kropelkach niz zeby mialo ja mdlic i bolec...

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 01, 2010 21:19 Re: Saya - bida spod samochodu-nie choruj mala..

Przepraszam, ze znowu post pod postem, ale moze ktos jeszcze dojrzy i cos z wlasnych doswiadczen napisze...

Od wizyty u weta nie ma wymiotow, ale kotenka tez zjadla tylko kapeczke mleka i nie upomina sie o jedzenie - to zle? Czy po prostu sama sobie reguluje? Przed cala akcja zdazyla zjesc 3 razy a zwrocila moze z polowe jednego karmienia... Wydaje sie spokojniejsza, nie podrywa sie nagle z miaukiem, jak to wczesniej robila. Od 30 minut delikatnie masuje jej brzuszek i zasnela przy tym. Mama mowi, ze ma mieksze brzunio o wiele, bo jak poszli do weta to taki balonik byl...
Chcialabym, zeby przespala noc (dzisiaj spala grzecznie przez jakies 9h), nabrala sily i sie wyproznila... Jestem zmeczona zamartwianiem sie, kot plakal a ja w ryk z nia... cos takiego rozwala mnie psychicznie po prostu...glowa mnie boli, jesc tez mi sie odechcialo... zebym tak chociaz mogla sie wyspac i jutro juz miec lepsze nowiny...

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 02, 2010 7:02 Re: Saya - bida spod samochodu-nie choruj mala..

Kurcze, biedna kruszynka...ona powinna jeść, nawet jak nie chce, kup może convalesca z Royal Canin, to taki sam proszek jak mleko dla kociąt, do rozrabiania z wodą, wysoce energetyczny, można naprzemiennie z mlekiem dawać...my podajemy słabym kociakom jak i kotom chorym, po zabiegach, słabym, wzmacnia je...kupisz u weta...na ten brzunio też warto jakiś probiotyk podać...
Trzymaj się maleńka i zdrowiej!
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw wrz 02, 2010 12:38 Re: Saya - bida spod samochodu-nie choruj mala..

Wczoraj wieczorem jesc nie chciala,cos tam tylko cmoknela, noc przespala, dzisiaj o 7mej rano rzucila sie na butelke jak dzika. Ciezko bylo ja utrzymac i karmic, ale w koncu sie udalo, tylko dostala czkawki- na szczescie krotkiej i nic sie nie dzialo wiecej. Ale nadal sie nie wyproznila, jak sie jej chce to sika jak sikawa, ale nic wiecej... Na szczescie nie jest apatyczna, pobawila sie troche w "ubijmy misia", spacerowala tez po lozku - raz akurat wtedy, jak robilo sie mleko i kurde, ona sprawia wrazenie, jakby juz wiedziala, gdzie kuchnia jest :lol: Poniewaz dostala troche tej pasty na odrobaczenie to moim zdaniem dzisiaj koniecznie powinna sie wyproznic albo sama, albo jej dopomoc jakims srodkiem...

Parafine/espumisan dac jej przed/po/razem z mlekiem? Kropelka z pipetki to bedzie dobra dawka? Czy konsultowac sie z wetem,ktory do tej pory nic jej nie dal bo twierdzi, ze mala, no ale co zrobic kiedy ona wlasnie nie moze zrobic ?!

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 02, 2010 13:31 Re: Saya - bida spod samochodu-nie choruj mala..

Myślę , że powinnaś jej (bo to z pewnością ona) zaparzyć siemię lniane i podać strzykawką. Nie jest tak" brutalne"jak parafina. Mojej Gryzi (troszkę większej) , gdy miała kłopot z brzusiem wynikający z nierobienia kupki , podałam okruszynkę no-spy.Pomogło. A koteczka miała brzusio jak bębenek , nawet lekko podwyższoną temperaturę.Moja wetka kazała pozostać przy siemieniu, ale jednak podałam no-spę. Powodzenia! Mała jest śliczna i jak wszystkie trzykolorki charakterna. :lol: :ok:

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Czw wrz 02, 2010 13:35 Re: Saya - bida spod samochodu-nie choruj mala..

KUPKA ! :D wprawdzie rozwolnionko takie, ale jest ! Siedzialam sobie z Saika w koszyczku obok, nagle malutek sie podnosi na nozki z miaukiem i dobiegl mnie smrodek :mrgreen: zafajdala swoj reczniczek i pieluszke, nozke, ogonek i dupcie , potem jeszcze recznik papierowy przy podcieranku, przy okazji szczanko bylo tez, kotek sie namiauczal troszke przy tym, no ale cos sie ruszylo z tych jelitek malutkich :ok: wstepnie wet jest zapowiedziany na jutro, ale jesli do 19ej sie cos wydarzy to koszyk do auta i pan bedzie mial ja na glowie czwarty raz w tym tygodniu :lol: i spytam sie tez o tego royala , ale cos czuje, ze wet bedzie musial go zamowic, bo ostatnio nie mial zadnego preparatu dla kociat... No coz, trafila mu sie wymagajaca pacjentka :P

Mama wrocila akurat w trakcie kupowej akcji i stwierdzila, ze wino trzeba na to konto obalic :mrgreen:
a Saya - matki chlop zaczal teraz mowic "Sraya", ja mu dam tak do mojej kotenki mowic :P - dostala wiekszy koszyczek, w ktorym juz sobie elegancko spi. Chyba sie troche zmeczyla tym wszystkim.

Czy siemie lniane sie podaje tylko przy nierobieniu kupki, czy dziala tez oslonowo na brzuszek (tak mi cos w glowie swita) i ile tego podac, tak 1-2 militry starczy na taka kruszynke? Moje malenstwo na szczescie temperature mialo w normie wczoraj u weta, a wtedy ten brzuszek wygladal najgorzej.

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 02, 2010 13:42 Re: Saya - bida spod samochodu-nie choruj mala..

Siemię podaje się przy nierobieniu kupki.Generalnie jest dobre na wszelkie dolegliwości , osłonowo też działa.Myślę , że nie zaszkodzi jak jej podasz. :kotek:

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Czw wrz 02, 2010 13:46 Re: Saya - bida spod samochodu-nie choruj mala..

co slychac u pieknej dziewczynki? mam nadzieje, ze zdrowa...

kciuki trzymam za malenstwo :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw wrz 02, 2010 14:00 Re: Saya - bida spod samochodu-nie choruj mala..

Zawsze lepsze rozowolnienie niż zaparcie u kotka :ok: Natomiast gdyby biegunka była to trzeba się z wetem skonsultować, maluch się szybko odwadnia.

Prawdę mówiac ja bym na siłę niczego nie podawała (siemienia też), bo łatwo o zachłyśnięcie u kociaka, a to bardzo niebezpieczne (latwo o zachłystowe zapalenie płuc, a to bartdzo często jest śmiertelne). No chyba, żeby bez oporu wypiła.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw wrz 02, 2010 14:11 Re: Saya - bida spod samochodu-nie choruj mala..

Ona i tak ze strzykawki nie chce, tylko smoczka ciagnie.
Teraz sie chyba wyproznia za te prawie 3 dni, bo znowu ja wzielo... wiekszosc plynna, ale bylo tez troche takiego nawet ladnie wygladajacego, wiec chyba powoli wychodzimy na prosta. Jutro wet bedzie zaliczony tak czy siak.

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 02, 2010 14:14 Re: Saya - bida spod samochodu-nie choruj mala..

A wiesz, że w pewnym języku saya znaczy ja ?
kciuki za mnie więc :wink: :ok:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw wrz 02, 2010 15:20 Re: Saya - bida spod samochodu-nie choruj mala..

Ja wzielam "saya" z japonskiego ;) ale fajnie wiedziec, a w jakim jezyku znaczy "ja" ?

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 02, 2010 17:35 Re: Saya- malenka bida- kotek moze szalec, brzuszek juz nie !

Hej!

To dobrze że Sajce coś się w brzuszku ruszyło! To było zaparcie i wzdęcie, nie ma innej opcji! U takich kociąt to baaardzo częste zjawisko! Dobrze że byliście u weta, teraz już wiesz co masz w takim wypadku robic. Ostatnio z moją Majką przechodziłam to samo; już się bałam że dostała jakiegoś wirusa albo co (bo mimo kupkania dobrego nagle zrobila się osowiała i smutna i nie chciala nic jeść) ale potem wymioty i .... bęc kot jak nowo narodzony! Uff.... :lol:

Rodzeństwo Sajki ma się dobrze. Kociczka mama po raz kolejny zmieniła miejsce pobytu i tym razem mieszka z kociętami w skrzynce przymocowanej do bloku (skrzynka chyba osłania jakiś zawór; koty często tam siadają już od lat). To bdb skrytka, co prawda w ogrodzie było więcej miejsca i kociaki może trochę bardziej bezpieczne, ale ze skrzynki tej łatwiej je "ukraść".
Dzisiaj maluchy bawiły się ze sobą; potrafią już niezdarnie chodzić i, co najważniejsze, drugiej szylkreci chyba przeszedł koci katar! A jeśli nie przeszedł, to na pewno nie jest z nią gorzej niż było do tej pory! Ssie matkę, bawi się z siostrą a ja staram się mieć oko na całą trójkę. Mamuśka bardzo opiekuńcza, póki nie ma (bo nie ma) takiej pinej potrzeby by je zabrać, maluchy zostają z Mamą!! Proszę 3majcie kciuki! :ok:

Postaram się wkrótce porobić kilka zdjęć .. aczkolwiek z tego co słyszalam kociaki mają już cale portfolio gdyż duzo ludzi fotografowalo je gdy byly pod samochodem. Fajna "zabawa", co nie?! :roll:
Obrazek

BinaDina85

 
Posty: 217
Od: Śro kwi 14, 2010 21:38
Lokalizacja: Gdynia - Obłuże

Post » Czw wrz 02, 2010 19:01 Re: Saya- malenka bida- kotek moze szalec, brzuszek juz nie !

Dobrze, ze druga tri ma sie ok. Ale ona wieksza od Saiki (ktora wlasnie trzymam na reku, bo tak najlepiej sie spi :P) i chyba ma wiecej sily niz ona... Czasami jeszcze sie zastanawiam,czy na pewno dobrze zrobilam zabierajac ja od maminego cycka, ale ta burza kilka godzin po ty jak ja wzielam, a dzisiaj znowu deszcz... Nie wiem, ona tak na tle siostr na slabowitke wygladala...nie wyobrazam sobie teraz, zeby miala byc na dworzu ...

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Marmotka i 98 gości