ZaFrędzlona Pomponlandia - Smocze jajo w akcji... VIII cz.

W zdrowym ciele ..zdrowy sik :mrgreen:

zaznaczę sobie

Sikać nie będę bo jeszcze zechce mnie Pomponmama wykastrować :roll:

Przycupnę sobie cichutko w kąciku :1luvu:

majencja pisze:W zdrowym ciele ..zdrowy sik

Chwilę mnie nie było,a już polujecie na mój mocz do analizy

Muszę poszeptać z mamusią,która nauczy mnie jak dbać o drogi moczowe(i zakupi Urinal,cy cóś).Choć wolę piwo :piwa:

Nieeee... polowanie było w 1 części wątku

teraz mocz jest honorowo oddawany... :roll:

Jak tam boa-Kiziciel?

Kizik bestyja dzika biega za Pomponem jak szalony, podgryzając stryjkowi kostki :ok:

Pompon podskakuje smiesznie wszystkimi łapami naraz do góry i zwykle świetnie się razem bawią. Ale czasem przychodzi moment, że Pompon ma dosyć. Wskakuje wtedy na meble w kuchni i z góry patrzy na małego. Kizik siada wtedy pod meblami i zaczyna śpiewać serenady.

Najpierw zalotnie ćwierka, potem, próbuje wziąć wujka na litość i żałośnie miauczy, a kiedy to nie pomaga zaczyna wydawać krótkie, zdecydowanie zniecierpliwione i wkurzone miauknięcia. Frędzlowi maluch raczej daje spokój, bo jak tylko się do niego zbliży, dziadek natychmiast przygarnia go łapą i zaczyna starannie wylizywać, a myć, to się Kizik jak większość dzieci nie lubi... :roll:

Moim zdaniem kotek jest zdrów i gotów do adopcji. Zgłosiłam już Małej zapotrzebowanie na domek, który mam nadzieję, szybko się znajdzie, albowiem jestem u kresu sił... :lol:

Ponieważ Pompon uskutecznił ewakuację na meble, a mamusia nie wykazywała entuzjazmu do miziania, Kizik chodził markotny i pomiaukiwał z cicha, aż w końcu dostrzegł na pufie pochrapującego z cicha (albo i nie z cicha :wink:

) dziadka Frędzla.

Kocio natychmiast postanowił sie przytulić wlazł na dziadki i zaczął go udeptywać. Dziadek średnio zadowolony westchnął ciężko, zawinął łapą przygarniając smarkacza, przycisnął jeszcze drugą łapą (aż się zastanawiałam, czy mi Kizika nie udusi

) i właśnie go bardzo starannie wylizuje. Kizik bez protestów poddaje się toalecie, nie wiem, czy dlatego, że mu się podoba, czy może po prostu ubezwłasnowolniony fachowym Nelsonem, jakiego mu dziadek Frędzel założył, nie jest w stanie oponować :lol:

Dziadek wyliże go chyba do kości, bo już go tak wachluje językiem z pół godziny...

Nauczy smarkacza czystości - ty już pomponmamo masz luz - niczego uczyć nie musisz... :ryk:

Odkrywszy uroki przytulania się do dziadka Frędzla, Kizik okupuje miejscówkę przy dziadku, tuli się do niego prawie cały czas, udeptuje go i masuje :mrgreen:

Oczywiście poza tymi momentami, kiedy jest rozbudzony, podgryza Pompona, uprawia wspinaczkę po moich nowych firankach, albo robi inne rzeczy rozrywkowe. :lol:

Komu kotka!? :mrgreen:

A ja se siedze w stolycy na sympozjum wampirów :mrgreen:

. Hotel jak talala, 5 gwiazdków, nawet płaszczyk konpielowy w łazience. Pół godziny minęło nim zajarzyłam co i jak sie włacza :mrgreen:

Nie ma to jak się z głymbokiej prowincyi przyjedzie :mrgreen:

Chociaż....zgłosze reklamacje- nie ma jednorazowych paputków :evil:

majencja pisze:A ja se siedze w stolycy na sympozjum wampirów . Hotel jak talala, 5 gwiazdków, nawet płaszczyk konpielowy w łazience. Pół godziny minęło nim zajarzyłam co i jak sie włacza Nie ma to jak się z głymbokiej prowincyi przyjedzie Chociaż....zgłosze reklamacje- nie ma jednorazowych paputków

Nie ma?....

Co za niedopatrzenie! :evil:

Sie burżujka rozpasana znalazła! :wink:

Zamiast papućków,moze jakiś chłonny ręczniczek :oops:

mamaja4 pisze:Zamiast papućków,moze jakiś chłonny ręczniczek

Ja to bym wolała takiego wysokiego murzyna z dużym... wachlarzem. I hamak....

shira3 pisze:Nauczy smarkacza czystości - ty już pomponmamo masz luz - niczego uczyć nie musisz...

Teraz doczytałam. Ja Shiro uczę Kizika, że są pewne zasady zachowania przy stole. Z sukcesem wyjaśniłam mu, że na stół się nie wchodzi i przy jedzeniu dużych nie wolno żebrać. :twisted:

Porządek musi być!

ZaFrędzlona Pomponlandia - Smocze jajo w akcji... VIII cz.

Kto przegląda forum