No, a co wyprawiają! Wypuszczone z klatki na kocyk, koniecznie chcą uciec GDZIEŚ. Są bardzo rezolutne. Krzyczą o wszystko. Bez przerwy się biją. Najmniejsza, maleńka tri, śpi w przedziwnych pozach, np. na pleckach, jakoś główką w dół. Jest tak maleńka, tak słodka...

Te ich niebieskie oczka i malusieńkie uszka... A ich zapach uwielbiam. I one już potrafią mruczeć!!!
Spędziłam też sporo czasu z Helenką. Już wcale nie jest wypłoszem, jest słodka przytulanką, uwielbia spać na kolanach, mruczy ślicznie i co mnie ogromnie cieszy, ma zdrowe, mięciutkie futerko. Zrobiła się z niej piękna koteczka.