Nasz Pięciokot. cz.14 I po powodzi! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 08, 2010 17:32 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Świrokoty! :))

Melduje sie rowniez :kotek:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pon mar 08, 2010 18:06 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Świrokoty! :))

my też jesteśmy

PS szkoda że osoba która foty zmieniła w linki KTÓRE SIĘ NIE WYŚWIETLAJĄ

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 08, 2010 19:21 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Świrokoty! :))

Ale chyba juz zdjecia zmienione na mniejsze i wszystkie widac :)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pon mar 08, 2010 19:27 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Świrokoty! :))

Zmieniłam wszystkie fotki na miniaturki... Kurcze, nie wiedziałam że są za duże - często widuję zdjęcia w takim rozmiarze na forum... Mniejsza o to - jak pozwoliłam sobie w pierwszym poscie, widocznie z tym jest jak z zatrzymywaniem się w zatoczkach autobusowych - nie wolno a i tak wszyscy to robią.

Słuchajcie, mam problema i to jak cholera. Dzwoni telefon - Bździągwa.
- Mamo, ratunku! ZNALAZŁAM KOTA! Jest śliczny, wygląda jak Kłaczek ( w tle miauk dziki) i pytałam w sklepie czy komuś nie zginął to powiedzieli że od kilku dni plącze się po podwórku.
- Babcia cię zamorduje. (W domu 4 psy i Szuja, przy mizernej możliwości izolowania.)
- Miałam zostawić?! (Już przez łzy.)
Za oknem -7.... CHOLERA!
- Weź do domu, jutro wściekłym świtem przywieziesz do Brzeska. Jedną noc jakoś przeżyjecie. Zadzwoń z domu.

Telefon z domu...
- Babcia mówi że to kotka, dorosła.
- Zrób zdjęcie i wyślij mi MMS.

Dostałam MMS - srebrna kota na kolanach, puszysty ogon... Puchatek.

Dzwonię do Bździągwy.
- Mama! Ona siedzi na kolanach i mruczy, wlazła babci na ramię! Jest zmęczona, ale zjadła chrupki. Ma straszne kluchy w futrze, trzeba ją powystrzygać.

Ok... A teraz... 01.04 jadę na 10 dni do UK. Kotka o której nic nie wiem - sterylizowana, szczepiona, robale i inne towarzystwo? Jestem golutka - z czym do weta? A z drugiej strony zostawić na mrozie? Kazać Bździągwie odnieśc skąd przyniosła? Tego kota ktoś wywalił albo zginął z domu... Kilka dni na sklepowym podwórku... CHOLERA!! Co ja mam z tym kitem zrobić?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon mar 08, 2010 19:35 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Co mam zrobić?! Heeelp!

Rozwiesić ogłoszenia.
Przeglądać lokalnie portale ogłoszeniowe. Może ktoś szuka.
Zgłosić do schroniska
Założyć wątek na miau, wstawić zdjęcia. Szukać DT/DS

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 08, 2010 19:40 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Co mam zrobić?! Heeelp!

Aśka, w Sączu nie ma schroniska. Psy wywożą do Nowego Targu, koty nie wiem. Ogłoszenia to Bździągwa może jutro powywieszać, gdzie można wrzucić w net ogłoszenia typu "ZNALEZIONO"? Póki co mam jedno zdjęcie w komórce bez opcji wrzucenia w komp, ale zawsze mogę MMS wysłać. :twisted: Cholera, nie miała baba kłopotu...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon mar 08, 2010 19:40 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Co mam zrobić?! Heeelp!

no i co teraz 8O 8O 8O
weżmiesz ja do siebie :roll: :twisted:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon mar 08, 2010 19:41 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Co mam zrobić?! Heeelp!

Pieczarka pisze:Rozwiesić ogłoszenia.
Przeglądać lokalnie portale ogłoszeniowe. Może ktoś szuka.
Zgłosić do schroniska
Założyć wątek na miau, wstawić zdjęcia. Szukać DT/DS

To miałam napisać.
Popyta c u weterynarzy, czy ktoś nie zgłosił zaginięcia koteczki.
Rozwiesić u weta zdjęcie i ogłoszenie.
Czy w Sączu ( bo jak dobrze pamiętam to córcia tam mieszka) działa jakaś fundacja zwierzęca, jak tak porozmawiać z nimi, ogłosic na ich stronach znalezienie koteczki.
Jak najwięcej pytać i ogłaszać oby się właściciele znaleźli.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon mar 08, 2010 19:42 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Co mam zrobić?! Heeelp!

chcielim się zameldować jako cisi podczytywacze, a tu takie jaja 8O
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Pon mar 08, 2010 19:42 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Co mam zrobić?! Heeelp!

Może ktoś ze znajomych córci przechowa koteczkę a przez forum i fundacje szukać DT.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon mar 08, 2010 19:49 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Co mam zrobić?! Heeelp!

Mnie zamurowało 8O
Inteligentnie tylko westchnę omatulu!!! :roll:
Kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon mar 08, 2010 20:02 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Co mam zrobić?! Heeelp!

Wrzuciłam na lokalne portale (dwa wyniuchałam) info o znalezisku), Hannah, dzięki za pomysł z popytaniem u weta. Kurcze, cholery dostanę. Kotka według najnowszych wieści śpi na kolanach i mrucząc rozcapierza łapki. To jest cholernie domowy zwierzak! Z fotki wynika srebrna kotka z białawym pyszczkiem, typowym, nieplaskatym, z puszystym ogonkiem... Trudno mi na podstawie MMS-a coś więcej powiedzieć bo jakość jest mordercza.
Tak, trawko, właśnie jutro raniutko Marynia ją tu przywiezie. W Sączu totalnie nie ma jak jej przetrzymać - psiarnia przede wszystkim, mimo że łagodna i do kota nawykła to jednak dla kota stres. Poza tym nawet kuwety nie ma bo Szuja wychodząca kiedy chce i wpuszczana na żądanie, jak tylko wyrosła z kocięctwa kuwetę olała na rzecz wygód w terenie. O żwirku nie wspomnę.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon mar 08, 2010 20:43 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Co mam zrobić?! Heeelp!

Witam się z wieczorka :ok:
No Kinga 8O u Ciebie to się człowiek nie może nudzić :mrgreen: :ryk:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Pon mar 08, 2010 20:47 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Co mam zrobić?! Heeelp!

A tak bym się ponudziła... Jutro się tu zrobi Sajgon - trzy kotki plus ta Bździągwowa, a diabli wiedzą czy ciachana.
Hannah, Marynia nie ma gdzie upchnąć kota - jej znajomi to rówieśnicy, czyli dzieciaki prawie dorosłe ale u rodziców mieszkające.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon mar 08, 2010 21:16 Re: Nasz Pięciokot. cz. 14 Co mam zrobić?! Heeelp!

Latorośl donosi: Kotka jest brudna tak, że od głaskania paskudzi ręce, cop nie zmienia faktu że się stara - nie wyłącza motorka, ugniata nawet przez sen, pławi się w cieple i ludzkiej czułości. Noż, cholera! To jest sabotaż! Jutro będzie tu armagedon.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1481 gości