Witam! Cieszę się ,że zdjęcia się podobają. Emi od jakiegoś czasu ma manie odrywania metek od ubrań, dzisiaj np . próbowała oderwać jedną z nich od mojej spódnicy jak wróciłam do domu,niestety aparatu nie miałam pod ręką ,to też nie ma zdjęcia. Następne fotki postaram się przesłać Amidalce na początku przyszłego tygodnia, bo teraz domownicy są bardzo zabiegani, i nawet nie ma czasu na sesje fotograficzne. Dzisiaj małe dostały trochę owsianki(o dziwo same wcześniej zaglądały do garnuszka...),ale za specjalnie się nią nie przejęły. Teraz Dori śpi w swoim wiklinowym 'igloo' i odpoczywa po kilku rundkach po mieszkaniu,a Emi jak zwykle-szkoda czasu na podładowanie baterii-wzięła się za kolejną metkę...
