Anda pisze:sanna-ho pisze:spodziewam się, że jutro przybędzie nowy użytkownik, o nicku Grzywka, i pojawi się wątek
"Towarzystwo Wyzwolonych - życie post-pixie cz. I"


HA HA HA
Bardzo śmieszne.
Zwłaszcza w obliczu konsekwencji poniesionych przeze mnie po zastosowaniu
dobrej rady Cioteczki Theodory
Użycie megafocha przyniosło w efekcie wprost proporcjonalny wzrost namolności. Im bardziej "zero głasków" i "wio! z kanapy"

tym bardziej sierście starały się do mnie przykleić.
Finał był taki, że poległam przygwożdżona ciężarem CZTERECH futer.
I byłabym tak pewnie trwała do samego rana gdyby nie pewien charakterystyczny dźwięk zza okna, który natychmiastowo obudził gotowość bojową Brygady Dzikiego Grzywki.
Ów dźwięk wydawało stworzenie podobne nieco do kota, tyle że w skali mikro. Przyniesione do domu wzbudziło natychmiast niezdrową ciekawość całego Towarzystwa.
Zainteresowanie ustąpiło miejsca zniesmaczeniu faktem, że MałeCuś to nie jest nic jadalnego, co dodatkowo mogłoby dostarczyć dużym kotom wpaniałej rozrywki przypominającej zabawy z pipającą myszką.
MałeCuś pacnięte łapą wydawało podobny dźwięk
Kiedy zaprotestowałam przeciwko takiemu traktowaniu Gościa - Towarzystwo zbiorowo zapałało oburzeniem ale nieco odpuściło poprzestając na rzucaniu złych spojrzeń i międleniu inwektyw pod nosem.
Dalej było tylko gorzej.
MałeCuś włożone do koszyka z kocykiem zamarło w bezruchu a nad nim zawisły trzy warczące Potwory. Żeby się nie zmęczyć postanowili na zmianę pilnować malucha i straszyć go robieniem smoka.
Bardzo efektownie im to wychodziło.
Byłoby nawet śmiesznie gdyby nie fakt, że MałeCuś kiwało się ze zmęczenia ale bało się wygodnie ułożyć w koszyku.
W dodatku w pewnym momenci Grzywka nie wytrzymał. Nerwy mu puściły no i...doszło do łapoczynów
Powiem szczerze - jestem zdegustowana jego zachowaniem.
Wydawało mi się, że kto jak kto ale Grzywka nie będzie tępił takiego maluszka. Tymczasem on przyłożył małemu z liścia.
Ponieważ atmosfera zagęszczała się z minuty na minutę MałeCuś zostało interwencyjnie ewakuowane do innego lokalu.
Ale problem nie został rozwiązany.
MałeCuś poszukuje pilnie DT
Wiem...
EDIT: Tajemnicza Ciotka J. powiedziała, że chwilowo nie wykopie MałegoCusia na bruk...
