dobra dobra.. wezmę się za jedyneczkę w trójeczce
ogier mi biega pod oknem, więc koty siedzą na parapecie i patrzą
co to tam biega i drze paszcza..
Songo mi na klacie leży i trochę utrudnia pisanie. coraz mniej w nocy gryzie
śpi z nami pod kołdrą, a najchętniej przytulony do ramienia i szyi.
tak to milutko.. ale tż wczoraj stwierdził, że jeszcze nikt tak chamsko mu nie wyrywał kurczaka z ręki..

jakby głodzony był..
no i jeszcze ostatni news. Songo jednak nie dołączy do Gizma. serce wygrało.
w przyszłą sobotę dołączy Al Pacino...
