Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 26, 2015 22:45 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

Aha :) ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lis 26, 2015 22:47 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

Jak to po odrobaczeniu :twisted: A kupy się nie boję . Kociej , czy nie kociej :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw lis 26, 2015 23:14 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

Gosiagosia pisze:
klaudiafj pisze::) a co - zbierasz? ;)

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Już sobie wyobrażam Basię zbierającą KUPALE. :strach:


no jakieś hobby w życiu trzeba mieć :D
jeden zbiera znaczki, drugi pocztówki a Baśka kupy :mrgreen:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw lis 26, 2015 23:15 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

barbarados pisze:Jak to po odrobaczeniu :twisted: A kupy się nie boję . Kociej , czy nie kociej :twisted:


ja tam też się nie brzydzę ani kupy ani pawika ani robaków :smokin:
mój TZ to normalnie umiera jak pawia widzi albo kupala :evil:
cienias i tyle :evil:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw lis 26, 2015 23:30 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

Mój się brzydzi robalów . Jak kiedyś , chyba Funia , albo Majka , wychaftowała robala , wzięłam i mu pokazuje , to się blady zrobił :twisted:
Delikatni nasi panowie . Oj delikatni :roll:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Czw lis 26, 2015 23:36 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

Ja bym zemdlała na widok wychetfowanego robala ;) 100 :dance:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lis 26, 2015 23:58 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

klaudiafj pisze:Ja bym zemdlała na widok wychetfowanego robala ;) 100 :dance:


ja ostatnio wzięłam robaki w palce bo myślałam że Dyźka makaronu się nażarła no ale makaron mi się nie wiedzieć czemu ruszał w palcach 8O
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw lis 26, 2015 23:58 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

barbarados pisze:Mój się brzydzi robalów . Jak kiedyś , chyba Funia , albo Majka , wychaftowała robala , wzięłam i mu pokazuje , to się blady zrobił :twisted:
Delikatni nasi panowie . Oj delikatni :roll:


oj bo to pierdoły i tyle a nie chłopy :evil:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Pt lis 27, 2015 0:31 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Pt lis 27, 2015 7:14 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

Ja sprzątam wszelkie wydaliny i wydzieliny w rękawiczkach. Robali nie wiem czy się brzydzę, bo nie miałam okazji spotkać osobiście. Dżdżownic się nie brzydzę. Mój średni syn, to skrajny ekolog. Jak gdzieś z nim idę po deszczu, to zbiera wszystkie glisty z chodnika, żeby ich ktoś nie zadeptał. To mu pomagam, bo inaczej nigdy byśmy nie doszli. Dżdżownice są... takie elastyczne. I delikatne. Żaby i myszy też są w porządku. Ale podryguję sobie, jak przyuważę, że łazi po mnie, bardzo skądinąd pożyteczny, pająk.
A mój TŻ mdleje na widok krwi. U dentysty też zwyczajowo pokazuje numer buta. Podejrzewam, że nie toleruje znieczulenia, bo jak mu grzebią w paszczy na żywca, to nie mdleje.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pt lis 27, 2015 8:12 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

klaudiafj pisze:No i to małe (juz nie takie male) do jedzonka japkę wkłada - a to przecież wszystko jego, wszystko :D
Bedzie wesoło ;)

Gorzej! To małe nie-małe siusia do jego kuwety! No skandal po prostu! Do J E G O kuwety!
:wink: :lol:

Ja za robactwem nie przepadam, ale panikuję przy ćmach i chrabąszczach. Przy ćmach, bo mi kiedyś wleciała do pokoju ćma wielkości mojej dłoni, w pierwszej chwili myślałam że to nietoperz. A chrabąszczy, bo nie wiem czemu zawsze lecą mi prostu w gębusię :evil:
Pannice lubią i ćmy, i chrabąszcze. Upolować i zjadać :twisted:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35084
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lis 27, 2015 8:16 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

Mnie kupy i pawiki niestraszne, ale robali się brzydzę. Na szczęście do tej pory nasze koty oszczędziły mi tego widoku. Poza sytuacją po znalezieniu Sevenka i Dżigsi, gdzie całe były w larwach much. Myśleliśmy że to jakieś nasiona traw, dopóki to nie spadło i nie zaczęło się ruszać, bleee.

My tu gadu gadu, a tu u Basi seteczka stuknęła :)

FElunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3119
Od: Wto kwi 14, 2015 15:11

Post » Pt lis 27, 2015 9:22 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

to jeszcze na koniec sie załapałam :)
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76023
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 27, 2015 10:38 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

Cześć Basiu!
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70692
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 27, 2015 13:50 Re: Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

lilianaj pisze:Ja sprzątam wszelkie wydaliny i wydzieliny w rękawiczkach. Robali nie wiem czy się brzydzę, bo nie miałam okazji spotkać osobiście. Dżdżownic się nie brzydzę. Mój średni syn, to skrajny ekolog. Jak gdzieś z nim idę po deszczu, to zbiera wszystkie glisty z chodnika, żeby ich ktoś nie zadeptał. To mu pomagam, bo inaczej nigdy byśmy nie doszli. Dżdżownice są... takie elastyczne. I delikatne. Żaby i myszy też są w porządku. Ale podryguję sobie, jak przyuważę, że łazi po mnie, bardzo skądinąd pożyteczny, pająk.
A mój TŻ mdleje na widok krwi. U dentysty też zwyczajowo pokazuje numer buta. Podejrzewam, że nie toleruje znieczulenia, bo jak mu grzebią w paszczy na żywca, to nie mdleje.


Haha dobra mama :) Ja tak zbieram ślimaki :D

MB&Ofelia pisze:
klaudiafj pisze:No i to małe (juz nie takie male) do jedzonka japkę wkłada - a to przecież wszystko jego, wszystko :D
Bedzie wesoło ;)

Gorzej! To małe nie-małe siusia do jego kuwety! No skandal po prostu! Do J E G O kuwety!
:wink: :lol:

Ja za robactwem nie przepadam, ale panikuję przy ćmach i chrabąszczach. Przy ćmach, bo mi kiedyś wleciała do pokoju ćma wielkości mojej dłoni, w pierwszej chwili myślałam że to nietoperz. A chrabąszczy, bo nie wiem czemu zawsze lecą mi prostu w gębusię :evil:
Pannice lubią i ćmy, i chrabąszcze. Upolować i zjadać :twisted:


U mnie Tosia od razu chciała być dorosła i robić wszystko jak duże i chociaż się bała i miała swoją kuwetkę przy pudełku z której korzystała chętnie, to biegła do przedpokoju czasem gramoliła się do najwyższej kuwetki i tam się załatwiała - nasiusiała taką maleńką kropkę, albo malutką kupkę :D To było takie słodkie och :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości