» Sob gru 07, 2013 12:37
Re: Wszystkie koty jamnika Melona VI- anonimowi persocholicy
Przyjdzie mi zakupić drugiego Digonesa do nowego domu.
Mamy dwóch fanów :Leosia i Lalka.
Przyznam ,że często zdejmuję Lala żeby mógł posiedzieć Leoś. Dziś MK mi zwrócił uwagę ,że to niesprawiedliwe bardzo.
Bo Lalowi się też należy spanko na drapaczku, a Leoś to jak wiecie moje oczko w głowie, więc pilnuję ,żeby mi ktoś "szefunia" nie skrzywdził ,żeby miał mięciutko, cieplutko i wszystko na czas.
Czyszczę pysio, wycieram tyłeczek...
Leoś został jednogłośnie mianowany szefem Kotkinsowa.
W sprawach spornych zwracamy się do niego.
Jest spokojny, sprawiedliwy i -o ile nie śpi albo nie je- zawsze wydaje słuszne wyroki.
Np. kto ma zjeść mięsko, które spadło z blatu?
Wiadomo : Leoś.
Słuszne to i sprawiedliwe, czyż nie?
Szefową jest Fio, która robi za postać mroczną.
Jest też wymiarem sprawiedliwości kociej- walnie łapą w razie czego.
Jakby ktoś słyszał ,że gdzieś jest bezdomny Diogenes, może być ten duży- niech nam da znać.
Będzie miał Laleczka swój i Leonik swój.
A! I jeszcze ogłaszam ,że Lal stał się już PRAWIE kotem "obsługowym"- zero dredów , fuferko porasta, czesanie z mruczeniem- Kotkins z niego pełną ,plaskatą mordką! W dodatku wołany na toaletę poranną przybiega z głośnym "miauuu" na ustach.
Niech żałują ci, którzy nie zamieszkali z nim na stałe!
No i porasta mu OGON.
Będzie kot jak się patrzy.
Cudny fioletowny z niego kocik. I Amelia go lubi , i Fio nie bija.
Może jeszcze jamnika pewien nie jest ,ale w przecież on tu mieszka ledwie trzy miesiące...
Idziemy wobec tego upiec ciasto marchewkowe- MK znowu nam natarł marchewki.
Ciasto jest pyyyyszne, smakuje zimowo i korzennie.
Poprzednio przyszła Babunia, ma 93 lata i złasowała pół blachy.
Cudna jest- ma poglądy radykała (feministka) i żałuje ,że "za jej czasów" nie było tak jak teraz, bo ona by chodziła na parady równości w pierwszym szeregu.
Powiedziałabym ,że moja Mama to przy Babci konserwatystka.
Babcia popiera ekologów, feministki, wie co to jest gender i Pussy Riot.
Wszystko to w wydaniu 40 kilogramowej staruszki z umysłem 20 latki...i gdyby jeszcze te stawy nie bolały...