"I tak człowiek trafił na kota..."

Kartony rozdaja w "Biedronce". Takie płaskie pudła po owocach dobrze się sprawdzają.

U nas w pracy kartonów trochę jest, ale zbieramy je, po mamy się przeprowadzać do innego budynku (co z tej przeprowadzaki wyjdzie i kiedy, to jeszcze zobaczymy, ale się przygotowujemy).
Ja przed moją domową przeprowadzką obchodziłam okoliczne sklepy i brałam wszystkie pudła jakie mieli do oddania. Plus na wykopaliskach, jak do kartonów wkładaliśmy masówkę (głównie skorupy) to się obchodziło sklepy w całym mieście w poszukiwaniu pudeł. I akurat chyba w biedronce nie chcieli nam dawać :evil:

. Powiedzieli że tylko dla klientów :evil:

. Kolega zażartował, że następnym razem przyjdzie, kupi najtańszego batonika i zapakuje go sobie w wielki karton :ryk:

Villenie, jako czasowa sekretarka przypominam - pora już na drugą część Twojego wątku :ok:

jozefina1970 pisze:Monika_Krk mogę podesłać Twój sposób na picie koleżance z miau? (...)

Jasne że tak

to można postawić wszędzie nie tylko w łazience ;-)

i zabierać na chwilę (wyczuć koty na ile ) tak aby się nie znudziło.

Villentretenmerth pisze:Kartony rozdaja w "Biedronce". Takie płaskie pudła po owocach dobrze się sprawdzają.

Ja "mam" miłe panie w "Jubilacie", które jak mnie widzą to się śmieją już

i pytają tylko: dwa, czy jeden ?
Moje basałyki rozprawiają się z takim kartonem w kilka godzin, ale warto targać te pudła dla ich frajdy.
Uczta dla oczu i zdrowotna terapia śmiechem - lepsze od wizyt w przychodniach zdrowia :wink:

No ale ten tunel z piłką tysz mię kręci, ciekawam czy Borys jako leniwiec pospolity rozruszałby się przy czymś takim. O Yoko się nie martwię.
No ale skoro taki grubcio ( pardon :twisted:

) jak Maruda dał się rozruszać, to i mój kulfon być może drgnie.

A Odik w ogóle się nie daje wciągnąć w hulanki i swawole ? Nic go nie "kręci" ?

Właśnie, może ktoś ma sprawdzone patenty na genetycznie leniwego kota?

No widzicie, u mnie kartony stoją do czasu aż się znudzą - i nie ruszone! Ale mój narożnik to jest fajny do gryzienia i drapania! :evil:

Patent na leniwego kota - przywiązać kilka puszek na sznurku, a sznurek przywiązać do kociego ogona :twisted:

Makabryczne, ale na pewno kota rozrusza :twisted:

No właśnie; mój róg łóżka kompletnie obdrapany (drewno), a drapak stoi nieruszony. Wypróbuje te puszki, bo kota nic nie robi tylko siedzi, albo leży, albo się rozciąga na stole. Ona nawet wodę pije na leżąco :roll:

Odik nie jest leniwy - on, jako trochę niepełnosprawny nie marnuje energii na krotochwilne bieganiny za Albertosem. Za to przy misce, lodówce i mojej kolacji melduje się niezawodnie. W porze posiłku czeka na mnie zaraz za drzwiami, a jak się spóźniam to "ma za złe".
----------------------------------------------------------------------------------------
Dziękuję Maupo, zaraz otworzę. następną część.

-Zapraszamy do drugiej części wątku. :kotek: