Urodzinowo, wszystkiego co się szczęściem zwie
Ossa jest przede wszystkim dłuuga, przydałaby się hulajnoga na przemierzanie korytarza z prawa na lewo lub odwrotnie. Koledzy zniesmaczeni - papierosów brak (poza cienkimi) - więc wyruszyli w drogę w obie strony machnąwszy 7+7km na stację benyznową, z trunkami odpowiednimi też tzw lipa, tu było bliżej bo 4+4km (do najbliższego sklepiku0. Jedzonko takie sobie z całkiem wypasioną ceną, herbatka 9zł,w pokoju czajników brak. Jeżdżę po różnych ośrodkach konferencyjnych ale ten poza tym , że ładny to chytry. O 12tej, w ostatni dzień, kazali nam się z pokoi wyprowadzać, chociaż szkolenie trwało do 17tej. Po raz ostatni takie wyganianie zdarzyło mi się 9 lat temu, z reguły bez dodatkowych opłat pozwalają pozostać w pokojach do końca.